Witam. Pozwoliłem sobie założyć taką oto ankietę, aby zebrać od was opinie co do metod pozbywania się stulejki. Ja przymierzam się do zabiegu, ale prawdopodobnie dopiero we wrześniu, jako że teraz piszę pracę licencjacką, pracuję, a w wakacje nie chcę zawracać sobie głowy lekarzami, opatrunkami, okładami itp. Czytając posty osób, które są już "po", skłaniam się ku obrzezaniu całkowitemu. Dlaczego? Moje argumenty to całkowite pozbycie się problemu, praktycznie bez ryzyka ewentualnych późniejszych poprawek, o wiele większa łatwość w utrzymaniu higieny. A jakie są argumenty za kosmetyką? Tutaj mam prośbę do wszystkich, które są już po wszelakich zabiegach, zarówno obrzezania, jak i kosmetyki. Co polecacie i dlaczego? Komentarze i argumenty bardzo mile widziane
Pozdro