OBRZEZANI !! (Stapler)
Witam wszystkich 10 dni temu miałem obrzezanie metodą staplera , ogólnie wszystko po zabiegu poszło gładko z siłą charakteru .
Natomiast jako ,że wizytę mam w następnym tygodniu (niby już na wyciąganie szwów ) a chciałbym się uspokoić czy wszystko się dobrze goji ,bo jak to w temacie konika ma się tylko jednego na całe życie ,chciałbym prosić osoby które takie rzeczy mają już za sobą o rzucenie okiem na foto jak to z ich perspektywy wygląda ,gdyż ja sam całe życie do czasu zabiegu nie widziałem nigdy swojego żołędzia i tak naprawdę będę poznawał swój sprzęt na nowo i mam odnośnie tego dodatkowo kilka nurtujących się pytań
1. "Szwy "
Mam niby rozpuszczalne ,chociaż bardziej z góry penisa wydają się one rozpuszczalne gdyż na dolę powoli wystają mi takie jakby z szywki ze "szywacza na kartki" ,czy ja je z czasem mam łapać pensetą i próbować wyciągnąć ?
2. "Nadwrażliwość"
Tutaj nie miałem świadomości przed zabiegiem co mnie czeka , gdyż on nigdy nie ujrzał światła dziennego ,lekarz kazał tylko parę dni dni nosić opatrunek po 3 dniach od zabiegu ściągałem i chodziłem po domu w majtkach żeby go katować bodźcami ale dalej po 10 dniach dalej ciężko mi się chodzi i szczerze za tydzień wracam do pracy a dziennie robię po 15 kilometrów na nogach więc boję się jak to będzie ,jakąś podpowiedź od was ?
3. "Bolące miejsca po zabiegu "
Takimi miejscami są trochę szwy te od "pleców penisa " i coś wszystego tam w żołędzia? (Foto )
Pamiętam w którejś dzień po wzwodzie mnie właśnie tam z tyłu bolało ale nie jakoś masakrycznie czy tam wszystko tak ma być jak jest ?
Witam wszystkich 10 dni temu miałem obrzezanie metodą staplera , ogólnie wszystko po zabiegu poszło gładko z siłą charakteru .
Natomiast jako ,że wizytę mam w następnym tygodniu (niby już na wyciąganie szwów ) a chciałbym się uspokoić czy wszystko się dobrze goji ,bo jak to w temacie konika ma się tylko jednego na całe życie ,chciałbym prosić osoby które takie rzeczy mają już za sobą o rzucenie okiem na foto jak to z ich perspektywy wygląda ,gdyż ja sam całe życie do czasu zabiegu nie widziałem nigdy swojego żołędzia i tak naprawdę będę poznawał swój sprzęt na nowo i mam odnośnie tego dodatkowo kilka nurtujących się pytań
1. "Szwy "
Mam niby rozpuszczalne ,chociaż bardziej z góry penisa wydają się one rozpuszczalne gdyż na dolę powoli wystają mi takie jakby z szywki ze "szywacza na kartki" ,czy ja je z czasem mam łapać pensetą i próbować wyciągnąć ?
2. "Nadwrażliwość"
Tutaj nie miałem świadomości przed zabiegiem co mnie czeka , gdyż on nigdy nie ujrzał światła dziennego ,lekarz kazał tylko parę dni dni nosić opatrunek po 3 dniach od zabiegu ściągałem i chodziłem po domu w majtkach żeby go katować bodźcami ale dalej po 10 dniach dalej ciężko mi się chodzi i szczerze za tydzień wracam do pracy a dziennie robię po 15 kilometrów na nogach więc boję się jak to będzie ,jakąś podpowiedź od was ?
3. "Bolące miejsca po zabiegu "
Takimi miejscami są trochę szwy te od "pleców penisa " i coś wszystego tam w żołędzia? (Foto )
Pamiętam w którejś dzień po wzwodzie mnie właśnie tam z tyłu bolało ale nie jakoś masakrycznie czy tam wszystko tak ma być jak jest ?