Cześć wszystkim!
Z racji na to, że społeczność tego forum jest bardzo serdeczna, chciałbym i ja skorzystać z Waszego doświadczenia
Generalnie poddałem się zabiegu plastyki napletka, ponieważ przed zabiegiem średnica otworu napletka miała ok. 7 mm.
Dzisiaj minie szósty dzień od przeprowadzenia zabiegu.
Przez pierwsze 5 dni brałem antybiotyk oraz tabletki przeciwbólowe (z których już zrezygnowałem, bo nie odczuwam bólu).
Wrzucam kilka zdjęć do wglądu (zdjęcia z dzisiaj): A o to moje pytania:
1) czy powinienem tak często (rano i wieczorami, niekiedy dodatkowo w ciągu dnia po załatwieniu swoich potrzeb) ściągać napletek, aż do widoku szwów? Wiadomo, robię to po to, aby przeczyścić żołądź i okolice Osceniseptem. Boje się jednak, że tkanki mogły się nie zrosnąć wystarczająco dobrze. Dodatkowo na zdjęciach widać, że w miejscach szwów "ścina" się skóra. Nie chciałbym, aby szwy puściły wskutek przecięcia skóry,
2) generalnie na co dzień napletek całkowicie zakrywa żołądź, lekarz nie wskazał mi, w jakim stanie powinien się znajdować (zakryty czy odkryty). Czy może to opóźniać proces gojenia się?
3) na koniec chciałbym Was jeszcze zapytać, czy Waszym zdaniem gojenie się wędzidełka przebiega w miarę ok?
P.S.
Jeżeli chodzi o białe plamy na żołędziu, to lekarz kazał się tym nie przejmować. Ma to zniknąć do czasu pełnego wyleczenia (faktycznie, coś się zaczyna dziać).
Dodam jeszcze, że szukałem w Internecie odpowiedzi na moje pytania, niestety niczego konkretnego nie znalazłem.
Serdecznie pozdrawiam
Z racji na to, że społeczność tego forum jest bardzo serdeczna, chciałbym i ja skorzystać z Waszego doświadczenia
Generalnie poddałem się zabiegu plastyki napletka, ponieważ przed zabiegiem średnica otworu napletka miała ok. 7 mm.
Dzisiaj minie szósty dzień od przeprowadzenia zabiegu.
Przez pierwsze 5 dni brałem antybiotyk oraz tabletki przeciwbólowe (z których już zrezygnowałem, bo nie odczuwam bólu).
Wrzucam kilka zdjęć do wglądu (zdjęcia z dzisiaj): A o to moje pytania:
1) czy powinienem tak często (rano i wieczorami, niekiedy dodatkowo w ciągu dnia po załatwieniu swoich potrzeb) ściągać napletek, aż do widoku szwów? Wiadomo, robię to po to, aby przeczyścić żołądź i okolice Osceniseptem. Boje się jednak, że tkanki mogły się nie zrosnąć wystarczająco dobrze. Dodatkowo na zdjęciach widać, że w miejscach szwów "ścina" się skóra. Nie chciałbym, aby szwy puściły wskutek przecięcia skóry,
2) generalnie na co dzień napletek całkowicie zakrywa żołądź, lekarz nie wskazał mi, w jakim stanie powinien się znajdować (zakryty czy odkryty). Czy może to opóźniać proces gojenia się?
3) na koniec chciałbym Was jeszcze zapytać, czy Waszym zdaniem gojenie się wędzidełka przebiega w miarę ok?
P.S.
Jeżeli chodzi o białe plamy na żołędziu, to lekarz kazał się tym nie przejmować. Ma to zniknąć do czasu pełnego wyleczenia (faktycznie, coś się zaczyna dziać).
Dodam jeszcze, że szukałem w Internecie odpowiedzi na moje pytania, niestety niczego konkretnego nie znalazłem.
Serdecznie pozdrawiam