• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Qubas28

Member
Cześć Panowie, mam pytanie do osób po zabiegu L&T dotyczące właśnie tej metody. Trochę szperałem po forum, chciałbym to jakos uaktualnić i poradzić się jak to faktycznie jest u Was?
23 maja idę na zabieg, stuleja niepełna, problem ze ściągnięciem napletka we wzwodzie, krótkie wezidelko, ustalone wstępnie L&T.
Moje pytania są takie:
1) Jak z doznaniami u Was ?
2) Wydłuża jakoś bardzo stosunek ? Nie jestem krótkodystansowcem wręcz czasami wolałbym szybciej.
3) Węzidełko zostawić robiąc plastykę czy wycinać i nie zawracać sobie głowy?
Na forum tym czy innych widzę różne opinie, ze to kastracja, ograniczone doznania, mniejsza wrażliwość, niektórzy coś nawet o depresji wspominali, ale to już kwestia mentalu. A z drugiej strony widziałem masę osób zadowolonych. Dlatego chciałbym się dowiedzieć ostatecznie jak jest faktycznie i co zrobić z węzidełkiem bo z tym też mam dylemat.

Wiadomą sprawą jest dla mnie fakt przyzwyczajenia się do nowego nabytku i „nauczenia się” go. A robiąc L&T nie ma odwrotu na inny styl (chyba).

L&T według lekarza pasuje najbardziej do mojego sprzętu i zaproponował taką opcję, nie ukrywam, też mi to odpowiada z racji estetyki, higieny. Choć wstępnie rozważałem H&T, po usłyszeniu o możliwości nawrotu stulejki w jakimś małym %, ale jednak, bardziej się skłaniam ku L&T. Wszystko teraz sprowadza się natomiast do kwestii doznań podczas seksu czy robótek ręcznych. Bo 2 z 3 punktów które chciałbym uzyskać mam spełnione ale jednak doznania rzecz ważna.
Jeżeli chodzi o lekarza jest to jeden z polecanych na forum, nie będę mówił teraz kto, zrobię to po zabiegu :)
 

Qubas28

Member
Określenie bzdura nic mi nie mówi, argumenty bym chciał zobaczyć co by mnie bardziej uświadomiło. Bo oto mi chodzi w temacie żeby mnie jakoś nakierunkować.
Nie chcę tego ukrywać ale nie chciałbym uzyskać efektu: O to ten lekarz to na pewno będzie dobrze ! Bo myślę że trafiliby się i tacy, ze zamiast wymienić zalety/wady tej metody poszliby w myśl za nazwiskiem.

A biorę pod uwagę sam fakt że podczas wzwodu jednak żołądź nie wyskakuje do działania tylko siedzi w jaskini zwanej napletem a jest to Nasza główna strefa erogenna. Wiadome dla mnie też jest to że skóra zewnętrzna nie jest wrażliwa jak wewnętrzna. I właściwie nie wiem jakby to było w przypadku węzidelka i jego braku bo też jest to miejsce dające duże bodźce
 

olekf646

Well-known member
Nie, nikt by nie poszedł za nazwiskiem tylko dalej większość by odradzała l and t, a czemu? Nie ma sensu pisać kolejny raz tego samego,poszukaj na forum
 

pbsot

Active member
Ja też bym polecił High and Tight bo zostaje duzo blaszki wewnętrznej a ona jest bardzo erogenna , mój lekarz u którego robiłem nikomu nie robi łów bo powiedział że później przychodzą do niego ludzie ze zrobionym low and tight i pytają jak zwiększyć doznania a on rozkłada ręce bo się nie da już nic zrobić , zrób sobie high and tight jak by ewentualnie kiedyś jakieś problemy były to później zawsze możesz zmienić ewentualnie na low and tight a w drugą stronę już nie 😉
 

Qubas28

Member
Brałem to pod uwagę na samym początku 😀. Ewentualnie myślałem żeby zrobić medium tight z zostawieniem gdzieś 12-15mm blaszki wewnętrznej, gdzieś czytałem że niby pierwsze 2cm od żołędzia jest najbardziej erogenna ale nie wiem ile jest w tym prawdy. Skoro macie H&T to możecie się nt temat wypowiedzieć. I czy wezidelko zostawić czy usunąć ?
 

olekf646

Well-known member
To zależy od człowieka pewnie, ja mam wewnętrzny wrażliwy ogólnie, a wędzidełko się wycina przy low tight bo tam już nic nie zostaje jak wytniesz do samego żołędzia,jak jesteś długodystansowcem to tym bardziej bzdurą jest robić low tight, ale zrobisz co uwazasz
 

Qubas28

Member
Olek jak coś to ja nie jestem nastawiony w 100% na L&T. Bo trochę tak to odbieram jakbyś tak myslal 😀. Post wstawiłem by moc też się poniekąd ukierunkować. Bo mam rozdarcie miedzy L&T a H&T bo początkowo byłem nastawiony na H&T. Nie chciałbym stracić doznań bo to dla mnie rzecz istotna a że jestem długodystansowcem to prawdopodobnie przy L&T zajeździłbym partnerkę stąd pytanie o doznania u ludzi z L&T.
Zastanawiam się jeszcze np nad linią cięcia przy H&T ile od żołędzia gdybym taki wybrał
A jak wygląda kwestia wezidelka przy H&T ?
 

olekf646

Well-known member
To ile będzie cm od żołędzia to zależy od stulejki i budowy penisa, no i od umiejętności operatora, wędzidełko się usuwa zazwyczaj, ale czasem widziałem że mieli zostawione, ja bym usunał bo lepiej wygląda bez, mów u kogo robisz, tondel lub Chomicz pewnie
 

Qubas28

Member
Haha dr Chomicz, ciekawość zżera widzę 😀.
Jakieś uwagi masz do jej pracy może ?
Z forum najczęściej mi się przewijali właśnie Tur, Tondel, Chomicz. Czemu ona ? Chyba przez m.in. stronę którą ma, galerie, laser i opinie. Choc sporo mi się rzucało w oczy cięć od niej właśnie w stylu L&T
Ostatecznie po przemyśleniu, przepatrzeniu jeszcze wielu wątków doszedłem do wniosków takich że zrobię H&T, wezidelko out, cięcie 2-3cm od żołędzia
 

olekf646

Well-known member
Tak myślałem że ona, chociaż tondel też robi l and t, ostatnio widzę że często robi l and t, ogólnie raz tylko albo 2 razy widziałem że robiła poprawkę, więc śmiało można iść do niej bo daje wybór stylu, drabina Jacek też polecamy jest, z Krakowa jak coś, robiłem u niego
 

Qubas28

Member
Tak tak, Jacek też mi się przewijał. Kilometry ogólnie nie stanowiły dla mnie problemu by się przejechać i wgl nie brałem pod uwagę czynnika skąd kto jest a po zabiegu będę miał szofera to też różnicy mi nie zrobi 😀. Samą konsultacje oceniam wzorowo. Wszystko rzeczowo wytłumaczone, jedynie miałem wątpliwości co do doznań po zabiegu między tymi stylami (bo chyba nikt się nie kontaktuje z wykonawcą zabiegu powiedzmy 1-2msc po zabiegu jeżeli wszystko było zrobione ok, wygojone właściwie i część osób myśli sobie „muszę się przyzwyczaić i nauczyć nabytku” a później kurde jest problem ) i co do kwestii wezidelka miałem zagwozdkę, ale zapewne dopytałbym na miejscu bo na konsultacji dała wybór że można zrobić tak i tak, według uznania.
 

Morrales

Member
Zostaw sobie tyle napletka ile się da - będziesz widział. Będziesz niezadowolony, zrobisz korektę. Natura nie bez powodu dała nam napletek i tak bogato go unerwiła erogennie. Najbliższy naturalnemu zawsze będzie najlepszy.
 

izraelczyk

New member
Jestem świeżo po L&T i nie żałuję, doznania o wiele mocniejsze, no i to co działa na plus przy L&T czyli dłuższy stosunek. Jestem bardzo zadowolony.
 

Qubas28

Member
Update:


Jestem świeżo po zabiegu, poszła całka L&T z zostawieniem około 1cm wew blaszki. Było targowanie się, bo leżąc już na stole, dojrzano u mnie dwa przewężenia i dlatego taka decyzja zapadła, mógłbym ryzykować co prawda licząc że nie będzie nawrotu ale stwierdziłem że wolę już się uwolnić od tego i mieć święty spokój. Czy zostało 1cm blaszki ciężko oceniać bo spuchło zrobił się siniak po znieczuleniu choc i tak ponoć długo wytrzymałem przy startowym znieczuleniu. Przy końcówce potrzebowałem dostać małego strzała ze znieczuleniem bo zaczęło puszczać i zaczynałem czuć co nieco.


Atmosfera 10/10 wszystko w porządku trochę w śmiechach a nawet zdążyłem się lekko kimnąć chyba bo później mówiły że chyba pochrapywalem haha 🤣 a mi się wydawało że miałem po prostu zamknięte oczy i tyle bo wszystko słyszałem jak między soba gadały.

W drodze na zabieg łyknąłem hydroxyzinum który miałem przepisany i miałem przyjąć ok 2h przed zabiegiem, po którym zrobiłem się lekko senny ale miałem kierowcę więc wszystko w warunkach kontrolowanych.

Zabieg trwał godzinę z hakiem. Pokazano mi co i jak go bandażować. Na sam koniec dostałem kartkę z zaleceniami, powiedziano mi że trochę było ciężko bo główka kaprysy im robiła i wymykała się spod kontroli, jakby się chciała schować (nie wiem czy dobrze zrozumiałem, bo prosto po zabiegu to człowiek trochę nietomny). Powiedziano mi także że są szwy rozpuszczalne z 4 stron i wokół pracia miałem o dziwo wysokie ciśnienie, czułem że pare razy przemywała asystentka prącie, nie wiem czy to przez dużą ilość krwi czy nie. Sadze ze tak, bo przed zabiegiem w drodze wypiłem około pół litra wody.

Tego samego dnia na wieczór zmieniając opatrunek zobaczyłem spuchnięcie i siniaka fioletowego, dokładnie w tym miejscu gdzie podawano mi drugie znieczulenie przy końcu zabiegu widać szwy od przodu jak i z tyłu (od węzidełka) wokół nie zauważam jakichś szwów przez opuchliznę, myślę że za parę dni będzie przejrzyściej. A nie chce tego maltretować by zobaczyć parę szwów co by niczego nie zepsuć. Jestem growerem tak dla świadomości innych.

Przed snem też łyknąłem hydroxyzinum który działa na nocne wzwody, a w razie konieczności gdyby wzwody były mocne mam się odezwać w sprawie recepty po mocniejszy środek.
Po zabiegu jak i następnego dnia czyli dzisiaj nic nie boli. Nad ranem czułem że chciał się zrobić namiot ale dzięki mocniejszemu opatrunkowi szybko odpuścił no i wydaje mi się że wszystko jest kudemą sikalafą 🤣.

Przy zmianie opatrunku wczoraj na wieczór lekko zakrwawiona była gaza od strony węzidełka jak i rano co uznaje za całkiem normalne.
Jedyne co denerwuje to zmiana opatrunku w moim przypadku zeby go fajnie i sprawnie zawinąć bo nie ma jeszcze takiej wprawy.

Pozdrawiam uwolnionych 😁
 

Qubas28

Member
Dla ciekawskich: przy oddawaniu moczu czy robieniu dwójeczki nie ma żadnego bólu. Jedynie trzeba stanąć trochę dalej bo ciśnienie większe gdy już nie ma napletka 😎
 
Widzę, że doktor Chomicz, które również brałbym pod uwagę i mam w związku z tym pytanie.
Otóż jechałeś samochodem.
Ja mam 350 km, także konieczność oddania moczu po drodze raczej obowiązkowa, z uwagi na sam dystans + stres, które w takich sytuacjach mam i wzmaga on parcie na mocz niestety.
Jak wezmę prysznic w domu i będę umyty, to po oddaniu moczu już taki nie dojadę, a sam zabieg godzina lub więcej, także w moim przypadku na 99% musiałbym oddać mocz.
Masz jakieś info na ten temat?
Odlałeś się gdzieś po drodze i nie było problemu, wytrzymałeś czy jak to było lub jak byś widział moją sytuację?
Lubię być u urologa czysty, a w tej sytuacji już takim bym nie był / bym się nie czuł.
 

Qubas28

Member
Podobny dystans do mnie bo 310km mam do Białegostoku.
Po drodze na zabieg oddawałem normalnie mocz i dosłownie przed zabiegiem ok pół godziny bo zanim poszedłem zgłosić swoją obecność i wgl to poszedłem się odlać.
Żadnego problemu nie było. Możesz wziąć sobie chusteczki nawilżane i poprzecierac, ja tak zrobiłem a później i tak musiałem żelem pomazac małego co prawda żel przeciwbólowy co by igły znieczulającej za bardzo czuć nie było ale myślę że i ten żel zabiłby zapachy
Nie ma czym się stresować iść robić i mieć spokoj.
 

Qubas28

Member
Widziałem posta Twojego. U Ciebie widziałem że nawet nie bylo żadnego siniaka po znieczuleniu, u mnie się pojawił wieczorem ale już wszystko pięknie schodzi i dochodzi do siebie ✌️. A smarujesz linomagiem czy czymś innym ?
 

Podobne tematy

Do góry