Ja dzisiaj byłem na wizycie w CMW.Umówiony byłem na 14:30 ,ale zjawiłem się już o 14.Na początku w recepcji Pani poprosiła mnie o skierowanie i dowód ubezpieczenia(podbita legitymacja ubezpieczenioa).Następnie Pani spytała ,czy jestem w stanie oddać mocz ,byłem( :lol: ) ,więc udałem się z pojeminiczkiem do wc ,następnie oddałem go do analizy ,a wyniki dostałem po 5minutach.Gdy wybiła 14:30 zapukałem do gabinetu.Powiedziałem ,że mam stulejkę całkowitą ,więc szybko na kozetkę ,doktor pociągnął napletek w dół(trcohę zabolało ,ale bez histrii
).Powiedział ,że będziemy ciąć ,ja się spytałem ,czy obrzezanie całkowite-lekarz potwierdził.Pytał jeszcze ,czy na coś choruję itp.W międzyczasie wydrukował skierowanie i odesłał mnie do recepcji.Zabieg mogłem mieć już jutro(!) o 19 ,albo pojutrze też o 19 ,ale ja umóiłem się na poniedziałek na 15(ale mam się zjawić o 14:30) ,gdyż wolę mieć jeszcze trochę czasu na przygotowanie.Na wyjście dostałem ulotkę informacyjną ,co i jak odnośnie zabiegu.Wszystko trwało bardzo szybko ,bo na pobliskim przystanku autobusowym byłem już o 14:40.Wszystko mi się podobało ,oprócz tego ,że ten lekarz nie był za bardzo wygadany odnośnie zabiegu ,jednak ulotka to nie wszystko.Ale poza tym jestem bardzo zadowolony zwłaszcza ,że wszystko robione na NFZ.
P.S. Lekarz nazywał się Wisniewski ,a na wizytę czekałem 12 dni.