Hej!
Niecałe dwa tygodnie temu wyleczyłem operacyjnie stulejkę,postanowiłem się obrzezać. Padło na obrzezanie całkowite. Po kilku dniach po zabiegu już postanowiłem chodzić bez opatrunku, żeby jak najszybciej przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Ranę smarowałem Neomycyną, natomiast od kilku dni po prawej stronie na żołędzi mam jakby poparzony naskórek, wydziela się z niego klejąca maź i zbiera nieczystości, trochę również piecze. Czy jest to coś poważnego?
Następna sprawa to rana, trochę głęboka poniżej więzadełka. Prawdopodobnie puścił szew i rana się otworzyła. Jak myślicie trzeba z tym iść na konsultację ? Byłem 5 dni temu na konsultacji po zabiegowej i lekarz mówił że wszystko jest super. Tylko że wtedy niestety nie było wyżej opisanych rzeczy.
Zdjęcia
Niecałe dwa tygodnie temu wyleczyłem operacyjnie stulejkę,postanowiłem się obrzezać. Padło na obrzezanie całkowite. Po kilku dniach po zabiegu już postanowiłem chodzić bez opatrunku, żeby jak najszybciej przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Ranę smarowałem Neomycyną, natomiast od kilku dni po prawej stronie na żołędzi mam jakby poparzony naskórek, wydziela się z niego klejąca maź i zbiera nieczystości, trochę również piecze. Czy jest to coś poważnego?
Następna sprawa to rana, trochę głęboka poniżej więzadełka. Prawdopodobnie puścił szew i rana się otworzyła. Jak myślicie trzeba z tym iść na konsultację ? Byłem 5 dni temu na konsultacji po zabiegowej i lekarz mówił że wszystko jest super. Tylko że wtedy niestety nie było wyżej opisanych rzeczy.
Zdjęcia