anonim2223
Member
Witam wczoraj mialem robiony zabieg obrzezania 'calkowitego', w szpitalu, umawialem się z lekarzem że nie chce mieć zadnej skory zostawionej i że pod narkoza umawiane bylo, w dniu zabiegu 5min przed okazalo się że anestezjologa nie ma i że pod miejscowym znieczuleniem będzie robione, znieczulenie zaczęło dopiero działać pod koniec zabiegu, po skończeniu musialem pare h lezec u nich i po wypuszczeniu do domu zobaczyłem jak mocno doktorek mi zepsuł robotę, po zabiegu nic mi nie powiedział czym smarować itp, dopiero pielęgniarka mi powiedziala żeby smarować ranę maścią neomycynowa i psikac okteniseptem(psikam oktaseptalem) wczoraj wieczorem probowalem ściągnąć skórę ale mi się to nie udało przez mocny ból, dzisiaj rano udalo mi się ściągnąć do miejsca szwów, jako tako wszystko popsikalem i te szwy ta mascia posmarowałem, tam gdzie jest wędzidełko to cały czas krew leci, podczas sikania już mnie nic nie piecze,a w nocy przy wzwodach nic mnie nie bolało, czy to jest normalne? Czy po zabiegu tak to powinno wyglądać że nie mogę bardziej ściągnąć skóry? Co powinienem zrobić
Ostatnio edytowane przez moderatora: