Jestem po wydłużeniu wędzidełka, obecnie ok. 6 tygodni po zabiegu. Rana się zagoiła, ale efekt funkcjonalny nie jest taki, jakiego się spodziewałem. nic nie zmieniło, jest tak jak było wczesniej. Lekarz mówił, że ten zabieg rozwiaze moj problem, mojej chyba czesciowej stulejki ( bynajmniej ja tak myśle).
Podczas zwodu napletek nadal nie schodzi samoistnie i skóra się nie napina — muszę ją ściągać ręką, a i tak ma tendencję do cofania się.
Widzę też dość dużą, twardą bliznę w okolicy wędzidełka oraz zgrubienie w jego przebiegu.
Dodatkowo mam od dłuższego czasu problemy z oddawaniem moczu:
– bardzo słaby i cienki strumień,
– trudność z rozpoczęciem mikcji,
– muszę oddawać mocz na kilka razy,
– częste parcie na pęcherz,
– po mikcji zostają kropelki moczu, które muszę „wytrząsać”.
Jeszcze dodam, że lekarz mówił ze przez krotkie wedzidelko skora nie pracuje tak jak powinna, bo podczas spoczynku jak i w zwodzie moge normalnie odslonic zoladz beż zadnego bólu, tylko podczas zwodu ta skora jak ja odslonie to sie nie chce napiąć i mam rowniez problem z wysikaniem sie. Prosze o jakaś radę. mam 19 lat
Podczas zwodu napletek nadal nie schodzi samoistnie i skóra się nie napina — muszę ją ściągać ręką, a i tak ma tendencję do cofania się.
Widzę też dość dużą, twardą bliznę w okolicy wędzidełka oraz zgrubienie w jego przebiegu.
Dodatkowo mam od dłuższego czasu problemy z oddawaniem moczu:
– bardzo słaby i cienki strumień,
– trudność z rozpoczęciem mikcji,
– muszę oddawać mocz na kilka razy,
– częste parcie na pęcherz,
– po mikcji zostają kropelki moczu, które muszę „wytrząsać”.
Jeszcze dodam, że lekarz mówił ze przez krotkie wedzidelko skora nie pracuje tak jak powinna, bo podczas spoczynku jak i w zwodzie moge normalnie odslonic zoladz beż zadnego bólu, tylko podczas zwodu ta skora jak ja odslonie to sie nie chce napiąć i mam rowniez problem z wysikaniem sie. Prosze o jakaś radę. mam 19 lat
Ostatnio edytowane przez moderatora: