Hej, dziesiąty dzień od zabiegu. Opatrunek nosiłem 7 dni. Niby coś sie tam goi, dezynfekuje octaniseptem, myje mydłem i tyle.
Trochę niepokoi mnie pękanie rany i pieczenie ranki na zdjęciu
https://imagehost.pl/image/img-7215.McODn
Wiecej zdjęć:
https://imagehost.pl/image/img-7214.Mc1uG
https://imagehost.pl/image/img-7220.McaGe
https://imagehost.pl/image/img-7213.McDNw
Pewnie finalnie wyjdzie spoko ale poki co nie ryzykuje odsunięcia miejsca szycia bardziej niż na zdjęciu poniżej.
https://imagehost.pl/image/img-7221.Mcgqq
Poźniej zamierzam naklejać plastry ale póki co to miejsce szycia jest opuchnięte.
Miało to być obrzezanie całkowite, robione skalpelem (miało być laserem ale wyszły pewne trudności). W stanie spoczyku napletek nachodzi na żoładź. Sam zabieg bez bólu w trakcie i w sumie też bezproblemowo przez ostatnie dni.
Co sądzicie?
Trochę niepokoi mnie pękanie rany i pieczenie ranki na zdjęciu
https://imagehost.pl/image/img-7215.McODn
Wiecej zdjęć:
https://imagehost.pl/image/img-7214.Mc1uG
https://imagehost.pl/image/img-7220.McaGe
https://imagehost.pl/image/img-7213.McDNw
Pewnie finalnie wyjdzie spoko ale poki co nie ryzykuje odsunięcia miejsca szycia bardziej niż na zdjęciu poniżej.
https://imagehost.pl/image/img-7221.Mcgqq
Poźniej zamierzam naklejać plastry ale póki co to miejsce szycia jest opuchnięte.
Miało to być obrzezanie całkowite, robione skalpelem (miało być laserem ale wyszły pewne trudności). W stanie spoczyku napletek nachodzi na żoładź. Sam zabieg bez bólu w trakcie i w sumie też bezproblemowo przez ostatnie dni.
Co sądzicie?