Chciałbym podzielić się czymś co może pomóc wielu osobom.
Jestem po przebytym zapaleniu prostaty. Zastosowano u mnie antybiotyk który dał na jakiś czas poprawę - po czym wróciły objawy takie jak bóle/kłucie penisa, silne bóle jąder.
Uznałem że bakteria ciągle są w prostacie gdzie zagnieździły się i są nidostępne dla antbiotyków. Dwóch urologów określiło moją sytuację jako niewyleczalną i "że z tym trzeba żyć".
Trafiłem jednak w końcu na doktora Jacka Anusia z Warszawy. Po wykluczeniu badaniami przyczyn zakaźnych, przestudiowaniu prześwietlenia, stwierdził on że objawy wywoływane są zwyrodnieniem kręgosłupa. Kręgosłup uciskał nerw, powodując fantomowe bóle - przebyta przez mnie choroba zakaźna uwrażliwiła rejon prostaty w wyniku czego właśnie w okolicach układu moczowego miałem te wszystkie objawy.
Co więcej miałem okazje przekonać ię o prawdziwości tej diagnozy praktycznie od razu - po odpowiednim nastawieniu kręgosłupa bóle w 90% znikły w ciagu kilku dni.. Oczywiście czeka mnie rehabilitacja kręgosłupa - ale okazuje ie że żadnego przewlekłego zapalenia prostaty nie mam!
Tak więc dwa ważne fakty.
Po pierwsze - polecam udać się na konsultację do doktora Anusika jeśli inny lekarze postawili na was kreskę (przed wizytą można od razu wykonac sobie odpowiednie posiewy czy inne badania w badbak na kostrzańskiej aby lekarz mógł już coś się dowiedzieć z marszu a nie tylko odsyłać z skierowaniem na badania).
Po drugie - zastanowcie się czy oprócz problemów z prostatą nie macie też problemów z kręgosłupem - to może potęgowac te pierwsze.
Jestem po przebytym zapaleniu prostaty. Zastosowano u mnie antybiotyk który dał na jakiś czas poprawę - po czym wróciły objawy takie jak bóle/kłucie penisa, silne bóle jąder.
Uznałem że bakteria ciągle są w prostacie gdzie zagnieździły się i są nidostępne dla antbiotyków. Dwóch urologów określiło moją sytuację jako niewyleczalną i "że z tym trzeba żyć".
Trafiłem jednak w końcu na doktora Jacka Anusia z Warszawy. Po wykluczeniu badaniami przyczyn zakaźnych, przestudiowaniu prześwietlenia, stwierdził on że objawy wywoływane są zwyrodnieniem kręgosłupa. Kręgosłup uciskał nerw, powodując fantomowe bóle - przebyta przez mnie choroba zakaźna uwrażliwiła rejon prostaty w wyniku czego właśnie w okolicach układu moczowego miałem te wszystkie objawy.
Co więcej miałem okazje przekonać ię o prawdziwości tej diagnozy praktycznie od razu - po odpowiednim nastawieniu kręgosłupa bóle w 90% znikły w ciagu kilku dni.. Oczywiście czeka mnie rehabilitacja kręgosłupa - ale okazuje ie że żadnego przewlekłego zapalenia prostaty nie mam!
Tak więc dwa ważne fakty.
Po pierwsze - polecam udać się na konsultację do doktora Anusika jeśli inny lekarze postawili na was kreskę (przed wizytą można od razu wykonac sobie odpowiednie posiewy czy inne badania w badbak na kostrzańskiej aby lekarz mógł już coś się dowiedzieć z marszu a nie tylko odsyłać z skierowaniem na badania).
Po drugie - zastanowcie się czy oprócz problemów z prostatą nie macie też problemów z kręgosłupem - to może potęgowac te pierwsze.