Prostownik to jesli mozesz wypisz komkretnie swoje doswiadczenie z metodami, o ktorych piszesz.
Opiszę to ze swojego doświadczenia. Nie napiszę w tym poście również że polecam daną metodę czy nie. Niech każdy sam zdecyduje. To co zaraz napiszę jest tylko moim doświadczeniem i odzwierciedla to co przeżyłem. Nie zaprzeczam ani nie polecam żadnej metody, wszystko opieram na tym co przeżyłem.
Wiadomo każdy człowiek jest inny i każdemu pomoże co innego. Ja napiszę tylko o sobie. No i w moim przypadku to nie były metody na typowe zapalenie prostaty tylko na doprowadzenie dróg moczowych do takiego stanu żeby infekcje nie wracały. I nie piszcie o dokładne nazwiska czy jakieś dane tych osób bo nic nie podam. Wszystko działo się na przestrzeni 10 lat po zapaleniu prostaty. Tak jak pisałem może być tak że na mnie nie podziałało ale nie znaczy że na innych nie podziała.
1. Lekarz irydolog.
Normalny lekarz medycyny tyle że czyta z oczu i wypisuje recepty na daną dolegliwość czyli normalne leki. Wyczytał że mam w nerkach bakterię E coli, dał antybiotyk w małych dawkach przez dłuższy czas. Jakoś mnie nie przekonał więc nawet tego nie stosowałem.
2. Homeopata (dokładnie to homeopatia klasyczna)
Po długim wywiadzie wybiera się jeden lek konstytucyjny(kulki, kropelki) który pasuje do danej osoby. Sama wizyta do tanich nie należała ale leki to już groszowe sprawy. 3 miesiące stosowałem. Efekt był zerowy
3. Zielarz
Po długim wywiadzie dobrał odpowiednie wg niego zioła dla mnie (miał swojego autorstwa gotowe mieszanki na różne dolegliwości, co w nich było to nie wiem)
W każdym razie 3 razy dziennie trzeba było pić zioła od niego, na oczyszczenie organizmu na coś tam jeszcze i nerki. Nie powiem bo po ziołach dużo sikałem i coś się działo z organizmem czyli efekt był tylko później się tak zastanowiłem że skoro nie wiadomo co w tych mieszankach jest to można tam dodać zwykłe leki. Dałem sobie spokój z tym.
4. Medycyna chińska/tybetańska
Byłem kilka razy, po pulsie na ręce Pani powiedziała że mam problemy z układem pokarmowym i nerkami. przepisywała kulki swojego autorstwa które trzeba było łykać 2 czy 3 razy dziennie. Chodziłem kilka miesięcy ale efektu nie było.
5. Kropelki
Najpierw badanie gdzie trzyma się w ręku jakiś przyrząd podłączony do kompa, na tej podstawie sprawdza jakie bakterie i jakie dobrać kropelki. Zapomniałem jak się tam metoda nazywa ale kropelki były firmy na j i kończą się na s. Po badaniu stwierdzono że w prostacie mam grzybicę no i w moczu e coli. Stosowałem 4 miesiące. Efekt zerowy
Specjaliści od tych metod tani nie byli i kasy poszło, ale w moim przypadku dużo to nie dało. Choć wiem że samemu trzeba szukać bo na każdego zadziała coś innego. Niestety mnie nie pomogło nic z w/w
Co do darmowych metod które każdy sam może zastosować to przynajmniej ja stosowałem:
1. metoda bsm, efekt był marny ale może dlatego że tylko miesiąc nie więcej
2. refleksologia czyli masaże stóp w odpowiednich miejscach - miesiąc stosowałem i efekt żaden
3. mieszanki ziołowe robione samemu z książek zielarskich - najbardziej w to wierzę ale też trzeba poczytać bo to nie jest takie proste.
W każdym razie nikogo nie zachęcam czy odżegnuje od innych metod.
W większości metod alternatywnych podchodzi się do człowieka jak do całości, czyli że nie leczymy skutku tylko przyczyny bo na przykład skutkiem zapalenia prostaty mogą być bakterie w innej części organizmu czy dysfunkcje innych narządów.
Po swoich doświadczeniach doszedłem do wniosku że jeśli człowiek sam nie zajmie się swoim zdrowiem to nikt za niego tego nie zrobi bo każdy sam wie co mu najlepiej pomoże, choć nie jest to proste. Pieniędzy dużo poszło, a efekt zerowy.
Teraz tylko polecam metody darmowe albo zioła które kosztują grosze. Żadne lampy czy inne cudowne urządzenia czy metody mnie nie przekonają, ale to tylko moje zdanie.