W sumie to dłuższy czas zbierałem sie do zabiegu, ale jakoś albo nie miałem odwagi, albo czasu nie było. W tamte wakacje nie dość ze jakby to powiedzieć 'potrzebny' zaczal byc mi sprzet to postanowiłem tak czy siak uporać się z problemem. Przeszukałem tu nieco forum i w sumie niewiele tego było na temat lekarzy z Lublina. Bylo kilka razy napisane ze Dr Siwek cos takiego robi no to nie bylo wyjścia tylko do niego pojsc. Widziałem ze 2 zdjęcia jak robi owy doktor i w sumie troche ''blado'' to wypadlo na tle np tych lekarzy co robią w Krakowie czy Warszawie, no ale nie mialem wyjścia. Mam na mysli to ze widoczną blizne pozostawia zabieg, a nie tak jak u tych co robią sobie gdzies indziej. Zadzwoniłem, umowilem sie i nastepnego dnia zabieg. Pozniej po tygodniu został zdjety opatrunek. Metoda Siwka o tyle dobra, ze wiesz napewno ze Ci oponka nie zostanie. Opatrunek stosunkowo mocno zacisniety wokol zołędzia, wiec nie powinno to wystapic. Po kilku tygodniach tak jak sie spodziewałem blizna została i całkiem widoczna, ale na szczescie zele silikonowe dają rade. W sumie to teraz wygląda całkiem porządnie. Nie wiem czy dlatego ze sie przyzwyczailem czy na prawde działają te żele.
Jesli chodzi o NFZ to nawet nie zastanawiałem sie nigdy zeby to zrobic w szpitalu, bo nie mam dobrych wspomnien z państwowką(jak widac slusznie z tego co mowisz).