Siema stulejarze! 
W skrócie - stulejka niecałkowita, widoczna tylko w stanie wzwodu (wtedy schodzi do połowy żołędzia, ledwo. W zwisie mogę całkowicie). Byłem też z inną sprawą u urologa prywatnie, który załatwił mi ją w szpitalu na NFZ (prosak, wycięty, jest już ok). Lekarz ogólnie spoko, niestety, co do samej stulejki stwierdził, że jej nie widzi (no bo w stanie zwisu nie widać) i nie może mi wypisać skierowania. Uznał, że jeżeli występuje tylko w stanie wzwodu to taka operacja to byłaby operacja ze względów kosmetycznych i nie przejdzie na oddziale, niestety takie rzeczy tylko prywatnie (przynajmniej nie kierował do siebie ani do żadnego kolegi, po prostu tak stwierdził - dwukrotnie, choć raz miał wątpliwości czy da się coś z tym zrobić, ale jednak uznał, że nie. Używany był dwukrotnie Beloderm, jeżeli była poprawa to może 10%, ale jak się tylko kończy sesja to sprawa wraca do normy. Krótko - operacja konieczna, potwierdził ten sam lekarz, że jeżeli krem nie zadziała to innej drogi nie ma.
Teraz 2 pytania:
1. Spotkał się ktoś z taką sytuacją? Czy może jest w stanie polecić w Łodzi sprawdzonego urologa (może być prywatnie, to nie problem), który by do sprawy podszedł inaczej?
2. Jest też druga możliwość, czyli prywatnie. Ale tutaj albo z musu (rzeczywiście brak refundacji), albo z chęci - a chęć zależy od efektów i narzędzi
Naczytałem się o laserowej korekcji (jakieś Multiclinic na Kilińskiego) i jestem ciekawy ile faktycznie coś takiego w przybliżeniu kosztuje i czy warto, czy też lepiej próbować zwykły nóż i kogo w tej chwili byście polecili.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
W skrócie - stulejka niecałkowita, widoczna tylko w stanie wzwodu (wtedy schodzi do połowy żołędzia, ledwo. W zwisie mogę całkowicie). Byłem też z inną sprawą u urologa prywatnie, który załatwił mi ją w szpitalu na NFZ (prosak, wycięty, jest już ok). Lekarz ogólnie spoko, niestety, co do samej stulejki stwierdził, że jej nie widzi (no bo w stanie zwisu nie widać) i nie może mi wypisać skierowania. Uznał, że jeżeli występuje tylko w stanie wzwodu to taka operacja to byłaby operacja ze względów kosmetycznych i nie przejdzie na oddziale, niestety takie rzeczy tylko prywatnie (przynajmniej nie kierował do siebie ani do żadnego kolegi, po prostu tak stwierdził - dwukrotnie, choć raz miał wątpliwości czy da się coś z tym zrobić, ale jednak uznał, że nie. Używany był dwukrotnie Beloderm, jeżeli była poprawa to może 10%, ale jak się tylko kończy sesja to sprawa wraca do normy. Krótko - operacja konieczna, potwierdził ten sam lekarz, że jeżeli krem nie zadziała to innej drogi nie ma.
Teraz 2 pytania:
1. Spotkał się ktoś z taką sytuacją? Czy może jest w stanie polecić w Łodzi sprawdzonego urologa (może być prywatnie, to nie problem), który by do sprawy podszedł inaczej?
2. Jest też druga możliwość, czyli prywatnie. Ale tutaj albo z musu (rzeczywiście brak refundacji), albo z chęci - a chęć zależy od efektów i narzędzi
Z góry dzięki za odpowiedzi.