Cześć.
25ego kwietnia miałem zabieg obarzezania z plastyka napletka. Chciałem aby coś zostało napletka na żołędziu w stanie spoczynku więc wybrałem low and loose.
Do sedna. Lekarz informował że taki typ obrzezania leczy się dłużej niż typu high. Moje problemy są następujące w poniedziałek 2dzien po zabiegu zacząłem wieczorem odczuwać osłabienie i rozpalenie temp 36,9. Podejrzewam że może to być wywołane ciągła opuchlizna która od zabiegu nie wygląda jak by się jakkolwiek zmniejszyła. Dodatkowo to czego najbardziej się obawiam to zakażenie rany. Z powodu dużej opuchlizny nie jestem w stanie (już od 5dni) ściągnąć napletek poniżej żołędzia gdzie najprawdopodobniej gromadzi się krew z małych saczen i brud. Ból w zasadzie od 2 dnia jest taki sam bez przeciwbólowych (biorę metafen) mocno uporczywy. Dodatkowo czytam że ludzie wracają po 2 dniach do pracy podczas gdy ja czuję się stale osłabiony i delikatnie rozpalony.
Czy ktotkowiek z obecnych miał takie problemy?
Mam kontrolę w sobotę.
25ego kwietnia miałem zabieg obarzezania z plastyka napletka. Chciałem aby coś zostało napletka na żołędziu w stanie spoczynku więc wybrałem low and loose.
Do sedna. Lekarz informował że taki typ obrzezania leczy się dłużej niż typu high. Moje problemy są następujące w poniedziałek 2dzien po zabiegu zacząłem wieczorem odczuwać osłabienie i rozpalenie temp 36,9. Podejrzewam że może to być wywołane ciągła opuchlizna która od zabiegu nie wygląda jak by się jakkolwiek zmniejszyła. Dodatkowo to czego najbardziej się obawiam to zakażenie rany. Z powodu dużej opuchlizny nie jestem w stanie (już od 5dni) ściągnąć napletek poniżej żołędzia gdzie najprawdopodobniej gromadzi się krew z małych saczen i brud. Ból w zasadzie od 2 dnia jest taki sam bez przeciwbólowych (biorę metafen) mocno uporczywy. Dodatkowo czytam że ludzie wracają po 2 dniach do pracy podczas gdy ja czuję się stale osłabiony i delikatnie rozpalony.
Czy ktotkowiek z obecnych miał takie problemy?
Mam kontrolę w sobotę.