Sprajcik - mialem zabieg 2 miesiace i tydzien temu, wieczorem po zabiegu sciagnalem opatrunek i nigdy potem nie zakladalem, moczenie w rumianku/szarym mydle od drugiego dnia, krwawienie mialem tylko plamki na gaciach pierwsze 2 dni jak wstawalem rano, wzwody nocne - pierwszy uciazliwy, reszta spoko, neomycyna na drugi dzien po zabiegu bodajze przez 10 dni, po 5 dniach prysznic, po 7 dniach spora opuchlizna na wedzidelku uniemozliwiajaca mi NASUNIECIE na zoladz napletka - chodzilem tak chyba z 8-9 dni, caly czas maczajac 2 razy dziennie na przemian rumiankiem i szarym mydlem, po 10 dniach - brak szwow (wypadly same i wyciagalem), po 14 dniach kontrola - urolog wyciagnal symboliczny ostatni szew oraz "naprawil" mi opuchlizne tak, ze moglem spowrotem nasunac napletek na zoladz, dodatkowa recepta na neomycyne - pryskalem jeszcze jakies 4-5dni, po ok. 20 dniach juz "szorowanie" szarym mydlem i powolne zanikanie oponki, teraz lekka blizna jest, ale jak sie kapie to sie rozciaga calkowicie wiec mam w dupie jakies masci
Miesiac po zabiegu i dalej - odmieniony, szczesliwy czlowiek