16 doba po zabiegu. Chyba mam spore powody do zmartwień! Okropność. Rana zamiast być coraz lepsza wygląda coraz gorzej.
Mogę odciągać napletek do końca ale towarzyszy temu piekący ból. Szwy nadal na miejscu - widać, że się kompletnie źle goi.
Zbiera się ropa już nie w jednym a w kilku miejscach. Moja psychika siada. Nie wiem co z tym będzie. Wizyta dopiero w poniedziałek. Boję się, że lekarz powie mi, że będę musiał przejść kolejny zabieg. Tak bardzo nie chciałem mieć obrzezania i się ucieszyłem kiedy zaproponował mi tylko plastykę napletka + korekcję wędzidełka. Myślałem, że to wszystko będzie łatwiejsze.
Wiem, że jestem wyjątkiem potwierdzającym jakąś regułę. No ale czemu ten pech?
Dodatkowo z mojej strony nie mogę sobie nic zarzucić dbałem o higienę oraz stosowałem preparaty i ćwiczenia, przemywanie, opatrunki octenisept, rywanol no wszystko.