• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Ilu jest tu homo/bi xD?

Ruuis

Member
Hej panowie:) czytając wypowiedzi kolegów to można myśle wywnioskować że jest tutaj i sporo hetero, gejów czy bi i to mega normalne. Bogactwo w różnorodności jak to mówią. A co do zdjęć - ja tam nic złego nie widzę w podziwianiu ładnie obrzezanych kutasków aczkowiek chociaż może się znajdą wyjątki to znacząc większość jest na tym forum żeby rozwiązać problemy zdrowotne.
 

Stettin

Moderator
Członek Załogi
Pytań o bilans przewinęło się tu milion. Możliwe, że większość lekarzy ma w nosie rozwój tych dzieciaków, idą na bilans, bo ktoś musi odhaczyć. A przecież jak ktoś słabo widzi pójdzie do okulisty prywatnie, ktoś z krzywymi zębami założy aparat prywatnie, tylko ten chłopak, który nie może odciągnąć napletka nikomu nie powie i będzie tak żył jako prawiczek do 30stki albo i dłużej.

I tak, i nie.
Na bilansie chłopcy nie chcą być badani. Sprawdzenie czy nie ma wnętrostwa czasem jest nie możliwe, bo taki przedszkolak czy uczeń 1-3 nie rozbierze się i już. A rodzice siedzą. A co dopiero nastolatek, który pozwoli się zbadać w kierunku stulejki.
 

Dawid88

Well-known member
Jasne, prawda, tylko ten nastolatek w którymś momencie życia powinien otrzymać wiedzę i potrafić ocenić, że może coś jest nie tak i może to właśnie ta stulejka.
 

amenek5

Active member
I tak, i nie.
Na bilansie chłopcy nie chcą być badani. Sprawdzenie czy nie ma wnętrostwa czasem jest nie możliwe, bo taki przedszkolak czy uczeń 1-3 nie rozbierze się i już. A rodzice siedzą. A co dopiero nastolatek, który pozwoli się zbadać w kierunku stulejki.
Ja niestety trochę się przez to nacierpialem, nie przez wstyd, tylko przez brak wiedzy mojej, rodziców i doktora od bilansu.
 
Mam podobne doświadczenia. Podczas bilansu 6-latka lekarz mnie badał. Z tego, co po latach się dowiedziałem, absolutnie wszytko poszło tam nie tak, jak powinno. Choćby fakt, że badanie jąder, penisa trwało z 30-40 minut. Pomimo jednostronnego wnętrostwa, lekarz uznał "młody jest, może jeszcze zejdzie" co kompletnie mijało się nawet z ówczesną wiedzą medyczną. Na kolejnych bilansach, mimo że informacja o wnętrostwie była, nikt nawet nie badał, nie sprawdzał, nawet nie pytał.

Bilanse mógłby być dobrym narzędziem, gdyby były wykonywane poprawienie, a nie były formalnością i wypełnieniem dokumentów.
 
Do góry