Poczytaj sobie mój topic.
http://meskiezdrowie.pl/moja-historia-katowice-plastyka-wedzidelka-3972.html#post37122
Co do twoich pytań... Dobry lekarz potrafi ocenić czy jest za wąski napletek. Mój robił to tak, że po zrobieniu mi elongacji wędzidła wsadzał palec i nasuwał napletek na żołądź razem z palcem. Tak kilka razy z różnych stron. Czuł ucisk i widział napięcie napletka. Potrafił ocenić gdzie skóra jest za wąska i tam mnie trochę pociął (niektórych cięć nawet nie zszywał, były tak delikatne).
Szwami się nie przejmuj. Jak poczytasz moje posty to zobaczysz, że to nic groźnego. Ja sam sobie pościągałem większość. Lekarz uważał, że to prawidłowo, jeśli robiłem to dobrze. Jeżeli lekarz cie dobrze zszył to po tylu dniach będzie ok. Gdyby szybciej rozluźniłyby ci się szwy to rana mogłaby się trochę rozejść i byłoby nieciekawie. Lekarz mi pierwsze szwy ściągnął 3 dni po zabiegu.

Wręcz wyrwał, ała, ała. Dlatego wolałem sobie na spokojnie sam w domu wyciągać.

Pińcseta, dobry skill w rękach i dasz radę. Jeśli będziesz się bał to nie dłub sam.
Maść to zazwyczaj Diprolene. Nie wiem czy jest na receptę. Jeśli tak to może idź do rodzinnego, powiedz, że miałeś zabieg i pewnie ci przepiszą.
Lepiej ćwiczyć. Nawet już zsuwaj delikatnie napletek i zasuwaj z powrotem. Jeśli nie puszczają ci szwy i nie masz krwotoku to rób to. Bólem się nie przejmuj. Boli bo pewnie ciągną trochę szwy. Nie wiem jak to u ciebie wygląda bo nie ma zdjęcia. Później wcieraj maść (jak dostaniesz), mocno rozcierając palcami aż do bólu. Nie babraj się z nim, tylko mocno. Inaczej może się źle zrosnąć. Maść jest genialna.
Mogłeś się upomnieć o opatrunek, jak można bez opatrunku wyjść? :/