Witam kolegow
Chcialbym zasiegnac waszej porady.
Otoz prawie 2 tyg. temu mialem zabieg plastyki wedzidelka - bylo za krotkie i zostalo "wydluzone". Jednak po paru dniach, co sie nieczesto mi ostatnio zdarzalo, ale sie akurat wtedy zdarzylo, mialem nad ranem bardzo silny poranny wzwod i... pekly az 4 szwy.
Zrobila sie jakas rana, ktora widac na zdjeciu. Mnie osobiscie wyglada to na jakis strup, tyle, ze jest to pod napletkiem i dlatego jest ciagle mokre.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fd8 ... 403e1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/44d ... 23e07.html
Nie wiem cholera czy to sie zagoi czy isc do lekarza? Wlasciwie to zasuwac 200km...
Druga sprawa. W stanie wzwodu skora z zoledzi sama nie schodzi. Oczywiscie jeden ruch reka i jest na dole, ale znow beda problemy ze zsuwajaca sie gumka i tym, ze "zoladz" bedzie zchodzic do napletka podczas ruchu wstecznego, czyli przy wyciaganiu go z partnerki, wiecie o co chodzi
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/da5 ... bec65.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/26e ... 76aa2.html
LEkarz zasugerowal najpierw robote z wedzidlem i odradzal robienie czegos na "zas" i mysle, ze ok, ale zastanawiam sie jednak czy jak pojade na wiz. kontrolna to nie pogadac o obrzezaniu. Jak maly stoi i sciagne skore to po stronie wedzidelka sciaga sie calkowicie nanomiast od "gory" jest jakis fald, czyli nadmiar. Na zdj. ponizej widac te faldki + to co sciagniete pod palcami (nie widac na fotce)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3c4 ... defc6.html
PRzetrzaslem to forum cale i wiem cos juz nt. obrzezania czy to pelnego czy czesciowego, ale moze jest jakis sposob na taki zabieg, zeby w st. spoczynku skora zaslaniala zoledzia a w stojce sama schodzila i nie "faldowala sie"??
Chcialbym zasiegnac waszej porady.
Otoz prawie 2 tyg. temu mialem zabieg plastyki wedzidelka - bylo za krotkie i zostalo "wydluzone". Jednak po paru dniach, co sie nieczesto mi ostatnio zdarzalo, ale sie akurat wtedy zdarzylo, mialem nad ranem bardzo silny poranny wzwod i... pekly az 4 szwy.
Zrobila sie jakas rana, ktora widac na zdjeciu. Mnie osobiscie wyglada to na jakis strup, tyle, ze jest to pod napletkiem i dlatego jest ciagle mokre.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fd8 ... 403e1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/44d ... 23e07.html
Nie wiem cholera czy to sie zagoi czy isc do lekarza? Wlasciwie to zasuwac 200km...
Druga sprawa. W stanie wzwodu skora z zoledzi sama nie schodzi. Oczywiscie jeden ruch reka i jest na dole, ale znow beda problemy ze zsuwajaca sie gumka i tym, ze "zoladz" bedzie zchodzic do napletka podczas ruchu wstecznego, czyli przy wyciaganiu go z partnerki, wiecie o co chodzi
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/da5 ... bec65.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/26e ... 76aa2.html
LEkarz zasugerowal najpierw robote z wedzidlem i odradzal robienie czegos na "zas" i mysle, ze ok, ale zastanawiam sie jednak czy jak pojade na wiz. kontrolna to nie pogadac o obrzezaniu. Jak maly stoi i sciagne skore to po stronie wedzidelka sciaga sie calkowicie nanomiast od "gory" jest jakis fald, czyli nadmiar. Na zdj. ponizej widac te faldki + to co sciagniete pod palcami (nie widac na fotce)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3c4 ... defc6.html
PRzetrzaslem to forum cale i wiem cos juz nt. obrzezania czy to pelnego czy czesciowego, ale moze jest jakis sposob na taki zabieg, zeby w st. spoczynku skora zaslaniala zoledzia a w stojce sama schodzila i nie "faldowala sie"??