kaloryfer!
Active member
Witam,
prosba o pomoc/ocene sprzetu syna.
Przepraszam za mastke ale nie dal sie dotknac wiec wrzucam co mam...
Jest sklejony napletek, mysle jakies 30-40% powierzchni. Byly proby odklejania w kapieli ale nic to nie dalo, malego boli i nie daje sie dotykac zbytnio.
Lekarz odklejenia w gabinecie nie proponowal i dal od razu skierowanie na zabieg.
No to poszedlem do drugiego, starego wyjadacza. Dal hydrokortyzon i kazal lekko odprowadzac (ale nie sciagac poza zoladz) i smarowac 2x dziennie.
Chlop starej daty i mowi ze "jeszcze przyjdzie czas" i wg niego "pojebalo tych mlodych" z cisnieniem na szybkie odklejanie, zabiegi itd. Heh...I co tu myslec?
Syn stanow zapalnych nie ma, sika normlanie i grzebie w majtach caly czas kapieli sciaga napletek na luzaku, na sucho juz mniej.
prosba o pomoc/ocene sprzetu syna.
Przepraszam za mastke ale nie dal sie dotknac wiec wrzucam co mam...
Jest sklejony napletek, mysle jakies 30-40% powierzchni. Byly proby odklejania w kapieli ale nic to nie dalo, malego boli i nie daje sie dotykac zbytnio.
Lekarz odklejenia w gabinecie nie proponowal i dal od razu skierowanie na zabieg.
No to poszedlem do drugiego, starego wyjadacza. Dal hydrokortyzon i kazal lekko odprowadzac (ale nie sciagac poza zoladz) i smarowac 2x dziennie.
Chlop starej daty i mowi ze "jeszcze przyjdzie czas" i wg niego "pojebalo tych mlodych" z cisnieniem na szybkie odklejanie, zabiegi itd. Heh...I co tu myslec?
Syn stanow zapalnych nie ma, sika normlanie i grzebie w majtach caly czas kapieli sciaga napletek na luzaku, na sucho juz mniej.