• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Dr Tondel - kolejny zadowolony pacjent 01/2017

zmarek

Member
Witajcie. Jestem dzień po wycięciu wędzidełka i całkowitego obrzezania.
Wszystkie wcześniej przeczytane pozytywne komentarze dotyczące przebiegu zabiegu, jak i doktora, potwierdziły się. Dr Tondel to komunikatywny, bardzo sprawny lekarz. Otrzymałem informację o metodzie zabiegu oraz późniejszym postępowaniu. Cała procedura jak dla mnie całkowicie bezbolesna i bezstresowa przebiegła dość szybko przy rozmowie. Nie czułem żadnego skrępowania, ambulatorium i doktor zapewniają intymność.
Teraz proces gojenia. Pierwsza noc przespana, zero bólu. Na wzwody pomagała pozycja embrionalna. Po chwili zasypiałem. Jutro pierwsza zmiana opatrunku.
 

zmarek

Member
Dzisiaj pierwsza zmiana opatrunku. Miałem problem z odklejeniem kompresów jałowych, ale metoda psikania octaniseptem i delikatne ściąganie pomogła. Oczyściłem miejsca cięcia i nałożyłem nowy opatrunek, zgodnie z zaleceniami, czyli wspomniany octanisept, późnej dwa paski z gazy i wąski bandaż półelastyczny. Całość trwała 15 minut.
Rana wyraźnie goi się, nadal nic nie boli. Nie mam siniaków po znieczuleniu. Jedynie utrzymuje się niewielka opuchlizna trzonu penisa. Drażniący jest dotyk żołędzia, ale do przeżycia :)
 

zmarek

Member
Przed podjęciem decyzji przeczytałem wiele postów na forum oraz na stronach anglojęzycznych. Twoje posty również. Pomogły przy wyborze stylu. Jestem bardzo zadowolony.
 

zmarek

Member
Trzeci dzień po zabiegu.
Poranna zmiana opatrunku bez problemów, jednak z niewielkim bólem podczas ściągania zaschniętego kompresu jałowego. Nie obyło się bez lekkiego krwawienia. Oczyszczenie, nałożenie nowej gazy i zabandazowanie trwało 10 minut. Nadal utrzymuje się niewielka opuchlizna, siniaków brak.
 

emjot

Active member
Spróbuj łykać Aescin, lekarz mi to przepisał (jest bez rp.). Po 2 dniach zażywania siniaki mi zeszły całkiem. Jest też na opuchliznę.
 

zmarek

Member
Dziś dzień czwarty po zabiegu. Poprzedziła go ciężka noc z czterokrotnym mocnymi wzwodami. Wiadomo- toaleta, okłady, tv. Rano wymiana opatrunku i tu zonk, krwawienie. Na szczęście niewielkie, w miejscu dwóch szwów na trzonie. Miejsce po wedzidelku goi się dobrze. Opuchlizna zmniejszyła się odrobinę, siniaków nie mam.
Zastanawiam się, jak z jutrzejszym prysznicem, gdyby krwawienie utrzymało się do jutrzejszego poranka.
 

emjot

Active member
Jeśli to niewielkie krwawienie nie masz czym się martwić, po prostu gazikiem ściśnij to miejsce aż ustanie. Co do prysznica, najlepiej w opatrunku ;)
 
ja na czas prysznica zakladalem na fiutka i jajka torebke foliowa, na to wszystko gumkę recepturę i doszczelniałem taśmą izolacyjną. Na 5 min prysznica wystarczało.
 

emjot

Active member
Wygląda bardzo przyzwoicie! Ale jak mówisz, to bardziej medium. Ja u swojego też chciałem h&t i mam medium ;) Widocznie inaczej się nie dało. Bardzo podobnie to wygląda jak u mnie ;)
 

Podobne tematy

Do góry