glazikkazik
New member
22 lutego miałem zabieg, plastyki napletka oraz wędzidełka . Z tego co wyczytałem na forum domyślam się, że miałem zrobione obrzezanie częściowe gdyż szwy są dookoła penisa, nie licząc przodu, który został tak jakby trochę rozcięty. Wcześniej miałem stulejkę całkowitą, tzw. "trąbkę słonia" więc nie mogłem ściągnąć napletka nawet w czasie spoczynku. Przechodząc do sedna, po przeczytaniu paru tematów na forum zdziwiłem się, że niektórzy parę dni po operacji mogą już go odciągać (mieli niepełną więc lekarz po prostu odciął odrobine, a nie jak w moim przypadku?). Z tego co mi się wydaje opuchlizna praktycznie zeszła a ja jestem w stanie odciągnąć napletek w stanie spoczynku maksymalnie 1/3 i wtedy szwy tak jakby chcą się zawijać na zewnętrzną stronę napletka, a nie (jak podejrzewam) zsuwać. W stanie spoczynku cały żołądź jest przykryty. Nie chcę ciągnąć na chama żeby niczego nie zerwać. I tutaj rodzą się moje obawy czy po prostu lekarz zbyt mało nie wyciął? Lub też to po prostu normalny fenomen i nie ma się czym przejmować a po zagojeniu się i wypadnięciu szwów otwór stanie się bardziej rozciągliwy, bo prawdę mówiąc sporo mu jeszcze brakuje i jestem trochę podłamany. Konsultację mam dopiero za 10 dni.