Witam,
mając 19 lat postanowiłem wreszcie zrobić to co powinienem zrobić z moim problemem a że jestem strasznie przewrażliwiony na widok ran krwi i wszystkiego innego zrobiłem to z wielką nie chęcią. Udałem się do urologa i stwierdził że to stulejka czynnościowa i wystarczy że wytnie zwężenie i będzie w porządku. Zabieg odbył się 30 listopada. Jak to wyglądało po zabiegu, ogólnie nie dostałem prawie żadnych informacji po zabiegu, zawinął tylko w gazik dał mi paczkę gazików i kazał psikać octeniseptem a za jakiś czas przyjechać na kontrolę.
Tydzień I
Po zabiegu bałem się odciągać cokolwiek i dopiero w 6 dniu około odciągnąłem blisko rowka. Wiem że pewnie źle zrobiłem przez co octenisept daleko nie dochodził do rany. No ale jako tako nie było źle. Przyszedłem po tygodniu do lekarza i mówił że wszystko w porządku więc nie powinienem się martwić
Tydzień II
W drugim tygodniu odciągałem już do rowka żeby trochę więcej umyć pod prysznicem, bałem się dalej odciągać bo było ciasno może przez miejsce szycia które było i w sumie jest nadal dość twarde. Na pod koniec tygodnia szwy zaczynały wypadać. No i tu pojawił się problem w sumie może problem może nie mam nadzieje że uzyskam odpowiedź. Nie wiem jak to się stało ale z jeden strony chyba puścił szew na wędzidełku i wygląda to tak jak na zdjęciu. Byłem z tym u lekarza i ogólnie mówił że wszystko w porządku się goi. Odciągnął napletek dalej za rowek gdzie sam bałem się odciągać bo było ciasno i mówił że zaczynała zbierać się ropa i kazał mi w to miejsce odciągać i wymywać to. Przepisał antybiotyk dwa dni temu i teraz stosuje.
Dziś mijają dokładnie 3 tygodnie. Część szwów wypadła druga część jeszcze jest ale wydają się luźne, no i tutaj pojawiają się pytania:
1. Czy to miejsce (zdjęcie) jakoś się zagoi? I czy nie będzie jakoś niebezpieczne że się rozerwie tam dalej czy coś? Lekarz mówi że w porządku jest no i trochę już minęło także o ponownym szyciu nie ma mowy, ale że jestem dość strachliwy to chcę się jeszcze was zapytać bo wiedzieliście już bardzo dużo.
2. I drugie pytanie czy według was mimo to powinienem się starać odciągać w to miejsce które mi kazał? Bo chodzi o to czy takim czymś sobie nie zaszkodzę.
Dodam że poza tą ropą która jest daleko więc musze odciągnać za rowek żeby wyszła, nic nie boli nic nie krwawi, jedynie pojawia się dyskomfort przy odciąganiu i ciasność.
Jak to wygląda? (Może być słabo widać ale taki aparat ciężko coś lepiej wysłać)
Lewa strona wędzidełka ta z rozejściem: Prawa strona wędzidełka:
mając 19 lat postanowiłem wreszcie zrobić to co powinienem zrobić z moim problemem a że jestem strasznie przewrażliwiony na widok ran krwi i wszystkiego innego zrobiłem to z wielką nie chęcią. Udałem się do urologa i stwierdził że to stulejka czynnościowa i wystarczy że wytnie zwężenie i będzie w porządku. Zabieg odbył się 30 listopada. Jak to wyglądało po zabiegu, ogólnie nie dostałem prawie żadnych informacji po zabiegu, zawinął tylko w gazik dał mi paczkę gazików i kazał psikać octeniseptem a za jakiś czas przyjechać na kontrolę.
Tydzień I
Po zabiegu bałem się odciągać cokolwiek i dopiero w 6 dniu około odciągnąłem blisko rowka. Wiem że pewnie źle zrobiłem przez co octenisept daleko nie dochodził do rany. No ale jako tako nie było źle. Przyszedłem po tygodniu do lekarza i mówił że wszystko w porządku więc nie powinienem się martwić
Tydzień II
W drugim tygodniu odciągałem już do rowka żeby trochę więcej umyć pod prysznicem, bałem się dalej odciągać bo było ciasno może przez miejsce szycia które było i w sumie jest nadal dość twarde. Na pod koniec tygodnia szwy zaczynały wypadać. No i tu pojawił się problem w sumie może problem może nie mam nadzieje że uzyskam odpowiedź. Nie wiem jak to się stało ale z jeden strony chyba puścił szew na wędzidełku i wygląda to tak jak na zdjęciu. Byłem z tym u lekarza i ogólnie mówił że wszystko w porządku się goi. Odciągnął napletek dalej za rowek gdzie sam bałem się odciągać bo było ciasno i mówił że zaczynała zbierać się ropa i kazał mi w to miejsce odciągać i wymywać to. Przepisał antybiotyk dwa dni temu i teraz stosuje.
Dziś mijają dokładnie 3 tygodnie. Część szwów wypadła druga część jeszcze jest ale wydają się luźne, no i tutaj pojawiają się pytania:
1. Czy to miejsce (zdjęcie) jakoś się zagoi? I czy nie będzie jakoś niebezpieczne że się rozerwie tam dalej czy coś? Lekarz mówi że w porządku jest no i trochę już minęło także o ponownym szyciu nie ma mowy, ale że jestem dość strachliwy to chcę się jeszcze was zapytać bo wiedzieliście już bardzo dużo.
2. I drugie pytanie czy według was mimo to powinienem się starać odciągać w to miejsce które mi kazał? Bo chodzi o to czy takim czymś sobie nie zaszkodzę.
Dodam że poza tą ropą która jest daleko więc musze odciągnać za rowek żeby wyszła, nic nie boli nic nie krwawi, jedynie pojawia się dyskomfort przy odciąganiu i ciasność.
Jak to wygląda? (Może być słabo widać ale taki aparat ciężko coś lepiej wysłać)
Lewa strona wędzidełka ta z rozejściem: Prawa strona wędzidełka: