Walczę z bólem jąder od paru lat bez owocnie. Bolą mnie przy lekkim puknięciu a urolodzy nie widza problemu. Mam dwa guzki na mosznie lewego jądra tam gdzie biegnie żyła. Kłujący ból pojawia się znienacka ale problem z przerwami istnieję od 8 lat ! Ostatnio wykryli bakterię e coli w moczu i tez nie potrafią tego wyleczyć. Przepisali dwa różne antybiotyki, po jednym nie mogłem z kibelka wstać a po drugim tka mnie zaczęły jądra boleć że w połowie odstawiłem go. Antybiotyk pierwszy to
Ramoclav a drugi to Zinoxx. Prywatny urolog stwierdził lekkie zapalenie nad jąder a w wynikach krwi mam małe zapalenie a według lekarza rodzinnego nie jest one istotne i świadczy że nie mam zapalenia nad jader. Cholery idzie dostać każdy ględzi co innego. Urolog widział te guzki stwierdził że to nic poważnego ale jak mu wierzyć skoro wcześniej zdiagnozował mi zapalenie prostaty której nie miałem. Czy to nie są żylaki moszny? Już tu kiedyś pisałem i problem nadal jest.
Ramoclav a drugi to Zinoxx. Prywatny urolog stwierdził lekkie zapalenie nad jąder a w wynikach krwi mam małe zapalenie a według lekarza rodzinnego nie jest one istotne i świadczy że nie mam zapalenia nad jader. Cholery idzie dostać każdy ględzi co innego. Urolog widział te guzki stwierdził że to nic poważnego ale jak mu wierzyć skoro wcześniej zdiagnozował mi zapalenie prostaty której nie miałem. Czy to nie są żylaki moszny? Już tu kiedyś pisałem i problem nadal jest.