Cześć Panowie, mam pytanie do osób po zabiegu L&T dotyczące właśnie tej metody. Trochę szperałem po forum, chciałbym to jakos uaktualnić i poradzić się jak to faktycznie jest u Was?
23 maja idę na zabieg, stuleja niepełna, problem ze ściągnięciem napletka we wzwodzie, krótkie wezidelko, ustalone wstępnie L&T.
Moje pytania są takie:
1) Jak z doznaniami u Was ?
2) Wydłuża jakoś bardzo stosunek ? Nie jestem krótkodystansowcem wręcz czasami wolałbym szybciej.
3) Węzidełko zostawić robiąc plastykę czy wycinać i nie zawracać sobie głowy?
Na forum tym czy innych widzę różne opinie, ze to kastracja, ograniczone doznania, mniejsza wrażliwość, niektórzy coś nawet o depresji wspominali, ale to już kwestia mentalu. A z drugiej strony widziałem masę osób zadowolonych. Dlatego chciałbym się dowiedzieć ostatecznie jak jest faktycznie i co zrobić z węzidełkiem bo z tym też mam dylemat.
Wiadomą sprawą jest dla mnie fakt przyzwyczajenia się do nowego nabytku i „nauczenia się” go. A robiąc L&T nie ma odwrotu na inny styl (chyba).
L&T według lekarza pasuje najbardziej do mojego sprzętu i zaproponował taką opcję, nie ukrywam, też mi to odpowiada z racji estetyki, higieny. Choć wstępnie rozważałem H&T, po usłyszeniu o możliwości nawrotu stulejki w jakimś małym %, ale jednak, bardziej się skłaniam ku L&T. Wszystko teraz sprowadza się natomiast do kwestii doznań podczas seksu czy robótek ręcznych. Bo 2 z 3 punktów które chciałbym uzyskać mam spełnione ale jednak doznania rzecz ważna.
Jeżeli chodzi o lekarza jest to jeden z polecanych na forum, nie będę mówił teraz kto, zrobię to po zabiegu
23 maja idę na zabieg, stuleja niepełna, problem ze ściągnięciem napletka we wzwodzie, krótkie wezidelko, ustalone wstępnie L&T.
Moje pytania są takie:
1) Jak z doznaniami u Was ?
2) Wydłuża jakoś bardzo stosunek ? Nie jestem krótkodystansowcem wręcz czasami wolałbym szybciej.
3) Węzidełko zostawić robiąc plastykę czy wycinać i nie zawracać sobie głowy?
Na forum tym czy innych widzę różne opinie, ze to kastracja, ograniczone doznania, mniejsza wrażliwość, niektórzy coś nawet o depresji wspominali, ale to już kwestia mentalu. A z drugiej strony widziałem masę osób zadowolonych. Dlatego chciałbym się dowiedzieć ostatecznie jak jest faktycznie i co zrobić z węzidełkiem bo z tym też mam dylemat.
Wiadomą sprawą jest dla mnie fakt przyzwyczajenia się do nowego nabytku i „nauczenia się” go. A robiąc L&T nie ma odwrotu na inny styl (chyba).
L&T według lekarza pasuje najbardziej do mojego sprzętu i zaproponował taką opcję, nie ukrywam, też mi to odpowiada z racji estetyki, higieny. Choć wstępnie rozważałem H&T, po usłyszeniu o możliwości nawrotu stulejki w jakimś małym %, ale jednak, bardziej się skłaniam ku L&T. Wszystko teraz sprowadza się natomiast do kwestii doznań podczas seksu czy robótek ręcznych. Bo 2 z 3 punktów które chciałbym uzyskać mam spełnione ale jednak doznania rzecz ważna.
Jeżeli chodzi o lekarza jest to jeden z polecanych na forum, nie będę mówił teraz kto, zrobię to po zabiegu