• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

5 dni po zabiegu - prośba o rady - RYSZARD DERLETA

osa1

New member
Witam,

Im więcej czytam tym bardziej jestem głupi i zaczynam wątpić czy wszystko jest jak należy, stąd prośba do Was - bardziej doświadczonych ;).

06.04 miałem zabieg częściowego obrzezania z przecinaniem wędzidełka gdyż owe było za krótkie. Doktor wykonujący zabieg powiedział, że pojawi się opuchlizna, może boleć i może być oponka i tym się nie przejmować, bo sama zejdzie. Kazał też aby żołądź był cały czas odsłonięty (gdyby schodził napletek to go odprowadzać - nie ma szans żeby zszedł, bo oponka go trzyma), po każdym sikaniu przemywać wodą z mydłem i psikać octaniseptem, tak też robię. Wczoraj zaniepokojony objawami zadzwoniłem do doktora zapytać się czy to normalne, że 4 dni po zabiegu jeszcze krwawi mi rana z wędzidełka i że mam tą oponkę... powiedział, że tak, że niestety u mnie wędzidełko było bardzo płetwiaste i dlatego rana jest głęboka - może się dłużej goić (dopiero teraz się zrasta do końca, stąd te skrzepy - ból jest taki, że nie mogę tam za bardzo umyć jedynie co to opłukuję i psikam). Co o tym myślicie jak tak czytam, że niektórzy po 1-2 dniach szli do pracy to stwierdzam, że ze mną jest coś nie tak, bo ja mam problem żeby majtki założyć nie mówiąc już o chodzeniu... lekarz nie kazał mi nosić żadnych opatrunków jedynie to kłaść jakąś gazę do majtek żeby się nie brudziły... Co z tą oponką? generalnie powoli, powoli mogę ściągać napletek ku dołowi (wychodzi z pod oponki) ale wiadomo są tam szwy więc coś tam go trzyma (dobrze myślę?). Czy czekać i właśnie codziennie starać się go po trochu wyciągać? czy po takim czasie już bez problemu powinienem móc zakładać napletek na żołądź? (doktor twierdził przez tel., że jeżeli mi to nie przeszkadza, to nie ruszać a jak przeszkadza, to naciągnąć i ściągnąć (łatwo się mówi - ból jak cholera). Co do bólu, czy też mieliście tak, że nie mogliście nic ubrać, że ciągle szczypało i to chwilami tak, że nie można wytrzymać?, generalnie w nocy mogę spać jakieś 3-4h później gdzieś poruszę i jest ból, szczypanie i tyle spania.... Te skrzepy krwi oprócz mydła z wodą i octaniseptu - coś jeszcze?, próbować to usuwać czy cierpliwie czekać? Mace jakieś rady?
http://imgur.com/a/pMqtE
 
Ostatnia edycja:

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
Nie jest ok. To klasyczna oponka. Nawet całości nie czytam bo za dużo tekstu a zdjecia same mówią za siebie. Leć z tym na sor niech ci naciągna napletek na żołądź. Bedzie bolec jak sam skurwysyn ale nie ma wyjścia. Sam tego nie zrobisz raczej.
 

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
Tak to jest przy częściowym ze oponka baaaardzo czesto się pojawia. Teraz to juz nie ma co gdybać. Na gorze masz przypiety temat o oponce. Przeczytaj jak jeszcze tego nie zrobiles. I lec do lekarza
 

osa1

New member
Czytałem o tej oponce dlatego zacząłem podejrzewać, że coś jest nie halo... 18:30 wizyta u lekarza... swoją drogą nie da rady tego zrobić z jakimś znieczuleniem, tylko tak na siłę... jak czytałem jaki to ból, to aż strach...
Całkowite odradził mi lekarz, stwierdził, że tak będzie lepiej a jak nie będzie się podobać, to można całkowite zawsze zrobić, w drugą stronę się już nie da.... i niestety mnie przekonał.
 

osa1

New member
właśnie wróciłem ze szpitala, nie było opcji wepchnięcia bez znieczulenia (w tej kwestii niestety nie jestem odporny na ból). Dwóch lekarzy, którzy mnie oglądało byli zdziwieni, kto i za ile zrobił mi taki numer... Zarówno jeden jak i drugi (dwie osobne wizyty) stwierdzili, że to był już ostatni moment bo kwestia kilku dni i mogłoby dojść do martwicy... A tak jedyne co mnie jeszcze ewentualnie czeka, to jeszcze jeden zabieg - lekarz, który nastawiał sprzęt na odpowiednie tory powiedział, że to wszystko się rozerwie i kwestia jak się zagoi ale jest duże ryzyko, że będzie stulejka i będzie trzeba zrobić.
Reasumując:
1. Dzięki za to forum, dzięki temu co tu wyczytałem, dzięki Waszym opiniom udało mi się uniknąć tragedii.
2. Teraz już wiem jak to możliwe, że dochodzi się do siebie 2-3 dni... czuje się jak nowo narodzony, mogę nosić bieliznę, nie ma uczucia bólu nie do zniesienia... pomimo, że i tak nie zostało to zrobione jak być powinno...
3. Jak ktoś się będzie kiedykolwiek zastanawiał obrzezanie całkowite czy częściowe - nie zastanawiajcie się róbcie całkowite... ja już wiem, że zrobiłem błąd
4. Jak ktoś będzie miał jakąkolwiek oponkę, to niech nie czeka na cud tylko działa - jak się okazuje, to nie są żarty
5. Nie polecam p. dr Derlety ze Szczecina, który oprócz lasera, to nie ma chyba nic więcej - jeszcze wczoraj twierdził, że tak ma być...

Panowie jeszcze raz dzięki!
 

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
Cieszy mnie, że pomogłem, częściowe nie jest takie złe, pod warunkiem, że się wie jak postępować po, by nie było cyrku.
 

Logan1

New member
Cześć, będzie dobrze. Teraz to już z górki :)
Napisałeś że lekarz zalecił, aby żołądź była cały czas na wierzchu. Powstrzymałem się wczoraj od komentarza, bo uznałem, że lekarze mogą mieć swoje strategie i nie ma co robić zamieszania (wiem, że ludzie mogę później pójść do lekarza i powiedzieć: " a na forum przeczytałem" :) Teraz, kiedy dwóch lekarzy uznało, że Twój lekarz spieprzył sprawę to dodam co chciałem napisać wczoraj.
W weekend miałem zabieg - częściowe obrzezania (tak chciałem). Lekarz w rozmowach dotyczących tego co robić po zabiegu, najczęściej powtarza, aby po 24 godzinach zdjąć opatrunek, zadbać o higienę i KONIECZNIE założyć napletek na żołądź, ponieważ może zrobić się oponka jeśli tego nie zrobię. Następnie kilka razy dziennie odsłaniać, oczyścić i z powrotem zasłonić. Dlatego byłem zaskoczony, że kazał Ci nie nakładać napletka.
 

Majkel1985

New member
Witam.Logan... Chciałbym się dowiedzieć gdzie robiłeś zabieg gdyż mnie też to czeka i chcę wybrać się do kogoś dobrego. Pozdrawiam
 

Podobne tematy

Do góry