Ok. Spoko. Rozumiem. Zresztą gdzie indziej już widziałem, że ktoś dostał po łapach za spamowanie, to wolałem się zabezpieczyć. Sprawa wygląda tak, że w 2012 r. byłem z wędzidełkiem i coś mi zrobił. Nawet w sumie nie pamiętam co, niby wydłużył. To było u mnie w mieście (małym). Ale przez te lata ciągle mi coś nie pasiło. Przez te lata we wzwodzie napletek był cały czas na żołędzi. Teraz mam obrzezanie częściowe i mimo szwów postanowiłem sprawdzić, jak to będzie we wzwodzie. Stoi, schodzi napletek, ale nie wraca. Muszę palcami obu rąk rozciągać, aby nałożyć. Miałem już kontrolę, jak się goi. Ale jak mówisz, jak odpadną szwy, to pójdę na jeszcze jedną wizytę, choćby po to by rozwiać wątpliwości, co i jak. Tym bardziej, że teraz mam do czynienia już ze specjalistą z Poznania. Pozdrawiam