Witam
wczoraj miałem zabieg wydłużenia wędzidełka + lekkie usunięcie stulejki w Lesznie. byłem na kase chorych dostałem się po miesiącu na zabieg ale przyznam szczerze że na tą chwilę bardzo żałuje tego że jednak się zdecydowałem. Niby nic nie boli nawet przy oddawaniu moczu zero szczypania (co mnie zdziwiło na plus), podczas zabiegu czy zaraz po podczas zmiany opatrunków nie byłem tak strasznie skrępowany jak myślałem, ale gdy patrzę na niego jak to wygląda to mnie to przeraża. Cały siny opuchnięty, szwy jakoś tak dziwnie to wszystko wygląda. Mam nadzieję że z biegiem czasu zmienię zdanie ale na razie nie jest OK
Jest to mój już drugi zabieg bo jakieś 9 lat temu już też miałem stulejkę ale teraz był problem z wędzidełkiem przede wszystkim. I wtedy wyglądało to zupełnie inaczej. Brak opuchlizny mały wyglądał w miarę normalnie a teraz jakaś masakra... eh no zobaczymy co to będzie..
wczoraj miałem zabieg wydłużenia wędzidełka + lekkie usunięcie stulejki w Lesznie. byłem na kase chorych dostałem się po miesiącu na zabieg ale przyznam szczerze że na tą chwilę bardzo żałuje tego że jednak się zdecydowałem. Niby nic nie boli nawet przy oddawaniu moczu zero szczypania (co mnie zdziwiło na plus), podczas zabiegu czy zaraz po podczas zmiany opatrunków nie byłem tak strasznie skrępowany jak myślałem, ale gdy patrzę na niego jak to wygląda to mnie to przeraża. Cały siny opuchnięty, szwy jakoś tak dziwnie to wszystko wygląda. Mam nadzieję że z biegiem czasu zmienię zdanie ale na razie nie jest OK
Jest to mój już drugi zabieg bo jakieś 9 lat temu już też miałem stulejkę ale teraz był problem z wędzidełkiem przede wszystkim. I wtedy wyglądało to zupełnie inaczej. Brak opuchlizny mały wyglądał w miarę normalnie a teraz jakaś masakra... eh no zobaczymy co to będzie..