• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Problemy z żołędzią po Pimafucorcie

gosc1928

New member
Postaram sie to opisac w jak najwiekszym skrocie, ale historia jest dluga: mam 20 lat, problemy z zoledzia pojawily mi sie na poczatku na poczatku maja (po kilku miesiacach abstynencji i braku przypadkowych kontaktow) - lagodne zaczerwienienie w dolnej polowie zoledzi. Z perspektywy czasu prawdopodobnie wynikalo to z nadmiernej masturbacji bez lubrykantu. Po wizycie u lekarza diagnoza - prawdopodobnie lagodna grzybica, przepisano mi mikonazol, lagodnie zluszczyla sie skora, ale nie bylo zmian ani na lepsze ani na gorsze. Po miesiacu: ponownie - albo "w normie" albo "lagodna grzybica", clotrimazolum i specjalny zel do mycia; stosowalem przez jakies dwa tygodnie, dalej bez zmian, kolo trzeciego tygodnia pogorszenie i mocniej schodzacy naskorek. Poszedlem wtedy do lekarki rodzinnej (poczatek sierpnia), ta przepisala mi Pimafucort i to wszystko zniszczylo: po okolo tygodniu leczenia zrobily mi sie ogromne rany na zoledzi i penisie, bol ogromny, wszystko ropialo. Nie bylem w stanie dotknac penisa nawet z nalozonym napletkiem - nie bylem w stanie go tez sciagnac. Przez okolo tydzien stosowalem potem jedynie clotrimazolum i doustnie flucofast i heviran (lekarz stwierdzil ze mu to wygladalo na opryszczke albo bardzo silna grzybica - zignorowal sugestie ze moze byc od pimafucortu), bardzo lagodnie sie to goilo; po tygodniu skonsultowalem sie z jeszcze innym i dostalem antybiotyk Levoxa oraz miejscowo Nano Silver i Altabactin - po tym bardzo duza poprawa, ale wyskoczyly jeszcze jedne (opryszczkowate) pecherze - 5 dni kolejne Heviranu nic nie dalo, w koncu same zniknely). Potem przez okolo dwa tygodnie bylo stosunkowo tylko lepiej, poza miejscami w ktorym byly wciaz intensywnie fioletowe slady po ranach (ale juz podgojone) skora zoledzi byla w raczej ok stanie, ale nie bylo dalszej widocznej poprawy. [Dodam jeszcze ze przez caly sierpien praktycznie sie nie masturbowalem i "blokowalem" erekcje].
Od polowy wrzesnia "leczenie" zmienilo sie w bardziej skupione na nawilzeniu/regeneracji - w miejscu w ktorym byla najwieksza rana wciaz jest ciemniejszy, fioletowy slad (mniej intensywny niz w sierpniu ale nie widze znacznej poprawy w ostatnim czasie); poza tym to oryginalne lagodne zaczerwienienie ktore bylo problemem w maju wrocilo praktycznie na stale. Wrzesien: vitella treox na nawilzenie; "maskowalo" problem przy uzyciu ale nie bylo poprawy gdy nie mialem nalozonej. Od pazdziernika: bezposrednio po kapieli Curiosin, potem Avene Cicalfate lub Bepanthen (wymiennie te dwa ). To zaczerwienienie w zasadzie nie znika, czasami jest bardziej widoczne, czasami mniej widoczne, ale jest. Od polowy wrzesnia na tej fioletowej plamie (wg jednego lekarza "hiperpigmentacja pozapalna", ktora powinna zniknac po wielu miesiacach) pojawily sie pojedyncze male, biale grudki w trzech rogach (nie zmieniaja wielkosci, nie bola, ponownie - czasami mniej widoczne, czasami bardziej; wg lekarza to powiekszone gruczoly lojowe, o ktorych mam nie myslec). Podczas erekcji sa one bardziej widoczne, poza tym wtedy bardziej widac zaczerwienienie/podraznienie calej zoledzi; wiekszosc jego powierzchni robi sie wtedy mocniej fioletowa i widoczne sa "pajaczkowate zylki". Nie jestem w stanie niczego nie miec nalozonego na penisie - sam sie nie "nawilza" tylko jest niesamowicie przesuszony, dlatego zawsze mam albo masci albo lubrykant. Dodam jeszcze ze przez ostatni miesiac nie uzywam masturbacji ale zazwyczaj uzywam przy niej lubrykantu i przemywam penisa dwa razy dziennie Elodermem albo Dexerylem

Moje pytanie po tej calej historii: wydalem juz setki zlotych na leczenie, rezultaty sa gorsze niz na samym poczatku, chcialbym w zasadzie wrocic do tego jak bylo na poczatku i zaluje podjecia sie tego wszystkiego. Co moge z tym wszystkim zrobic? Czy to przebarwienie fioletowe zniknie w miejscu po ranie zniknie? Czy "powiekszone gruczoly lojowe" maja szanse tez zniknac? Jak sobie poradzic z przesuszona skora tak zeby nie nawracal problem gdy tylko niczego nie ma na penisie? (Vitella Treox doraznie lagodzi problem ale chcialbym w koncu moc wyjsc z domu bez zadnego kremu na penisie a teraz to wydaje mi sie abstrakcja. Uzywalem tez Medoderm ale zluszczyl mi naskorek w kilku miejscach po pierwszym uzyciu wiec zrezygnowalem). Czy ktos tez byl w takiej sytuacji? Chce przede wszystkim wrocic do normalnego funkcjonowania, nie martwienia sie wygladem i kontaktow seksualnych bez wstydu.

Dodam jeszcze tylko ze na koniec sierpnia mialem robiony wymaz - bakteryjny i grzybiczy negatywny; badania na kile i hiv z lipca tez.
 

gosc1928

New member
Powiększone gruczoły zostały (bez zmian), fioletowa plama (przez większość czasu) też, przesuszenie też (złagodniało - zdarza mi się nie nakładać niczego przez pół dnia i nie ma takiego koszmaru jak był wcześniej). Jestem w stanie uprawiać seks, ale żołądź jest po nim bardzo czerwona i nieestetyczna; mija to szybciej niż jeszcze w październiku-listopadzie czas temu. Myślę o tym wszystkim mniej niż gdy pisałem post, od dwóch miesięcy nie byłem też u lekarza, bo się to ustabilizowało a lekarze mi już nie pomagali z niczym nowym (stosuję Vitellę Treox nawilżająco i Avene Cicalfate), ale sprawa jest daleka od rozwiązania, pod koniec miesiąca chyba pójdę na kolejną kontrolę.
 

gosc12121212

New member
Czy udało ci się rozwiązać twój problem? Mam dokładnie to samo od lutego tego roku po tej cudownej maści pimafucort. Skóra jest pomarszczona na napletku i końcu żołędzi czerwony wręcz siny kolor. Gdy zdejmuje napletek skora jest lekko zlepiona do żołędzi. Gdy jest erekcja widać najbardziej te zaczerwienienia, które z czasem zanikają. Dermatolodzy nie potrafią mi pomóc.
Powiększone gruczoły zostały (bez zmian), fioletowa plama (przez większość czasu) też, przesuszenie też (złagodniało - zdarza mi się nie nakładać niczego przez pół dnia i nie ma takiego koszmaru jak był wcześniej). Jestem w stanie uprawiać seks, ale żołądź jest po nim bardzo czerwona i nieestetyczna; mija to szybciej niż jeszcze w październiku-listopadzie czas temu. Myślę o tym wszystkim mniej niż gdy pisałem post, od dwóch miesięcy nie byłem też u lekarza, bo się to ustabilizowało a lekarze mi już nie pomagali z niczym nowym (stosuję Vitellę Treox nawilżająco i Avene Cicalfate), ale sprawa jest daleka od rozwiązania, pod koniec miesiąca chyba pójdę na kolejną kontrolę.
 

Mateusz1234

New member
Cześć! miałem podobny problem po używaniu pimafucortu, ta maść wszystko rozdupczyła i była totalna masakra, zeszła skóra, nawet parę dni nie szło zdjąć napletka, udało się zaleczyć wszystko dopiero odstawiając wszystkie inne leki, 2 razy dziennie (rano i wieczorem, starałem się pilnować godzin czyli co 12h) mycie samą wodą, bolało jak cholera, opłukiwać przez 2-3 minuty, aż przestanie boleć, potem delikatnie wytrzeć dotykając ręcznikiem papierowym do sucha, nałożyć dużo detromycyny 2%, to powinno przynosić ulgę, po 2 tygodniach trzeba ją odstawić, mi po tygodniu nie przyniosło to ŻADNEJ poprawy, ale 1-2 dni później już przestało boleć, potem zaczęło się goić, po 2 tygodniach detromycyny było już widać mega progres, ale trzeba było ją odstawić (takie zasady używania), nadal opłukiwałem w umywalce 2 razy dziennie + wazelinką żeby się nic nie skleiło, po sikaniu pilnować żeby ani kropelka nie została, od początku problemu mija 40 dni, od początku przygód po pimafucort-cie 25-30 dni, polecam też od razu wybrać się do dermatologa, a nie biegać po urologach. Pani dermatolog wspominała że pimafucort nie nadaje się do tak wrażliwych okolic, mówiła, że od razu trzeba było do niej przyjść, teraz przypisała mi emulsję myjącą CETAPHIL (od 1 dnia życia można ją stosować) - nie trzeba jej nawet spłukiwać tylko nakładać delikatnie bo ma konsystencję mleczka, można jej podobno też używać jako lubrykant - dziś używam jej pierwszy dzień i nic nie psuje więc jest git, za tydzień/dwa mogę wrócić do "normalnego użytkowania :D". No i pamiętajcie panowie, w całym okresie leczenia celibat! Sprzęt musi pozostawać w garażu, jedyny dopuszczalny rozruch to podczas snu, bo nad tym kontroli nie mamy! ODRADZAM PIMAFUCORT i NEOMYCYNE w spraju! STAN AKTUALNY - jest jak nowy, żadnych śladów po problemie praktycznie nie widać. P.S. detreomycyna nie zdążyła wyleczyć wszystkiego na 100%, po 9 dniach przerwy znowu nakładałem 2 razy dziennie przez 2 dni -> potem już wszystkie rany zagojone ładnie i nie było potrzeby dalszego stosowania
 

Podobne tematy

Do góry