• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Obrzezanie częściowe - obawy, strach i stres

Bakłażan

New member
Witam mam 21 lat, w środę miałem zabieg obrzezania który szczerze powinienem mieć jak byłem mały. Niesamowicie się stresowałem i poprzedniej nocy wtedy ledwo spałem. Miałem ten zabieg za darmo poprzez szpital w Słupsku ponieważ tu mieszkam, ale za to musiałem czekać prawie półtora roku na zabieg ponieważ termin usłyszałem w zimę 2021. Minęło te półtora roku i jestem tutaj. Mój problem jest taki że jestem niesamowicie delikatny, strasznie strachliwy, przesadzam, i mam niski próg bólu. Gdy mnie już wzięli na oddział urologii kazali mi czekać i przebrać w tą koszulę pacjenta. Po jakimś czasie wezwali mnie i już leżałem na stole. Operowała mnie dwójka osób Ukrainka i Polak. Wiedziałem od początku że będę się zwijał tak z bólu gdy przyjdzie czas na zastrzyk ale najpierw musieli mnie wymyć pod spodem co już pokazało jak delikatny jestem gdyż samo zimno od tego czym mnie przemywali już mnie wyginało. Po umyciu nadszedł czas na zastrzyk i cóż było to parę zastrzyków gdyż musieli nawet podać podwójną dawkę przez mój próg bólu. O mało się nie poryczałem tam na stole ale jakimś cudem wytrwałem te ukłucia. Najgorsze było to że doktor (nie poznałem nigdy nazwiska) trochę się denerwował na moje reakcję i mówił że albo robimy to teraz lub za miesiąc pod narkozą to ja po paru sekundach myślenia zagryzłem zęby i powiedziałem że teraz. Po jakimś czasie najwyraźniej znieczulenie weszło i nie czułem zbyt nic oprócz tego że czułem jakoś coś na czubku żołędzia co było niesamowicie niekomfortowe ale przeżyłem. Podczas zabiegu nie wiem czemu doktor powiedział że zrobi mi chyba obrzezanie częściowe ponieważ będzie dla mnie lepiej i łatwiej w przyszłość plus będę mógł sobię odgarniać naplet. Nie wiedziałem że jest nawet obrzezanie częściowe ale się zgodziłem i po okolo godzinę może pół nie jestem w stanie powiedzieć skończyło się i kazali mi zostać dopóki nie zostanę wypisany. Czekałem tak trochę aż dostałem kartkę z wypisaniem i puszczono mnie do domu gdzie zabrał mnie tata. Zanim przejdę do tego jak mi przeszły dni powiem co się dowiedziałem od lekarzy i pielęgniarek pytając o różne rzeczy. Oczywistości zostawiam bo każdy wie ale mój opatrunek jaki miałem to była zwykle gaza nałożona na górę która miała absorbować krew tego dnia, gdy spytałem się kiedy zdjąć opatrunek to doktor powiedział że wieczorem starczy i mogę zdjąć, nie mówiono mi nic że mam sobie robić nowe lub cokolwiek. Nie mówiono mi nic kiedy mi zejdzie opuchlizna itd ale o to się nawet nie pytałem to mój błąd. Więc dostałem prawie nic w informacjach ale cóż.

Teraz jak mi dni przeszły. Ten sam dzień co miałem zabieg przeleżałem w łóżku w masywnym dyskomforcie, piekło mnie na czubku żołędzia oraz okazjonalny ból. No i najgorsze czyli jakiekolwiek dotknięcie żołędzia to wielki dyskomfort czy to przez palec czy gazę. Było mi mówione że krew może polecieć przez jeszcze z 2-3 dni od operacji co byłem przygotowany więc to mnie nie zdziwiło jak raz czy dwa mi poleciała krew. Noc była okropna bo nie mogłem się ułożyć normalnie spać. Zwykle śpię na brzuchu oraz ogólnie zmieniam pozycję w ciagu nocy non stop więc jedną rękę miałem ciągle w piżamie i gdy się przewracałem także przytrzymywalem go aby mnie nie bolało ani nie było duzego dyskomfortu.

Następny dzień co liczę jako dzień 1 bo jest to pierwszy po zabiegu był nie aż taki zły. Dalej czułem wielki dyskomfort, pieczenie i okazjonalny ból przy dotknięciu. Uczenie się załatwiać na nowo jest czymś okropnym. Coś co też zauważyłem to że nie mogę ściągnąć napleta z żołędzia przez ból. Opuchlizna z dnia wcześniej się trochę zmniejszyła. Tego dnia tez zacząłem coś czytać co się powinno robić itd i zauważyłem ze powinno się nosić opatrunek jakiś więc postanowiłem zrobić jakiś wlasny za pomocą gazy i taśmy opatrunkowej (taka biala leciutka przyjazna dla skóry ogolnie).

No i mamy piątek aktualnie dzień 2. Niby jest lepiej ale nie jestem pewien. Mam obawy że dostanę porannego wzwodu któregoś dnia i poczuję wielki ból oraz że rana cala się rozejdzie. Jak pisałem panikarz ze mnie. Dalej nie jestem w stanie ściągnąć napleta przez dyskomfort i ból gdy próbuję. Nie wiem czy tak powinno być czy to przez mój niski próg bólu czy przesadzam czy coś innego. Opuchlizna chyba jest ciut mniejsza. Chodzić mogę jakby lepiej ale dalej chodzę jak upośledzony pingwin (przepraszam za slownictwo). Wrzuciłbym zdjęcia ale piszę to z telefonu i z galerii nie da się wrzucać zdjęć
 

Bakłażan

New member
Zapomnialem dopisać na temat tego ściągania napleta. Proszę powiedzcie mi jak mam go czyścić gdy nie mogę ściągnąć napleta a dotyk sprawia wielko dyskomfort. Nie wiem czy odpowiedź że muszę to przeboleć zadziała bo serio nie mogę
 

Zib33

Active member
Szwy sporo wytrzymymają. Staraj się powoli odsłaniać żołądź, ale przede wszystkim w celu dezynfekcji - czyść tyle, ile się da. Ból przy wywracaniu poszytego napletka jest niestety spory. Z tego co piszesz, wszystko jednak idzie w dobrym kierunku.
 

Bakłażan

New member
Szwy sporo wytrzymymają. Staraj się powoli odsłaniać żołądź, ale przede wszystkim w celu dezynfekcji - czyść tyle, ile się da. Ból przy wywracaniu poszytego napletka jest niestety spory. Z tego co piszesz, wszystko jednak idzie w dobrym kierunku.
Pytanie mam. Nie wiem czy to to co myślę ale czy na szwach na wędzidełku coś biało żółtego to jest sam szew wchłaniający się i rozpadający czy niestety ropa? I jeśli to ropa to źle czy dobrze, jak źle to co robić
 

Bakłażan

New member
Najlepiej wróć tutaj kilka zdjęć jak to wyglada do oceny .

Pierwsze zdjecie to jest gdy jest normalnie, trzymam wiec lekko naplet zaszedł w górę ale wyglada normalnie tylko opuchniety dalej jak chyba normalnie w 3 dni po zabiegu
to zdjecie jest jak lekko odciagne i tam z tylu chyba na wedzidelku nie wiem jak to bylo nie znam sie niestety na anatomii jest no takie cos
 

mati12

Well-known member
Opuchlizna to jest spora Kup sobie żel na stłuczenia Alantan taki zielony i smaruj skórę penisa wokół rano i wieczorem
 

mati12

Well-known member
Oczywiście maść nie może się dostać w miejsce szycia smarujesz tylko skórę wokół też tak robiłem za rada lekarza przez okres trzech tygodni i zeszło
 

Petro0000

Member
Ja bym żadną maścią nie smarował przed konsultacja z lekarzem bo to dosyć spore opuchnięcie jak by było za ciasno zszyte a nawet jak rany nie posmaryjesz to jak będzie w bieliźnie to i tak się dostanie na ranę wtedy to już będzie piekło jak cholera
 

Bakłażan

New member
Mam update z 2 w nocy z niedzieli na poniedzialek. Obudziłem sie z powodu potrzeby się zalatwic oraz bardzo duzego dyskomfortu tak wiec myslalem ze mi stanal i tak jakby stanal bo polowicznie byl twardy i kawalek glowki sie pokazal wiecej niz zwykle. Mam pare pytan co do żołędzia/główki wlasnie.

Czy to normalne ze jestem tak delikatny w dotyku ze cokolwiek dotyka glowki powoduje u mnie straszny dyskomfort?

Czy to normalne ze dalej nie moge sciagnac napleta do konca bo sciaganie powoduje bol?

Czy to normalne ze glowka jest niesamowicie delikatna jedynie po zabiegu i po zagojeniu bede mogl normalnie dotykac jej?

Odpowiadajac czy glowka jest jakas spuchnieta czy cos to nie nie jest, zwykle nigdy nie byla dotykana przez cokolwiek no bo byla stulejka jakby nie patrzeć
 

flader

Active member
Mam update z 2 w nocy z niedzieli na poniedzialek. Obudziłem sie z powodu potrzeby się zalatwic oraz bardzo duzego dyskomfortu tak wiec myslalem ze mi stanal i tak jakby stanal bo polowicznie byl twardy i kawalek glowki sie pokazal wiecej niz zwykle. Mam pare pytan co do żołędzia/główki wlasnie.

Czy to normalne ze jestem tak delikatny w dotyku ze cokolwiek dotyka glowki powoduje u mnie straszny dyskomfort?

Czy to normalne ze dalej nie moge sciagnac napleta do konca bo sciaganie powoduje bol?

Czy to normalne ze glowka jest niesamowicie delikatna jedynie po zabiegu i po zagojeniu bede mogl normalnie dotykac jej?

Odpowiadajac czy glowka jest jakas spuchnieta czy cos to nie nie jest, zwykle nigdy nie byla dotykana przez cokolwiek no bo byla stulejka jakby nie patrzeć
1. Tak, niestety ta nadwrażliwość będzie występować jeszcze jakiś czas. U niektórych przechodzi ona szybko, a niektórzy muszą zmuszać się do dotyku by się to polepszyło.
2. Biorąc pod uwagę twoją dość rozległą opuchliznę, powiedziałbym że można się tego spodziewać. Ja też czekałem dobre kilka dni zanim mogłem w pełni ściągnąć tą spuchniętą skórę, także nie ma się raczej czym martwić. Nie ściągaj nic na siłe, daj się temu leczyć - to przejdzie.
3. To chyba odnosi się do twojego pierwszego pytania, więc odsłyam do pierwszego punktu. Po krótce, to się musi przyzwyczaić do kontaktu ze światem zewnętrznym.
 

Bakłażan

New member
1. Tak, niestety ta nadwrażliwość będzie występować jeszcze jakiś czas. U niektórych przechodzi ona szybko, a niektórzy muszą zmuszać się do dotyku by się to polepszyło.
2. Biorąc pod uwagę twoją dość rozległą opuchliznę, powiedziałbym że można się tego spodziewać. Ja też czekałem dobre kilka dni zanim mogłem w pełni ściągnąć tą spuchniętą skórę, także nie ma się raczej czym martwić. Nie ściągaj nic na siłe, daj się temu leczyć - to przejdzie.
3. To chyba odnosi się do twojego pierwszego pytania, więc odsłyam do pierwszego punktu. Po krótce, to się musi przyzwyczaić do kontaktu ze światem zewnętrznym.
Mam nadzieję że wszystko co napisałeś jest prawdą bo wszędzie się czyta że powinno się moc ściągnąć od razu całość bez problemu a ja tu siedze zaczynajac 5 dzien i dalej nic nie moge ściągnąć praktycznie bo czuję ból, nie mogę się dotknąć bo zaraz sam odskakuje od swojego dotyku. Szczerze uznaje siebie za trochę żałosnego. Jeszcze się strasznie boję że mi szwy się nie wchłoną i będzie trzeba usuwać a jak wiem to sie robi bez znieczulenia więc będę tam kwiczal z bolu. Ja sie tak wszystkiego boje i stresuje
 

flader

Active member
Mam nadzieję że wszystko co napisałeś jest prawdą bo wszędzie się czyta że powinno się moc ściągnąć od razu całość bez problemu a ja tu siedze zaczynajac 5 dzien i dalej nic nie moge ściągnąć praktycznie bo czuję ból, nie mogę się dotknąć bo zaraz sam odskakuje od swojego dotyku. Szczerze uznaje siebie za trochę żałosnego. Jeszcze się strasznie boję że mi szwy się nie wchłoną i będzie trzeba usuwać a jak wiem to sie robi bez znieczulenia więc będę tam kwiczal z bolu. Ja sie tak wszystkiego boje i stresuje
W idealnym przypadku tak, ale obrzezanie obrzezaniu nie równe. U każdego proces rekowalescencji i generalnie gojenia przebiega inaczej. Ta opuchlizna jest na razie duża i pilnuj jej, patrz czy ona schodzi. Jeśli w ciągu kilku dni nie będzie postępu to zgłoś się do lekarza, najlepiej niech zobaczy. Co do szwów to będą się wchłaniać, choć czasem zdarza się, że coś tam zostanie. Sam miałem z dwa, które po prostu wyciągnąłem sam, ale to dopiero po jakichś 3 tygodniach.
 

Bakłażan

New member
W idealnym przypadku tak, ale obrzezanie obrzezaniu nie równe. U każdego proces rekowalescencji i generalnie gojenia przebiega inaczej. Ta opuchlizna jest na razie duża i pilnuj jej, patrz czy ona schodzi. Jeśli w ciągu kilku dni nie będzie postępu to zgłoś się do lekarza, najlepiej niech zobaczy. Co do szwów to będą się wchłaniać, choć czasem zdarza się, że coś tam zostanie. Sam miałem z dwa, które po prostu wyciągnąłem sam, ale to dopiero po jakichś 3 tygodniach.
No dobrze zaufam ci ale i tak stres i strach jest na prawdę wielki u mnie bo w mojej glowie tworza się tylko złe scenariusze
 
Do góry