Witam,
Jestem dosłownie kilka godzin od zabiegu. Usuwana u mnie była stulejka nie całkowita. Przed zabiegiem byłem w stanie odprowadzać napletek za rowek, i tak też robiłem. Zabieg był robiony prywatnie w okolicach Krakowa, ogólnie nie spodziewałem się tak drastycznego przebiegu. Operowano mnie 2 godziny. Przez 2 godziny męczyłem się nie miłosiernie. Dostałem chyba 8 zastrzyków, mimo to dalej odczuwałem ból. Dodam że miałem usuwane wędzidełko, tak właściwie nie wiem dlaczego. Po 2 godzinach męki lekarz sprawdził jeszcze raz czy wszystko gra i wróciłem do domu. Pytanie jest następujące. Kiedy podjąć próbę zsunięcia napletka z żołędzi. Póki co nie wyobrażam sobie tego. Co zrobić aby nocne wzwody były łagodniejsze, gdyż tego najbardziej się obawiam, i co zrobić żeby zahartować żołądź. Mimo że higienę utrzymywałem i dotykałem tego miejsca, to dalej jest wrażliwe, co zwiększyło dyskomfort podczas zabiegu. Mam 16 lat. Jeśli macie jakieś rady dotyczące higieny itd, chętnie poczytam. Pozdrawiam.
Jestem dosłownie kilka godzin od zabiegu. Usuwana u mnie była stulejka nie całkowita. Przed zabiegiem byłem w stanie odprowadzać napletek za rowek, i tak też robiłem. Zabieg był robiony prywatnie w okolicach Krakowa, ogólnie nie spodziewałem się tak drastycznego przebiegu. Operowano mnie 2 godziny. Przez 2 godziny męczyłem się nie miłosiernie. Dostałem chyba 8 zastrzyków, mimo to dalej odczuwałem ból. Dodam że miałem usuwane wędzidełko, tak właściwie nie wiem dlaczego. Po 2 godzinach męki lekarz sprawdził jeszcze raz czy wszystko gra i wróciłem do domu. Pytanie jest następujące. Kiedy podjąć próbę zsunięcia napletka z żołędzi. Póki co nie wyobrażam sobie tego. Co zrobić aby nocne wzwody były łagodniejsze, gdyż tego najbardziej się obawiam, i co zrobić żeby zahartować żołądź. Mimo że higienę utrzymywałem i dotykałem tego miejsca, to dalej jest wrażliwe, co zwiększyło dyskomfort podczas zabiegu. Mam 16 lat. Jeśli macie jakieś rady dotyczące higieny itd, chętnie poczytam. Pozdrawiam.