kristofer87z napisał:
zenn napisał:
po częściowym orzezaniu stulejka może się powtórzyć
Niestety to prawda, ale czytałem gdzieś niedawno statystyki, że "tylko" między 10 a 20% mężczyzn ma nawrót.
z art. "Stulejka od A do Z"
9. ZABIEG
a) Jak to wygląda? Zazwyczaj tak, że zgłaszasz się wyznaczonego dnia na zabieg, dają Ci zielony płaszczyk, każą się ogolić w okolicach przyrodzenia (by nie przeszkadzało), kładziesz się na stole, dostajesz zastrzyk w swoją męskość (to znieczulenie), chwilkę wszyscy czekają aż zacznie działać, a chirurg bierze się do roboty. Zabieg trwa ok. 10-30 min. po wszystkim dowiadujesz się czy jest już w porządku, masz obandażowanego przyjaciela i wypuszczają Cie do domu – trudno się rozpisywać w tej kategorii, bo to już dzieje się indywidualnie, ale mniej więcej wygląda to tak jak opisałem (najczęściej).
b) Obrzezanie czy plastyka? Tu trudny przed Tobą wybór, mianowicie będziesz musiał zdecydować się na jedną z trzech opcji uzdrowienia małego przyjaciela, są one następujące:
- plastyka (czyli plastyczne poszerzenie napletka, dużym minusem jest to iż na 50% stulejka wróci, ale można zaryzykować i cieszyć się penisem w pełnym komplecie)
- obrzezanie częściowe (czyli usunięcie napletka zazwyczaj tak, aby podczas spoczynku chował się do niego lub w niedużej mierze wystawał, a podczas wzwodu był odsłonięty, przy takim zabiegu na 25% stulejka może wrócić)
- obrzezanie całkowite (kompletne usunięcie napletka, na 100% możesz czuć się bezpieczny, stulejka nie ma możliwości wrócić.)
Myślę, że gdyby nie istaniało ryzyko nawrotu stulejki to niebyłoby konieczności wykonywania ćwiczeń, o których Forumowicze piszą.