Cześć Panowie, mam nadzieję, że zastaję Was w zdrowiu.
Siadłem nad tematem krótkiego wędzidełka, które bezdyskusyjnie mam - 4 lata temu byłem już u urologa, który olał temat mówiąc "stulejki nie ma jest OK".
Do rzeczy. Liczę na Wasze doświadczenia. Mam dwa pytania:
1. Która opcja jest lepsza? laser czy skalpel? gdzieś przeczytałem, że laser może uszkodzić bardzo unerwioną strefę wędzidełka
2. Wydłużaliście wędzidełko (plastyka) czy je zwyczajnie podcinaliście (jeśli dobrze rozumiem = przecięcie, usunięcie)? do dzisiaj myślałem, że to jedno i to samo, a jednak nie.
Mam w piątek wizytę u urologa - cokolwiek nowego usłyszę, będę się z Wami dzielił, jeśli będzie taka potrzeba.
Z góry serdeczne dziękuję za czas.
Siadłem nad tematem krótkiego wędzidełka, które bezdyskusyjnie mam - 4 lata temu byłem już u urologa, który olał temat mówiąc "stulejki nie ma jest OK".
Do rzeczy. Liczę na Wasze doświadczenia. Mam dwa pytania:
1. Która opcja jest lepsza? laser czy skalpel? gdzieś przeczytałem, że laser może uszkodzić bardzo unerwioną strefę wędzidełka
2. Wydłużaliście wędzidełko (plastyka) czy je zwyczajnie podcinaliście (jeśli dobrze rozumiem = przecięcie, usunięcie)? do dzisiaj myślałem, że to jedno i to samo, a jednak nie.
Mam w piątek wizytę u urologa - cokolwiek nowego usłyszę, będę się z Wami dzielił, jeśli będzie taka potrzeba.
Z góry serdeczne dziękuję za czas.