Witajcie,
Krótko i na temat:
Proszę o wypowiedzi znawców tematu czy jest to stulejka? Na moje oko wygląda to na stulejkę częściową typu lekkiego.
Linki do fotek:
W linkach zamieszczam zdjęcia, gdzie odciągam napletek w stanie wzwodu (dla ułatwienia oceny przez Was). Mają one jedynie charakter poglądowy i informacyjny, medyczny.
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167503 ... 1.jpg.html
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167504 ... 0.jpg.html
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167505 ... 3.jpg.html
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167506 ... 2.jpg.html
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167507 ... 4.jpg.html
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167508 ... 5.jpg.html
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167509 ... 6.jpg.html
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167510 ... 9.jpg.html - napletek po odciągnięciu w stanie wzwodu
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167511 ... 0.jpg.html - napletek po odciągnięciu w stanie wzwodu
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167512 ... 1.jpg.html - - napletek po odciągnięciu w stanie wzwodu
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167513 ... 2.jpg.html - napletek po odciągnięciu w stanie wzwodu
http://www.fotoszok.pl/show.php/1167514 ... 3.jpg.html - napletek po odciągnięciu w stanie wzwodu, widok na wędzidełko
http://imageshack.us/clip/my-videos/94/ ... opzhz.mp4/ - filmik z odciągania napletka w stanie wzwodu
Jak to wygląda i jak to odczuwam?
Napletek w stanie wzwodu odsuwam 1 ręką, sam schodzi bardzo rzadko. Po odsunięciu napletka wokół żołędzi tworzy się taka „obręcz” z tego odciągniętego napletka, która ma kolor czerwony. Nie odczuwam żadnego nieprzyjemnego ucisku. Czy trzeba to operować?
Moje pytania:
-
czy jest to stulejka? Częściowa typu lekkiego?
- Wiele piszecie na forum o ćwiczeniach na rozciąganie napletka, ale przecież wtedy ten napletek zostaje, więc czy w moim wypadku trzeba to operować czy ćwiczyć?
- trzeba to operować? Jaki jest najczęstszy rodzaj zabiegu przy takiej wadzie? Obrzezanie częściowe czy plastyka?
- czy jest ryzyko nieudanego zabiegu? Chirurg może coś spaprać? I co wtedy? Nie ma takiego ryzyka, że jak zabieg się nie uda, albo chirurg coś spapra to uszkodzi mi penisa i nie będę mógł kopulować? Jest takie ryzyko?
- czy są jakieś powikłania po zabiegu?
- czy stulejka po zabiegu plastyki napletka może powrócić, albo napletek może „przykleić się” do żołędzia?
- czy widać „do końca życia” jakieś znaki na penisie, np. blizny że zabieg był przeprowadzony? Chodzi też o kwestię estetyczną
- gdzie na zabieg w Warszawie lub Siedlcach do dobrego specjalisty na NFZ a gdzie prywatnie? (też do dobrego specjalisty) kogo polecacie? Ile to kosztuje prywatnie? (słyszałem że prof. Perdzyński bierze 5 tys. – niestety nie mogę sobie na to pozwolić).
Historia medyczna – może być ważne.
- Ta sprawa została u mnie zaniedbana w okresie dzieciństwa i młodości. Pomijam tutaj tego przyczyny, nie są one istotne. Nazwijmy je niewystarczającą troską rodzicielską o „te sprawy”. Skutkowało to wizytą u urologa gdy byłem mały, który odciągnął mi napletek na siłę (s****syn !!) co było dla mnie traumatyczne, bardzo mnie to bolało ! Potem, raz jak byłem nastolatkiem zdarzyła mi się sytuacja, że podczas higieny po odciągnięciu napletka do rowka, nie mogłem go z powrotem naciągnąć. Następnego dnia musiał interweniować urolog naciągając mi go „na siłę” (Bogu dziękuję, że nie dostałem martwicy prącia wtedy !).
Następnie w wieku lat 21 była wizyta u urologa, ponieważ odczuwałem dyskomfort podczas seksu okazało się że mam za krótkie wędzidełko, zostało ono operacyjnie wydłużone, lekarz zapewniał mnie że wówczas problem z napletkiem zostanie rozwiązany, gdyż wędzidełko zostanie wydłużone, tak się nie stało.
Mam obecnie 25 lat, wybranie się na taki zabieg w tym wieku (wiek dorosły) … lekarz mam nadzieje, wykazuje zrozumienie w tych kwestiach?
Szczerze i serdecznie dziękuję za udzielone odpowiedzi.