Cześć wam,
Zastanawiam się jak to w końcu jest z tym obrzezaniem. Zawsze wydawało mi się, że temat stulejki oraz sposobów obrzezania są ze sobą nierozerwalnie związane, tzn. masz stulejkę, to możesz powoli myśleć nad tym, w jaki sposób cię będą ciąć. Ale ja mam stulejkę i byłem ostatnio u dwóch urologów, którzy mniej więcej powiedzieli mi to samo: że style obrzezania to coś, co dotyczy zdrowych członków, a u mnie jako stulejkowicza nie ma wyboru i trzeba będzie uciąć tyle ile trzeba, czytaj: prawie wszystko (łącznie z napletkiem wewnętrznym, którego będzie mi szkoda). Jak to jest?
Zastanawiam się jak to w końcu jest z tym obrzezaniem. Zawsze wydawało mi się, że temat stulejki oraz sposobów obrzezania są ze sobą nierozerwalnie związane, tzn. masz stulejkę, to możesz powoli myśleć nad tym, w jaki sposób cię będą ciąć. Ale ja mam stulejkę i byłem ostatnio u dwóch urologów, którzy mniej więcej powiedzieli mi to samo: że style obrzezania to coś, co dotyczy zdrowych członków, a u mnie jako stulejkowicza nie ma wyboru i trzeba będzie uciąć tyle ile trzeba, czytaj: prawie wszystko (łącznie z napletkiem wewnętrznym, którego będzie mi szkoda). Jak to jest?