Co na twoje problemy powiedział angiolog? Nic nie był w stanie wymyślić jak Tobie pomóc?
Poszedłem do dr. Marka Maruszyńskiego, prawdopodobnie najlepszego specjalisty w Polsce w swoim fachu, z ponad 50-letnim doświadczeniem. Pytałem, czy można coś z tym zrobić, ale Pan doktor nie mydlił mi oczu. Jeśli to jest tylko zwężenie tętnic jamistych w prąciu, to nic się z tym nie da zrobić. Na innych tętnicach, np. udowych bądź biodrowych, angioplastyka to standardowa procedura, jeśli chce się je rozszerzyć.
Dla tych, którzy nie wiedzą, na czym polega angioplastyka – mniej więcej na tym, że do tętnicy wprowadza się coś w rodzaju "balona", który się nadmuchuje, aby otworzyć tętnicę. Doktor zlecił mi angiografię, żeby zobaczyć, czy zwężenie tętnic dotyczy tylko prącia, czy może występuje też gdzieś indziej. Gdyby takie zwężenie było np. w okolicach biodrowych, można by przeprowadzić angioplastykę i byłaby szansa na poprawę.
Niestety, poza prąciem moje tętnice funkcjonują całkowicie prawidłowo, więc niewiele można było zdziałać. W samym prąciu nie przeprowadza się angioplastyki, ponieważ tętnice jamiste są bardzo cienkie i schowane w środku prącia, więc ryzyko potencjalnych powikłań znacznie przewyższa możliwe korzyści. Pan doktor zresztą powiedział mi, że nigdy czegoś takiego nie robił. Nawet na świecie nie jest to standardowy zabieg. Kiedyś słyszałem, że w jakiejś klinice w Cleveland, w USA, przeprowadza się takie operacje, ale nie udało mi się znaleźć nikogo, kto faktycznie przeszedł taki zabieg, ani zdobyć więcej informacji na forach.
Rozmawiałem też kiedyś z jednym urologiem i wspominał, że w latach 80. i 90. podejmowano próby takich zabiegów, ale niestety ich skuteczność była niska, a efekty nietrwałe, dlatego ostatecznie zrezygnowano z tej metody.
W teorii taki zabieg powinien wyglądać jak na filmiku niżej.
W praktyce jeszcze niestety nie jest to takie proste. Może przyszłość przyniesie nowe możliwości.