• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

4 dni po obrzezaniu częściowym - kilka pytań

Vibby

New member
Witam, od razu zaznaczę, że po prostu się martwię a lekarz w tym momencie nie odbiera.

W czwartek miałem robioną operację stulejki wrodzonej, dzisiaj przypadkiem znalazłem to forum i zacząłem przeglądać mnóstwo tematów odnośnie tych operacji itd. Aż załuję, że nie znalazłem tego forum przed operacją heh.

Z tego całego czytania popadłem w mały szał - i chcę się upewnić czy to normalne.

1. Do dziś chodzę z odkrytym żołędziem, opatrunek wymieniam codziennie. Na ten moment mam dosyć opuchniętego (choć już nie fioletowego) przyjaciela i nie pozwala mi to ruszyć napletka w dół. I czuję lekki ból przy dotykaniu opuchniętego miejsca. Czy to normalne?

2. Co jakiś czas czuję małe 'swędzenie' lub 'ukłucie' mniej więcej tam gdzie jest wędzidełko. 2 dni temu polało się dość sporo kropel krwi, ale szybko ustało. Nie jest to straszny ból, ale momentami dekoncentruje. Czy to normalny etap gojenia się ran?

3. Mój przyjaciel w stanie normalnym (bez erekcji) jest dość krótki przez co ciężko mi trzymać go do góry - lekarz zalecił przyklejenie opatrunku do podbrzusza, i to robię. Przyjaciel zazwyczaj sterczy na wprost. Powinienem się martwić o 'oponkę'?

Niestety nie mam żadnych zdjęć, jeśli trzeba mogę je wysłać jutro.

Z góry dzięki za odpowiedzi :)
 

Vibby

New member
Śmierdzącego nic nie ma, ale widzę że dzisiejszy opatrunek ma jasno żółty kolor (z innej strony niż gdzie mam opuchnięte) i troszkę krwi. Po szperaniu w forum to raczej limfa, bo nie odczuwam nic co by wskazywało na zakażenie.
 

Vibby

New member
Dzień 5, wstawiam zdjęcia. No trochę się jednak martwię bo to wygląda dość strasznie. Nadal mam lekko podkrwawiony opatrunek.



 

Vibby

New member
Update (jeśli ktoś ma podobnie)

W takiej sytuacji niezwłocznie do swojego lekarza. Ja się wczoraj po wysłaniu zdjęć zapisałem, dzisiaj (dosłownie 30 minut temu) nałożył napletek. Ból jak cholera, ledwo mogłem oddychać, ale teraz jest o niebo lepiej. Niestety mam trochę sińca ale to zniknie z czasem. Opuchlizna też.

Poradził mi od teraz 2-3 razy dziennie ściągać i naciągać napletek i namaczać w wodzie z mydlinami żeby to tam namiękało.

Przypisał mi też antybiotyk - Levoxa, w dawce 500mg.

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że poszedłem do niego dziś, nie jutro.
 

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
W jakim celu antybiotyk? Poczytaj sobie co to za antybiotyk zanim go zaczniesz brać...

Na forum pelno już było razy o tym że jak zaczyna puchnąć wew napletek trzeba go nałożyć.

Masz nawet 2 tematy przypiete o tym.
 

Vibby

New member
Wiem, ale w moim przypadku był mniej więcej tak spuchnięty od samego początku po operacji. Dużo znieczulenia, na skraju możliwości. A I tak czułem momentami ból gdy mnie szyli.

O Levoxie czytam w tym momencie, teraz się trochę dziwię że mi to wypisał. Nic nie wspomniał o zakażeniu, jedynie że mi wypisze antybiotyk.

W piątek mam kolejna kontrolę, wtedy go dopytam. Na ten moment nie wezmę tego leku.
 

Vibby

New member
Cholernie ciężko mi zdjąć/założyć napletek przez te opuchliznę i moją głupotę - jest trochę oponka, mam nadzieję że chociaż trochę się to zniweluje w następnych dniach :/

Niby daje rade, ale mam 10-15 podejść aż w końcu cały napletek zejdzie.

Wie ktoś może czy powinienem to raczej ćwiczyć częściej, czy trzymać przyjaciela do góry, poczekać aż opuchlizna zejdzie chociaż trochę?
 

pbsot

Member
Na siłę tego nie naciągaj , trzymaj go w górze jak nawiecej możesz, na dniach powinna ci powoli opuchlizna schodzić .
 

Vibby

New member
Z jednej strony rozumiem, ma to sens. Ale z drugiej strony mam to czyścić i odkażać codziennie tam gdzie są szwy. Więc tak czy siak chyba muszę naciągać :p
 

Michuu93

New member
Witam, od razu zaznaczę, że po prostu się martwię a lekarz w tym momencie nie odbiera.

W czwartek miałem robioną operację stulejki wrodzonej, dzisiaj przypadkiem znalazłem to forum i zacząłem przeglądać mnóstwo tematów odnośnie tych operacji itd. Aż załuję, że nie znalazłem tego forum przed operacją heh.

Z tego całego czytania popadłem w mały szał - i chcę się upewnić czy to normalne.

1. Do dziś chodzę z odkrytym żołędziem, opatrunek wymieniam codziennie. Na ten moment mam dosyć opuchniętego (choć już nie fioletowego) przyjaciela i nie pozwala mi to ruszyć napletka w dół. I czuję lekki ból przy dotykaniu opuchniętego miejsca. Czy to normalne?

2. Co jakiś czas czuję małe 'swędzenie' lub 'ukłucie' mniej więcej tam gdzie jest wędzidełko. 2 dni temu polało się dość sporo kropel krwi, ale szybko ustało. Nie jest to straszny ból, ale momentami dekoncentruje. Czy to normalny etap gojenia się ran?

3. Mój przyjaciel w stanie normalnym (bez erekcji) jest dość krótki przez co ciężko mi trzymać go do góry - lekarz zalecił przyklejenie opatrunku do podbrzusza, i to robię. Przyjaciel zazwyczaj sterczy na wprost. Powinienem się martwić o 'oponkę'?

Niestety nie mam żadnych zdjęć, jeśli trzeba mogę je wysłać jutro.

Z góry dzięki za odpowiedzi :)
Co do 3 pytania jesteś bardzo krótko po zabiegu normalne że się robi oponka .. również ja miałem.. zejdzie zero stresu :)
Mój przyjaciel również cofa się do podbrzusza bardzo dużo osób tak ma :)
 

Vibby

New member
Niestety się zrobiła dość duża, ale wierzę że będzie ok :) dzięki za pocieszenie!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Vibby

New member
Ja to jakiś głupi jestem :ROFLMAO:

Miałem wizytę na dziś. Po tym nałożeniu napletka w środę chciał się upewnić, że wszystko nadal okej.

Doktor właśnie mi sprawdził, napletek schodzi i nachodzi z łatwością. Może to ja po prostu mentalnie się blokuję? Albo nie potrafię? XD W sumie stulejkę miałem od zawsze, trzeba się tego nauczyć 😅 Ale mówi że wszystko się goi ładnie i nie ma problemu.
 

Podobne tematy

Do góry