Cześć wszystkim ;>
Nie wiem czy jest 'dla mnie' jakaś szansa ucieczki przed zabiegiem...Około 6-7~ miesięcy temu zacząłem hmm trenować mojego napletka, wtedy nawet w zwisie nie byłem w stanie zobaczyć większej części żołędzia niż ta dziurka którą 'sikam' , a teraz mogę bez problemu, nawet w wzwodzie jestem w stanie go odkryć (gdy trochę dłużej się 'pobawię' i użyję mydła w płynie jestem w stanie go odkryć, prawdopodobnie max kończy się za grzybkiem ponieważ dalej nie miałem szansy naciągnąć (przeszkadzał mi ten kawałek skóry, ponieważ jestem prawiczkiem) i tak w połowie żołędzia nie widzę tej złej części napletka ponieważ tak jakby wbija mi się w grzyba...trudno to określić w każdym bądź razie.
1. Czy jeśli bym codziennie w ciepłej wodzie go naciągał do tego maximum by to pomogło?
2. Czy jest jakaś maść która obejmuje mój przypadek i pomogła by mi w tych trudnych chwilach (heh).
Nie wiem czy jest 'dla mnie' jakaś szansa ucieczki przed zabiegiem...Około 6-7~ miesięcy temu zacząłem hmm trenować mojego napletka, wtedy nawet w zwisie nie byłem w stanie zobaczyć większej części żołędzia niż ta dziurka którą 'sikam' , a teraz mogę bez problemu, nawet w wzwodzie jestem w stanie go odkryć (gdy trochę dłużej się 'pobawię' i użyję mydła w płynie jestem w stanie go odkryć, prawdopodobnie max kończy się za grzybkiem ponieważ dalej nie miałem szansy naciągnąć (przeszkadzał mi ten kawałek skóry, ponieważ jestem prawiczkiem) i tak w połowie żołędzia nie widzę tej złej części napletka ponieważ tak jakby wbija mi się w grzyba...trudno to określić w każdym bądź razie.
1. Czy jeśli bym codziennie w ciepłej wodzie go naciągał do tego maximum by to pomogło?
2. Czy jest jakaś maść która obejmuje mój przypadek i pomogła by mi w tych trudnych chwilach (heh).