• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Prośba o pomoc!

Witam. Jestem nowym użytkownikiem forum, znalazłem je niestety dopiero wczoraj. Zdaje sobie sprawę, że temat pewnie już był wcześniej poruszany, ale jednak chciałbym się zwrócić z prośbą o pomoc do bardziej doświadczonych kolegów. Może ktoś z „forumowiczów” będzie w stanie udzielić mi jakichś wskazówek a ktoś inny wyciągnie z tej historii coś dla siebie. Postaram się opisać mój problem dość obszernie.

Jestem dość młodą osobą (25 lat) i aktywną fizycznie, więc o siedzącym trybie życia raczej u mnie nie ma mowy. Ale może od początku… Rozpoczęło się to wszystko od mocnego wychłodzenia organizmu: wysiłek fizyczny w spodenkach w temperaturze około O stopni Celsjusza następnie zimna kąpiel. Jeszcze nie wiedziałem, że moja głupota będzie miała tak duży wpływ na moje przyszłe życie. Po jakichś 3-4 dniach od tego rozpoczęły się bardzo ostre dolegliwości: mocne parcie na mecz nawet gdy pęcherz był opróżniony, wizyty w toalecie co 20-30 minut, oddawanie moczu małymi porcjami, wstawanie w nocy po 4-5 razy itd. Wtedy rozpoczęła się moja wędrówka po lekarzach, najpierw pierwszego kontaktu a następnie urolodzy. Diagnoza zawsze była podobna- zapalenie gruczołu krokowego. Każdy z nich zlecał mi badania i odpowiednie leki. Wziąłem serię antybiotyków do których należały w podanej kolejności: Cipronex, Zamur, Fluctonazol, Doxycyclina, Azitron, Nolicin, Aulin, Lewoxa, Biseptol itd. Niektóre z nich przynosiły efekty większe inne mniejsze jednak dolegliwości całkowicie nie ustępowały nigdy. Chodziłem od lekarza do lekarza i nikt nie był w stanie za bardzo mi pomóc.

Wielokrotnie wykonywany był posiew moczu w którym nigdy nic nie wychodziło. Jeśli chodzi o posiew nasienia to też wykonywany był wielokrotnie i prawie zawsze wynik był negatywny, dwa razy zdarzył się zapis "mieszana flora bakteryjna" wówczas zlecone były powtórne badania na których znowu nic nie wychodziło. Jeden jedyny raz w badaniu nasienia wyszedł gronkowiec złocisty- wówczas nawet bardzo się ucieszyłem, bo doszedłem do wniosku, że w tym momencie znalazłem przyczynę moich problemów. Dostałem wtedy od urologa Levoxe (25 dni) później Biseptol (20 dni). Początkowo po zakończeniu stosowania tych antybiotyków objawy lekko ustąpiły jednak po jakimś czasie powróciły na nowo. Wówczas wykonałem ponowny posiew nasienia i wynik już był negatywny. Stosowałem także leki na nadreaktywność pęcherza jednak także bezskutecznie. Co do bardziej zaawansowanych badań to wielokrotnie badanie usg całego brzucha, rezonans magnetyczny, tomografia na których wyszło, że mam jakieś zwapnienia w okolicach miednicy- dostałem również czopki przeciwzapalne po których stan mojego zdrowia nie zmienił się.

W międzyczasie pojawiły się także problemy z układem wydalniczym takie jak zaparcia, później sytuacja się obróciła i występowały bardzo częste biegunki itd. Początkowo myślałem, że te dwie sprawy nie wiążą się ze sobą. Jednak teraz jestem pewien, że jedno z drugim jak najbardziej jest powiązane. Byłem leczony pod kątem hemoroidów, szczeliny odbytniczej, IBS itd. Robiłem badanie kału na pasożyty, bakterie, krew utajoną i nic nie wychodziło. Miałem przeprowadzone także badanie kolonoskopii gdzie okazało się, że wszystko też jest w porządku. Używane były różnego rodzaju czopki przeciwzapalne, przeciwbólowe typu Diclac, Aulin itd. także bez większych efektów.

Problem jest w tym, że objawy występują bardzo różnie. Czasem jest tak, że przez pół roku jest wszystko okej, co prawda chodzę częściej do toalety niż przeciętny człowiek, ale jest to jednak w miarę normalne życie. Niestety występują też takie okresy w których objawy się znacznie nasilają.

Na dzień dzisiejszy za bardzo nie wiem już co mam dalej robić bo obecnie objawy mocno się nasiliły. Mam tutaj na myśli: bardzo częste wizyty w toalecie mniej więcej co godzinę, parcie na mocz, oraz objawy, które związane są z układem wydalniczym: bardzo częste gazy, biegunki ( rano po 2-3 razy). Występuje także coś takiego co nie do końca wiem jak opisać. Jest to tak jakby bardzo silne uczucie pieczenia w dolnej lewej części pleców i w pośladku, tak jakby ktoś wewnątrz wylewał gorącą wodę. Także zauważyłem, że jeśli występują jakieś objawy bólowe to są one dużo bardziej intensywne po lewej stronie.

Do tego wszystkiego jeszcze jakiś czas temu doszły problemy z lędźwiową częścią kręgosłupa i biodrem, ale na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie na 100% stwierdzić czy to jest jeden z objawów ZGK czy zupełnie odrębną dolegliwością.

Od wczoraj przeszukuje internet i między innymi dlatego natrafiłem na to forum. Od wczoraj na własną rękę zacząłem stosować Proxelan o efektach będę informował na bieżąco.

Z własnych obserwacji doszedłem do pewnych wniosków dotyczących tego schorzenia i postaram się podzielić tutaj nimi z wami.

Co według mnie szkodzi:
-alkohol w każdej postaci;
-papierosy (nikotyna);
-czarna kawa (kofeina);
-czarna mocna herbata (kofeina);
-napoje (Pepsi, CocaCola, Mirinda, 7up itd.)
-przechłodzenia organizmu;
-wizyty na basenie.

Co według mnie pomaga:
-wierzbownica drobnokwiatowa (dość długie stosowanie, na pewno ponad miesiąc);
-gorące i długie kapiele;
-apap/ibuprom przed snem.

Jeśli ktoś poświęci swój czas na przeczytanie tego tematu bardzo bym prosił o jakieś wskazówki co dalej z tym robić bo już mam serdecznie dość wszystkiego. Przez taką głupotę z wielu rzeczy w życiu musiałem zrezygnować i chciałbym chociaż w jakimś stopniu powrócić do normalności.
 

Perpetek

New member
IBS, bóle lędźwiowe kręgosłupa i prostata, miałem przez wiele lat ten sam zestaw. To jest na 100% powiązane. Ból miałem tak silny że nie mogłem funkcjonować, wstać z łóżka. Poczytaj moje posty, może coś Ci pomoże bo choć częściowo się z dna zdrowotnego wydobyłem to wizja pełnego wyleczenia jest dalej hen hen daleka. Ale każda droga w tej chorobie jest inna.
 

prostownik

Active member
Ciężko coś doradzić. Jeśli już sporo antybiotyków stosowałeś przez dłuższy czas, a z tego co piszesz to tak i efekt jest mizerny to trzeba szukać dalej. Obserwować siebie i na sobie sprawdzać co pomaga, a co nie. W tej chorobie nie ma jednego lekarstwa dla wszystkich, każdemu może pomóc co innego. Wiem że to może głupie się wydawać co pisze, no ale tak to widzę.
Czytaj forum, dużo tu wiedzy jest.
Co do biegunek to możliwe że po prostu masz rozwalone jelita po antybiotykach, dlatego tak to wygląda. Probiotyki trzeba by brać po antybiotyku z miesiąc/2 miesiące. Ale nie te najtańsze z apteki, ani najdroższe, trzeba trochę o tym poczytać i można dobrać odpowiednie nie wydając fortuny, a tych najtańszych szkoda brać bo efekt placebo.
I się tak nie przejmuj bo jakby człowiek wiedział że mu cegła na ulicy na łeb spadnie to by z domu nie wychodził.
 

rpg

New member
Na pewno musisz zrezygnować, ze wszystkiego co źle na Ciebie wpływa. Listę już sam podałeś, a do tego zastanów się jeszcze nad innymi rzeczami. Nie masz na przykład tak, że czujesz że jest Ci ciągle zimno, albo że sytuacje stresowe wzmagają parcie na mocz albo bóle w prostacie? Okazuje się, że w tych dolegliwościach emocje też mają duże znaczenie. Emocje i zimno obciążają układ moczowy i mogą też się ładować w prostatę. Jak brałeś tak długo antybiotyki to ważna jest teraz dobra dieta na odbudowę jelit i wzmocnienie organizmu. Antybiotyki wychładzają też organizm, co niestety też szkodzi na układ moczowy. Jeśli czujesz że jest Ci ciągle zimno, to musisz mieć dietę opartą na produktach rozgrzewających. Ogólnie powinno się unikać zwłaszcza jesienią i zimą jedzenia, które wychładza organizm jak np. owoce cytrusowe, banany itp. Słynna herbata z cytryną wcale nie rozgrzewa, a wręcz przeciwnie. Jeśli coś Cię gryzie od środka, to chyba należałoby to przepracować z psychologiem. Takie rzeczy też powodują choroby, choćby IBS. Ważny jest sen w prawidłowych godzinach, bez przeciągania do późna w nocy. Jest zegar biologiczny człowieka, który określa kiedy jeść i spać, żeby organizm się regenerował. Oczywiście nie zawsze się da, ale trzeba próbować wszystkiego. Poczytaj jeszcze forum, może coś pominąłeś, informacji jest dużo, tak jak przypadków dolegliwości.
 
IBS, bóle lędźwiowe kręgosłupa i prostata, miałem przez wiele lat ten sam zestaw. To jest na 100% powiązane. Ból miałem tak silny że nie mogłem funkcjonować, wstać z łóżka. Poczytaj moje posty, może coś Ci pomoże bo choć częściowo się z dna zdrowotnego wydobyłem to wizja pełnego wyleczenia jest dalej hen hen daleka. Ale każda droga w tej chorobie jest inna.

A co miałeś wstępnie zdiagnozowane ZGK czy CPPS?
 

Podobne tematy

Do góry