Witam. Wczoraj przeszedłem częściowe obrzezanie ze względu na przewężenie napletka. Wycięty został ''ciasny pierścień'' napletka czyli kawałek skóry mniej więcej na wysokości 3/4 trzonu penisa. Generalnie wszystko wydaje mi się być w porządku ( dzisiaj podeślę jeszcze fotki) natomiast dziwi mnie brak słynnej oponki. Czy jest szansa że jej uniknę czy zwyczajnie mi się spóźni. Mam nadzieję że nie zapeszam. Chwalcie się swoimi doświadczeniami i czy generalnie polecacie tą metodę. Niby nic już nie zmienię ale jednak kusi żeby wiedzieć. Pozdrawiam