• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

przemix

Active member
Jestem po pierwszej wizycie u sławnego doktora Tomasza G. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Byłem w gabinecie równe 70 minut.

W skrócie:
- miałem zrobiony pełen wywiad stylu życia, objawów, początków choroby
- badanie fizyczne jamy brzusznej, prostaty, jąder, moszny, zwieraczy (mięśni)
- USG pęcherza, USG jąder, USG przed i po mikcji
- zalecenia badań w BadBak dla mnie i kobiety (w Krakowie jego zdaniem nie ma dobrego miejsca)
- dostałem oficjalną diagnozę mojej choroby czyli: bakteryjne przewlekłe ZP
- dostałem dalszy plan leczenia, rokowania i potencjalny okres ile leczenie będzie trwało (1-1.5roku)
- gość bardzo komunikatywny, bardzo konkretny
- wytłumaczył mi skąd mogłem to gówno dostać (zapalenia zatok, zębów i podobne śmieszne historie nie wchodzą w grę jako przyczyna)

Dobrze, że nie robiłem badań w Krk, bo i tak dostałbym zalecenie badań w Badbaku. Same badania (jest ich dużo) pokrywają się z tym co chciałem zrobić sam:
- mocz (tlenowe + beztlenowe)
- nasienie (tlenowe + beztlenowe, grzyby, wirusy HPV+HSV, chlamydia + uroplasma + mykoplasma, nisseria gonorrhoeae, trichomonas vaginalis)
- cewka (tlenowe + beztlenowe, grzyby, wirusy HPV+HSV, chlamydia + uroplasma + mykoplasma, nisseria gonorrhoeae, trichomonas vaginalis)
- próba stameya (pewnie będzie ten sam zestaw badań - ale tu nie wiem, bo on będzie pobierał więc nie mam tego na skierowaniu)
Kobieta ten sam zestaw badań z cewki i szyjki macicy.
Oprócz tego : morfologia, kreatynina, eGFR, AST, ALT, GGTP, bilirubina, insulina, glukoza, HBA1c, witamina d-250h, żelazo, ferrytyna, tsh, fT3, fT4, lipitoram.

Badania mam zrobić rano, później przyjechać na stameya, a po stameyu od razu pojechać badać nasienie. Wszystko ma być w ten sam dzień, podkreślał to kilka razy. Mam być 2 tyg bez wytrysku przed badaniami. 4 dni przed badaniami mam brać Diclac 150 + Dexilant 60mg. 2h przed badaniem mam zjeść Doreta 37.5mg + 325mg.

Według doktora 90% przypadków ZP to bakterie, a te badania z neta gdzie sugerują 10% bakteryjnych są po prostu z czapy. Najbardziej prawdopodobna przyczyny to: albo po prostu wniknięcie przez cewkę, albo rozciągnięte osłabione jelito (przez zaparcia/zatwardzenia) przez co mogą przez nie przenikać bakterie do prostaty.

Ogólnie rzecz biorąc, mógłbym za tę wizytę zapłacić 2000zł i byłbym nadal zadowolony, że miałem okazję do takiego speca pójść. Moim zdaniem cena tej wizyty, a ilość badań i informacji jaką dostałem, jest zbyt mała. Nie pasuje mi tylko troszkę wizyta w Warszawie, ale nie mam w sumie wyjścia.

Pozdrawiam
Ja idę jutro na pierwszą wizytę. Ale już widzę, że jest konkretnie.
 

abst3

Well-known member
A te dożylne antybiotyki to gdzie zażywałeś? Jak się to organizuje? W Tarnowie to bym to załatwił w ciągu 5 minut po znajmości, ale jak to zrobić w nieznanym mieście?
Normalnie Jerzy, taka osoba jak ty zalatwi to w 5 minut nawet w nieznanym miescie. Golabek daje zlecenie przykladowo ampicylina 12 g dziennie w trzech dawkach przez 3 tygodnie dozylnie w 250 ml NaCl. Szukasz w swoim miescie prywatnej opieki pielegniarskiej, przedstawiasz temat babce i pytasz ile bierze za podlaczenie kroplowki w warunkach domowych ? Powiedzmy 50 - 100zl. Mozesz tez bezposrednio zaczepic babke z SOR-u albo w przychodni w ktorej jestes zadeklarowany, powiedziec rodzinnemu jaka sprawa i czy nie polecilby jakiejs pielegniarki [ja tak zrobilem]. Ona zaklada ci wenflon [ktory sobie kupujesz w aptece] i przetacza ci kroplowke u Ciebie w chacie. Pierwsze trzy kroplowki warto zeby byly pod okiem fachowca a pozniej prosisz ją, zeby nauczyla Cię podlączac kroplowke do wenflonu. Rzecz jest bardzo prosta, pozniej tylko jezdzisz jak ci wenflon juz psuje zyle na zmiane wenflonu. No i rzecz najwazniejsza dostajesz recepte od Golabka na pistolet z adrenalina i tutaj tez warto poprosic pielegniarke, zeby żonke przeszkolila jak tego uzywac na wypadek wstrzasu anifilaktycznego. Przy drugiej kuracji z pielegniarka widzialem sie tylko na zmiany wenflonu i jej placilem jakiejs grosze za to a wszystko robila mi żonka albo moj ojciec.
 

Jerzy W

Well-known member
Te badania co zaleca Gołąbek to są badania szczegółowe, ale zapewne można je tylko zrobić w Warszawie? Na to by wychodziło skoro zaleca akurat to Laboratorium. Chyba, że ma jakieś układy z tym labem. :unsure:
Pewnie ma układ, ale to laboratorium może być faktycznie najlepsze i najpewniejsze.
Ja mam dobre laboratorium w Gdańsku, ale kiedyś w Warszawie w Badbak też sobie zrobię.
Uważam, że tam trzeba zrobić mikrobiologię, bo inne to można u siebie.
 

Jerzy W

Well-known member
Normalnie Jerzy, taka osoba jak ty zalatwi to w 5 minut nawet w nieznanym miescie. Golabek daje zlecenie przykladowo ampicylina 12 g dziennie w trzech dawkach przez 3 tygodnie dozylnie w 250 ml NaCl. Szukasz w swoim miescie prywatnej opieki pielegniarskiej, przedstawiasz temat babce i pytasz ile bierze za podlaczenie kroplowki w warunkach domowych ? Powiedzmy 50 - 100zl. Mozesz tez bezposrednio zaczepic babke z SOR-u albo w przychodni w ktorej jestes zadeklarowany, powiedziec rodzinnemu jaka sprawa i czy nie polecilby jakiejs pielegniarki [ja tak zrobilem]. Ona zaklada ci wenflon [ktory sobie kupujesz w aptece] i przetacza ci kroplowke u Ciebie w chacie. Pierwsze trzy kroplowki warto zeby byly pod okiem fachowca a pozniej prosisz ją, zeby nauczyla Cię podlączac kroplowke do wenflonu. Rzecz jest bardzo prosta, pozniej tylko jezdzisz jak ci wenflon juz psuje zyle na zmiane wenflonu. No i rzecz najwazniejsza dostajesz recepte od Golabka na pistolet z adrenalina i tutaj tez warto poprosic pielegniarke, zeby żonke przeszkolila jak tego uzywac na wypadek wstrzasu anifilaktycznego. Przy drugiej kuracji z pielegniarka widzialem sie tylko na zmiany wenflonu i jej placilem jakiejs grosze za to a wszystko robila mi żonka albo moj ojciec.
W sumie masz rację, żeby żonę ubrać. Sprawdzimy na Youtube i żona wszystko mi zrobi. Moja żona jest dobra do wszystkiego - marzenie! :giggle: Zastrzyki w dupsko robiła mi światowo.
 

abst3

Well-known member
Ma swoj lab w krakowie a I tak poleca ten w Warszawie, ja chcialem do krakowa to mowi ze moge ale ten jest ponoc Mercedes wsrod labow. I chyba to fakt a druga sprawa ze Robi tam para dziadkow ktorzy to prowadza I wszystko odbywac sie Jak w prl ale mozna tlumaczyc tym ze to pasjonaci
 

Jerzy W

Well-known member
Był w Krakowie kiedyś taki LAB na Daszyńskiego, ale chłop pasjonat umarł.
Tam mi wyniki wychodziły najlepiej.
Ciężko w życiu o dobre rzeczy, uff... nawet BMW to teraz gówno.
 

toastt

Well-known member
Gdzie kupowałeś żelowe podłoże transportowe z wymazówką? Na internecie czy w jakimś stacjonarnym sklepie medycznym lub laboratorium?
Zapytaj się w laboratorium, w którym zamierasz robić posiewy. Ja jeszcze nigdy nie kupowałem wymazówki, zawsze biorę z laboratorium. Ostatnio mi nawet 2 szt dali jak poprosiłem.
 

prostownik

Active member
Jakie miałeś objawy?
Standardowe dla tej choroby, bóle w prostacie, pieczenie cewki, wydzielina z cewki, zaczerwienione jądra
A objawy utrzymywały Sue w trakcie brania leku czy też jakiś czas po nim ? Czy odrazu wszystko ustąpiło?
No właśnie to było dziwne bo nie ustępowały od razu, nawet po połowie brania wydawało się że za dużo antybiotyk nie pomaga, miałem ochotę go przerwać ale lekarz powiedział że trzeba dalej brać do końca i wszystko wróci do normy.
Nawet po końcu jego brania i stwierdzeniu przez lekarza że już wszystko ok, jakoś nie byłem przekonany, ale to już może za bardzo siedziało w głowie i po prostu nie wierzyłem.
 

Arktik

Well-known member
Standardowe dla tej choroby, bóle w prostacie, pieczenie cewki, wydzielina z cewki, zaczerwienione jądra

No właśnie to było dziwne bo nie ustępowały od razu, nawet po połowie brania wydawało się że za dużo antybiotyk nie pomaga, miałem ochotę go przerwać ale lekarz powiedział że trzeba dalej brać do końca i wszystko wróci do normy.
Nawet po końcu jego brania i stwierdzeniu przez lekarza że już wszystko ok, jakoś nie byłem przekonany, ale to już może za bardzo siedziało w głowie i po prostu nie wierzyłem.
Brałeś wcześniej jakieś abx bez efektu? Po jakim czasie się wyleczyłes? Ile trwały twoje objawy przed abx
 

Jerzy W

Well-known member
Standardowe dla tej choroby, bóle w prostacie, pieczenie cewki, wydzielina z cewki, zaczerwienione jądra

No właśnie to było dziwne bo nie ustępowały od razu, nawet po połowie brania wydawało się że za dużo antybiotyk nie pomaga, miałem ochotę go przerwać ale lekarz powiedział że trzeba dalej brać do końca i wszystko wróci do normy.
Nawet po końcu jego brania i stwierdzeniu przez lekarza że już wszystko ok, jakoś nie byłem przekonany, ale to już może za bardzo siedziało w głowie i po prostu nie wierzyłem.
WŁAŚNIE. Cały problem, cała przyczyna problemu terapeutycznego leczenia przewlekłego zapalenie prostaty TO ZŁA PENETRACJA ANTYBIOTYKÓW DO PROSTATY. Prostata jest tak skonstruowana, (bo zawiera coś najważniejszego czyli nasienie) że wszelkie substancje mają do niej nie wnikać. Dlatego tylko nieliczne antybiotyki do niej penetrują i to w niewielkim stopniu. Właśnie dlatego trzeba brać duże dawki i przez długi czas. Gdyby był antybiotyk, który tak dobrze penetruje do prostaty, jak np. do cewki czy płuc to wystarczyło by zażywać 7-14 dni, jak przy innych wszelkich zakażeniach bakteryjnych. Wtedy nie byłoby też tego forum.
Ze względu na powyższe kuracja Levoxą to minimum 28 dni, a jest to NAJLEPIEJ PENETRUJĄCY antybiotyk do prostaty.
Ja w czasie obecnej serii miałem tydzień temu (po 2 tygodniach) odczucia, że "chuja to daje", ale potem nastąpił przełom i czuję się zajebiście - jak w czasie Cipro+Genta. Zostały mi niewielkie objawy typu mrowienie. Gdybym miał pozostać w takim stanie to byłoby ok, ale ciul wie.
Oczywiście duża dawka przez 2 miesiące nie daje gwarancji sukcesu, a tylko 50% wyleczonych po 6 miesiącach od zakończenia leczenia. Ale to i tak dużo moim zdaniem.
Natomiast leczenie 10-20 dni to mega kurewski błąd skutkujący zaleczeniem objawów na chwilę i hodowaniem szczepów opornych. Konowałów, którzy tak leczą tą chorobę należałby po prostu karać.

Reasumując trzeba oceniać objawy po miesiącu zażywania antybiotyku.
 

Illmatik

Well-known member
Standardowe dla tej choroby, bóle w prostacie, pieczenie cewki, wydzielina z cewki, zaczerwienione jądra

No właśnie to było dziwne bo nie ustępowały od razu, nawet po połowie brania wydawało się że za dużo antybiotyk nie pomaga, miałem ochotę go przerwać ale lekarz powiedział że trzeba dalej brać do końca i wszystko wróci do normy.
Nawet po końcu jego brania i stwierdzeniu przez lekarza że już wszystko ok, jakoś nie byłem przekonany, ale to już może za bardzo siedziało w głowie i po prostu nie wierzyłem.

To mimo wyleczenia jakiś czas to abx objawy jeszcze się utrzymywały?
 

Jerzy W

Well-known member
U mnie przed laty jak wyzdrowiałem to objawy znikały stopniowo po 2 tygodniach i w ciągu miesiąca byłem całkiem zdrowy.
Na podstawie obecnych doświadczeń stwierdzam, że jeżeli antybiotyk działa to efekt jest jednoznaczny - masz czuć się dobrze i nie mieć żadnych objawów. Tylko to jest pełnym wyleczeniem. Teorie o dochodzeniu do zdrowia przez kilka miesięcy od antybiotyku uważam za opowieści żółtej ciżemki.
 

Kazek30

Member
U mnie przed laty jak wyzdrowiałem to objawy znikały stopniowo po 2 tygodniach i w ciągu miesiąca byłem całkiem zdrowy.
Na podstawie obecnych doświadczeń stwierdzam, że jeżeli antybiotyk działa to efekt jest jednoznaczny - masz czuć się dobrze i nie mieć żadnych objawów. Tylko to jest pełnym wyleczeniem. Teorie o dochodzeniu do zdrowia przez kilka miesięcy od antybiotyku uważam za opowieści żółtej ciżemki.

A nie wydaje Ci się, że po prostu nigdy tego zapalenia nie wyleczyłeś, tylko ewentualnie zaleczyłeś? Mi urolog, po długim wywiadzie powiedział, że prawdopodobnie zapalenie prostaty musiałem złapać w wieku około 10-14lat, czyli chodowałem je 15-20lat i nie miałem żadnych objawów. Dopiero po przekroczeniu 30-stki dostałem "mocnego ataku" i już od wielu miesięcy czuję mniejsze lub większe bóle. Urolog powiedział, że dopóki prostata nie rośnie, można sobie chodzić z zapaleniem i często nie mieć objawów. Gdy nagle prostata zacznie się powiększać (każdego z nas to czeka z wiekiem) to zaczyna się cała reakcja zapalna spowodowana bakteriami, które tam żyją.

Patrząc na Twój przypadek możliwe, że "zaleczyłeś" choróbsko i miałeś na wiele lat spokój. Po wielu latach obniżona odporność, styl życia, naturalny przerost prostaty mogły spowodować obudzenie choroby. To by też tłumaczyło, dlaczego mimo wielu kuracji abx choroba Ci wraca. Jeżeli ktoś chodował bakterie długi (jak Ty czy ja) to one muszą być mocno oporne.

Ja często jadłem różne abx na zapalenie zatok (Zinat, Augumentin), więc jeżeli serio bakteryjne ZP mam od ponad 10 lat, to biorę pod uwagę, że bakterie musiały się "przy okazji" zajebiście uodpornić.
 

Jerzy W

Well-known member
A nie wydaje Ci się, że po prostu nigdy tego zapalenia nie wyleczyłeś, tylko ewentualnie zaleczyłeś? Mi urolog, po długim wywiadzie powiedział, że prawdopodobnie zapalenie prostaty musiałem złapać w wieku około 10-14lat, czyli chodowałem je 15-20lat i nie miałem żadnych objawów. Dopiero po przekroczeniu 30-stki dostałem "mocnego ataku" i już od wielu miesięcy czuję mniejsze lub większe bóle. Urolog powiedział, że dopóki prostata nie rośnie, można sobie chodzić z zapaleniem i często nie mieć objawów. Gdy nagle prostata zacznie się powiększać (każdego z nas to czeka z wiekiem) to zaczyna się cała reakcja zapalna spowodowana bakteriami, które tam żyją.

Patrząc na Twój przypadek możliwe, że "zaleczyłeś" choróbsko i miałeś na wiele lat spokój. Po wielu latach obniżona odporność, styl życia, naturalny przerost prostaty mogły spowodować obudzenie choroby. To by też tłumaczyło, dlaczego mimo wielu kuracji abx choroba Ci wraca. Jeżeli ktoś chodował bakterie długi (jak Ty czy ja) to one muszą być mocno oporne.

Ja często jadłem różne abx na zapalenie zatok (Zinat, Augumentin), więc jeżeli serio bakteryjne ZP mam od ponad 10 lat, to biorę pod uwagę, że bakterie musiały się "przy okazji" zajebiście uodpornić.
Bardzo możliwe ale to nie ma większego znaczenie czy nie masz wcale bakterii w prostacie czy też ograniczysz je do małej kolonii i nie masz objawów. Ważne aby nie mieć objawow i dobrze się czuć.
 

Mnichu

Well-known member
Bardzo możliwe ale to nie ma większego znaczenie czy nie masz wcale bakterii w prostacie czy też ograniczysz je do małej kolonii i nie masz objawów. Ważne aby nie mieć objawow i dobrze się czuć.
Dokładnie tak. Bakterie nie mają większego znaczenia jak nie ma objawów. Nie da się żyć i być sterylnym całe życie. Bakterie są częścią nas tylko muszą byc pod kontrolą naszego układu IMO.
 

Illmatik

Well-known member
Dobrze mówicie panowie zgadzam się, gorzej hak ktoś chce mieć jeszcze dzieci , bo może nie mieć objawów ale bakterie mogą uniemożliwić ojcostwo
 

toastt

Well-known member
One wpływają minimalnie na jakość nasienia. Stan zapalny i związana z nim destrukcja tkanki stercza - to psuje plemniki, zmniejsza szansę na ojcostwo. To nie tylko mój pogląd, ale także dwóch dosyć dobrych lekarzy, u których byłem z moją prostatą. Dosyć często się to zdarza, mężczyzna stara się z kobietą o potomstwo i nie mogą mieć dzieci, lądują w poradni niepłodności i okazuje się, że mężczyzna ma bezobjawowe zapalenie prostaty.
 

Arktik

Well-known member
To jest takie gadanie mój brat miał czybice która wykeczyl clotrimazolem po kąpieli w jeziorze a ma drugie dziecko. Tutaj też nie jeden z nas pisał o tym że przy ostrych objawach zrobił dziecko.
 

Podobne tematy

Do góry