szybki_maciej
New member
Siema.
Czytam to forum i widzę, że wiele osób jest niezdecydowanych, dlatego postanowiłem podzielić się moją historią.
PRE STORY
Generalnie przez wiele lat nie miałem problemu ze stulejką, jednak 3 lata temu ostro się bzykałem i na napletku powstały mikropęknięcia, które doprowadziły do zbliznowacenia napletka. Przez kolejne 3 lata bardzo powoli napletek coraz bardziej się zbliznowacił (WTF? - jest takie słowo haha).
W stanie spoczynku nie miałem problemu ze ściągnięciem go w dół, ale przy mocnej erekcji miałem już problem, co niestety wiązało się z bólem i brakiem przyjemności. Zbierałem się w sobie do zabiegu, ponieważ przez 30 lat życia zdążyłem się przyzwyczaić do swojego przyjaciela, całkiem mi się podobał razem z napletem ale... ostatnio się tylko wkurwiałem w trakcie zabaw i zaraz po nich powstawały kolejne mikrourazy, które goiły się kilka dni... Mega lubię się masturbować -bałem się, że po obrzezaniu nie będę mógł tego robić ale z tego co czytam to "da się"... zobaczymy.
ZABIEG (godzina 18:00)
Zdecydowałem się na zabieg w prywatnej klinice (Gdańsk) tylko w znieczuleniu miejscowym i powiem Wam, że chyba wolałbym sedację (czyli czasowe uśpienie). Wstrzykiwanie znieczulenia i bycie świadomym w trakcie zabiegu nie należało do najprzyjemniejszych. Generalnie przeżyłem, zabieg trwał 45 minut, dostałem zwolnienie z pracy (i dobrze, nie wyobrażam sobie zmiany opatrunku, albo nawet zwykłego skorzystania z toalety). Po przyjeździe wziąłem szybki prysznic, ściągnąłem opatrunek (tak miałem zrobić) + założyłem nowy. Znieczulenie zeszło jak dojechałem do domu, czyli godzinę później. Ból nie do opisania, przychodził falowo - ostatecznie wziąłem KETONAL 150mg i dało się zasnąć ok 01:00 w nocy.
DZIEŃ 1
Wstałem po 5 godzinach (06:00), musiałem skorzystać z toalety. Wszystko było OK, ściągnąłem opatrunek, założyłem nowy. Cośtam obejrzałem w TV, zjadłem śniadanie, znów Ketonal i spać.
O 11:00 wstałem i zobaczyłem, że wszystko mam we krwi, bokserki, spodenki, kawałek koszulki. Szybko do toalety, zmiana opatrunków, uciskałem miejsce skąd leciała krew (szew na wędzidełku) i udało się zatamować. Niestety to wszystko przez to, że mały stanął podczas snu na baczność (to nic, że był cały opuchnięty
)
Reszta dnia minęła już bez problemu. Udało mi się przemyć przyjaciela wodą z szarym mydłem, później Octenisept i na końcu maść Detreomycyna (i tak to mam powtarzać cały czas 2x dziennie)
DZIEŃ 2
Wstałem dosyć późno, rano standardowo stał mi na baczność, ale nie było już żadnej krwii, wszystko OK. Standardowo zmiana opatrunków przy każdym skorzystaniu z toalety, 2x dziennie Octenisept + Detreomycyna i raz prysznic z wodą z szarym mydłem.
Generalnie nie umiem rano zapoanować nad erekcją, więc ciesze się, że nie ma z tym problemu.
Tak to wygląda:
<blockquote class="imgur-embed-pub" lang="en" data-id="a/iC3IxYB" data-context="false" ><a href="//imgur.com/"></a></blockquote><script async src="//s.imgur.com/min/embed.js" charset="utf-8"></script>
Dajcie znać co myślicie, może macie jakieś pytania, sugestie wątpliwości, śmiało
Czytam to forum i widzę, że wiele osób jest niezdecydowanych, dlatego postanowiłem podzielić się moją historią.
PRE STORY
Generalnie przez wiele lat nie miałem problemu ze stulejką, jednak 3 lata temu ostro się bzykałem i na napletku powstały mikropęknięcia, które doprowadziły do zbliznowacenia napletka. Przez kolejne 3 lata bardzo powoli napletek coraz bardziej się zbliznowacił (WTF? - jest takie słowo haha).
W stanie spoczynku nie miałem problemu ze ściągnięciem go w dół, ale przy mocnej erekcji miałem już problem, co niestety wiązało się z bólem i brakiem przyjemności. Zbierałem się w sobie do zabiegu, ponieważ przez 30 lat życia zdążyłem się przyzwyczaić do swojego przyjaciela, całkiem mi się podobał razem z napletem ale... ostatnio się tylko wkurwiałem w trakcie zabaw i zaraz po nich powstawały kolejne mikrourazy, które goiły się kilka dni... Mega lubię się masturbować -bałem się, że po obrzezaniu nie będę mógł tego robić ale z tego co czytam to "da się"... zobaczymy.
ZABIEG (godzina 18:00)
Zdecydowałem się na zabieg w prywatnej klinice (Gdańsk) tylko w znieczuleniu miejscowym i powiem Wam, że chyba wolałbym sedację (czyli czasowe uśpienie). Wstrzykiwanie znieczulenia i bycie świadomym w trakcie zabiegu nie należało do najprzyjemniejszych. Generalnie przeżyłem, zabieg trwał 45 minut, dostałem zwolnienie z pracy (i dobrze, nie wyobrażam sobie zmiany opatrunku, albo nawet zwykłego skorzystania z toalety). Po przyjeździe wziąłem szybki prysznic, ściągnąłem opatrunek (tak miałem zrobić) + założyłem nowy. Znieczulenie zeszło jak dojechałem do domu, czyli godzinę później. Ból nie do opisania, przychodził falowo - ostatecznie wziąłem KETONAL 150mg i dało się zasnąć ok 01:00 w nocy.
DZIEŃ 1
Wstałem po 5 godzinach (06:00), musiałem skorzystać z toalety. Wszystko było OK, ściągnąłem opatrunek, założyłem nowy. Cośtam obejrzałem w TV, zjadłem śniadanie, znów Ketonal i spać.
O 11:00 wstałem i zobaczyłem, że wszystko mam we krwi, bokserki, spodenki, kawałek koszulki. Szybko do toalety, zmiana opatrunków, uciskałem miejsce skąd leciała krew (szew na wędzidełku) i udało się zatamować. Niestety to wszystko przez to, że mały stanął podczas snu na baczność (to nic, że był cały opuchnięty
Reszta dnia minęła już bez problemu. Udało mi się przemyć przyjaciela wodą z szarym mydłem, później Octenisept i na końcu maść Detreomycyna (i tak to mam powtarzać cały czas 2x dziennie)
DZIEŃ 2
Wstałem dosyć późno, rano standardowo stał mi na baczność, ale nie było już żadnej krwii, wszystko OK. Standardowo zmiana opatrunków przy każdym skorzystaniu z toalety, 2x dziennie Octenisept + Detreomycyna i raz prysznic z wodą z szarym mydłem.
Generalnie nie umiem rano zapoanować nad erekcją, więc ciesze się, że nie ma z tym problemu.
Tak to wygląda:
<blockquote class="imgur-embed-pub" lang="en" data-id="a/iC3IxYB" data-context="false" ><a href="//imgur.com/"></a></blockquote><script async src="//s.imgur.com/min/embed.js" charset="utf-8"></script>


Dajcie znać co myślicie, może macie jakieś pytania, sugestie wątpliwości, śmiało
Ostatnio edytowane przez moderatora: