Update:
15 dni po operacji. Nie odczuwam już prawie bólu przy mocnym naciągnięciu (prawie zerowy, o ile w ogóle) Wczoraj na wizycie kontrolnej wyciągnięto mi szwy. Wydaję mi się, że wszystko goi się ok. Dalej jest lekka oponka w górę od miejsca szycia, wciąż lekko opuchnięte, ale to raczej normalne po takim zabiegu.
Ciekawi mnie tylko czy to co zaznaczyłem na czerwono, to nie szew, którego nie oplacalo się już wyjąć, bo się wchłania ,czy to po prostu jakaś biała ranka, albo martwa tkanka.
Zastanawiam się też nad kwestią erekcji. Jakimś cudem udało mi się wytrzymać 12 dni bez niczego. jednak 2 dni przed wyjęciem szwów miałem dość długie wzwody (kilka minut+). Ogólnie nie czułem bólu, tylko lekki ścisk od szwów. Teraz po ich wyjęciu, nie czuję nic kiedy stoi, jest ok, oczywiście nie ściągam skóry z żołędzia, żeby niczego nie naruszyć w stanie erekcji. Czy takie erekcje są totalnie w porządku i się nimi nie przejmować, że to może wpłynąć na gojenie/blizny? Lekarz sam mówił, żebym zaczął ściągać skórę do oporu z żołędzia podczas mycia, żeby powoli uczyć skórę i ją rozciągać. Więc w sumie to też swego forma rozciągania?
Dodatkowo co sądzicie o maściach, które mogłyby przyśpieszyć gojenie się ran/blizn. Zależy mi na tym żeby o to zadbać, jednak wczoraj na kontroli jeden z lekarzy chciał przepisać maść sterydową, a drugi po obejrzeniu stwierdził, że na razie nic nie potrzeba i wystarczy robić okład z rumianku jak penis spoczywa. Ogólnie poszukałem co nieco tutaj na forum i w necie - opinie były różne, niektóre tańsze (bodajże to były żele silikonowe) lekko działały albo w ogóle. Z kolei ktoś zapodał drogi produkt Kelo-cote, no ale jednak, że działa bardzo dobrze (
https://www.wapteka.pl/kelo-cote-zel-silikonowy-na-blizny-60-g-13445,p ). Jeśli coś ma działać, to kasa mi totalnie nie przeszkadza. Macie z tymi żelami jakieś doświadczenie lub innymi? Jak najlepiej zadbac o blizny?
Galeria:
