• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Problem ze wzwodem odkąd pamiętam.

enzo

Member
Jeszcze się nie zapisałem. Można wykonać w menvita w Wwie ale najpierw trzeba być na jednej wizycie/konsultacji żeby dostać zgodę od lekarza. Ja byłem i w sumie lekarz mi trochę odradzał mówiąc że to raczej nie jest przyczyną a badanie potrafi mieć powikłania ale raczej zamierzam je zrobić bo chciałbym wiedzieć. Wydaje mi się że trochę osób na tym forum robiło to badanie i chyba nikomu nic się nie stało.
 

igordemiczew

New member
Witam.
Ja również mam takie problemy. Ostatnio wziąłem się za swoje zdrowie. Schudłem nabrałem mięśni i kolejny raz zrobiłem wyniki krwii. Niestety tak jak wcześniej wszystkie mieściły się w normach, ale dolnych normach. Problem z erekcjami jest taki sam jak był wcześniej.
Odkąd byłem chłopcem masturbowałem się. Robiłem to albo na stojąco albo na leżąco. Napinałem przy tym mięśnie pośladków, to było dla mnie naturalne. Dobre kilka lat później poznałem pornografię. Był to troszkę nałóg, myślałem, że to może być przyczyną moich problemów. Jednak nie robiłem tego aż tak często. Od początku roku całkowicie odstawiłem porno i masturbację, na razie poprawy żadnej.
Ostatnio byłem u seksuologa. Pierwsza wizyta długa, godzinna rozmowa. Napisałem wszystkie moje problemy. Dostałem wskazanie dawkowania leku na erekcję codziennie w dawce 10 mg. Badania zrobiłem, wszystko w dolnych normach, ale w zakresie. Testosteron wielokrotnie robiłem i więcej niż 450 jednostek nigdy nie miałem. W maju kolejna wizyta, cudów się nie spodziewam.
Usg penisa i moszny robiłem kilka lat temu i wszystko było ok. Myślałem, aby jechać do androloga i zrobić usg z opinią, ale to chyba błędna droga. Myślę o wizycie u rehabilitanta urologicznego. Może mam problem z napięciem różnych mięśni.
 

cudanakiju

New member
Panowie a u mnie problem tego typu, że mam niski poziom testosteronu, 262ng/dl
Estradiol <20, kortyzol 14,40, progesteron 0,16ng/ml, prolaktyna 7,67ng/ml. Wiek 34l, najlepsze jest to że w grudniu teść był na poziomie 368ng/dl.
Od grudnia zacząłem się zdrowo odżywiać, odstawilem cukier, i wdrożyłem aktywność fizyczną w postaci ćwiczeń na siłowni. Co może być przyczyną takiego spadku?
A waga spadła? Jeśli człowiek jest niedożywiony to testosteron też spada.
 

Franio

New member
@Darl miałeś badania poziomu hormonów? Pewnie tak, ale pytam zapobiegawczo. Ja bym jeszcze wybrał się do fizjoterapeuty urologicznego, żeby sprawdził, czy w mięśniach dna miednicy nie ma jakichś anomalii. Ja choruję na przewlekłe zapalenie gruczołu krokowego i czasami mam tak spięte mięśnie dna miednicy, że nie mogę uzyskać erekcji lub jest bardzo słaba. Po masażu prostaty i punktów spustowych w tychże mięśniach mam bardzo silne erekcje i prawie niebolesny orgazm. To USG miałeś z opcją doppler?
Siemka, gdzie dokładnie byłeś u fizjoterapeuty DNA miednicy? Z góry dziękuję za odpowiedź
 

Aregor

Member
Też mam ten sam problem, co autor posta. Wzwód dostawałem zawsze bez problemu, ale żeby go utrzymać, to musiałem spinać pośladki, bez tego niemożliwe, żeby samoistnie się utrzymał, a i tak opada...🙃
 
Ostatnia edycja:

Aregor

Member
Myślicie, że to może być spowodowane dużymi żylakami powrózka nasiennego, które miałem odkąd pamiętam? Szczupły nie jestem, zdrowie dobre, ćwiczę regularnie.
 

Franio

New member
Jakieś sprawdzone ćwiczenia masz może? Wiesz problem jest w tym że nie wiem czy mam je spięte czy za bardzo rozluźnione, nie mam pojęcia i dlatego myślę żeby się udać tam bo czuję takie dziwne samoistne parcie na stolec. Nie wiem też czy to nie jest spowodowane tym że podczas masturbacji bardzo się napinałem i ze to była taka kompulsywna masturbacja to się coś tam w środku pojawiło i zacząłem czuć takie dziwne uczucia parcia.
 

toastt

Well-known member
@Franio przychodzisz na wizytę z listą objawów (no jak masz ją w głowie, to nie musisz mieć na kartce, ma się rozumieć). Przedstawiasz pani fizjoterapeutce (tam pracują same panie) ewentualne badania (jeśli masz). Potem rozbierasz się do bielizny i kładziesz się na stole. U mnie pierwsza wizyta polegała na zbadaniu napięć przez odbyt oraz napięć zewnętrznie (w perineum, przestrzeni między moszną a odbytem).

Przy badaniu przez odbyt musiałem zsunąć bieliznę i położyć się na lewym boku, jak u urologa. Potem... no wiadomo, palec w tyłek i naciskanie, przesuwanie, kręcenie. Od razu zaznaczam, że trwa to dłużej, niż u urologa i jest "brutalniejsze". W tym czasie fizjoterapeutka pyta, czy tutaj coś czujesz, czy tu boli, jak naciska, masz też (na jej polecenie) przeć, zaciskać zwieracz, albo próbować się rozluźnić jak do sikania (dojść na skraj popuszczenia). Dlatego warto przed wizytą się załatwić (jedynkę i dwójkę) oraz wziąć prysznic (dla obopólnego komfortu). Nie powinno się robić żadnych lewatyw ani na pierwszą, ani na kolejną wizytę, bo to tylko może pogorszyć sytuację i jest kompletnie niepotrzebne. Nie ma też sensu (jeśli tego na co dzień nie robisz) golić się czy depilować.

Jeśli chodzi o badanie napięć z zewnątrz, zostałem poproszony o zsunięcie bokserek całkowicie i położenie się na plecach. Pod nogi dostałem wałek i leżałem jak kobieta do porodu. Dostałem propozycję zakrycia członka ręką, ale nie skorzystałem – stwierdziłem, że (paradoksalnie) prędzej bym dostał erekcji. Pani fizjoterapeutka naciskała na punkty spustowe w perineum – na przyczepy mięśni, na kanał, w którym biegnie nerw sromowy, manipulowała moimi nogami na boki i obserwowała, jak mięśnie pracują pod palcami.

Pozostały czas wizyty został spożytkowany na zabieg Indiba Deep Care, czyli prądy/pole magnetyczne na wzgórku łonowym, obok penisa, w pachwinach. Dawało to takie odczucia łaskotania, więc dostałem erekcji, przy czym dość szybko opadł. Przeprosiłem Panią za to i spotkałem się z pełnym profesjonalizmem (mówiła, że to normalne i nie ma się co wstydzić). Pod koniec wizyty jeszcze uwolniła punkty spustowe przez odbyt.

Kolejne wizyty wyglądały podobnie, przy czym stosowaliśmy biofeedback, czyli sondę doodbytniczą (musiałem zakupić samodzielnie na podstawie oznaczenia) i ćwiczyłem rozluźnianie mięśni. To było połączone ze stymulacją TENS (lekki prąd, takie pukanie, które ma zresetować nieprawidłowe napięcie). W czasie ćwiczeń biofeedback, pani fizjoterapeutka masowała mi pośladki, biodra i wzgórek łonowy, a pod koniec wizyty miałem jeszcze rozluźnianie mięśni palcem (przez odbyt).


Jeśli chodzi o skuteczność zabiegów, to daję takie 6/10 w moim przypadku, ale ja mam chorobę genetyczną tkanki łącznej, która charakteryzuje się zwiększonym napięciem mięśni. Na pewno lepsze efekty uzyska osoba "normalna". Trzeba pamiętać o rozciąganiu się według zaleceń fizjoterapeutki. Nie ma też się co obawiać, jeśli chodzi o nagość czy reakcje ciała. Naprawdę można do tego przywyknąć i tylko 1-2 wizyta może być krępująca. Z twojego opisu masz problem z napięciem zwieracza wewnętrznego odbytu, który nie podlega sile woli (nie mamy możliwości spinania czy rozluźniania go siłą woli), dlatego warto się wybrać do fizjoterapeuty. Chociażby po to, żeby wiedzieć jak nad tym pracować samemu (jeśli krępujesz się).

@Denis98 nie zawsze warto ćwiczyć samemu, bo możesz sobie wzmacniać mięśnie, które obecnie masz już zbyt spięte i wpadasz w błędne koło. Warto ćwiczyć – zgadzam się, ale nie warto tego robić bezmyślnie, na czuja.


Dodam, że moja odpowiedź nie jest reklamą konkretnego gabinetu. Chciałem jedynie opisać swoje doświadczenia, żeby inni niezdecydowani być może zechcieli skorzystać z pomocy. Panowie – to żaden wstyd. Kobiety między sobą rozmawiają o takich sprawach i nie wstydzą się, a my też możemy mieć problemy urologiczne. Warto się badać i warto się leczyć, jeśli są na to środki i odwaga.
 

Podobne tematy

Do góry