• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

1 Dzień po obrzezaniu stapler

Cześć ,
Wczoraj koło 19 mialem wykonane obrzezanie anastomat z usunięciem wedzidelka. Aktualnie nie wiem co robić, gdyż doktor założył opatrunek na trzon, oraz drugi na żołądź. Ten opatrunek na żołądź odkleilem i lekko zamoczyłem w wodzie, straszny ból z powodu wrażliwości żołędzia ale sam odpadł. Po odpadnięciu tej części opatrunku pozabiegowego moim oczom ukazało się to co na zdjęciu - najprawdopodobniej jakiś opatrunek po wycięciu wedzidelka. Lekarz powiedział, ze do piątku spokojnie moge nosić ten opatrunek który założył wczoraj pod warunkiem ze jest suchy. Tyle ze nie wiem za bardzo co można zrobić z tym czyms( nie wiem- ciężko to nazwać) w miejscu po wędzidełku. Można powiedzieć, ze jest to niejako przyklejone do żołędzi od tamtej strony. Samo dotknięcie powoduje piorunujący ból. Co uważacie? Ma to zostać, nic z tym nie robić? Czy moge normalnie w takim stanie jaki jest na zdj oddać mocz? Bo nie ukrywam ze od kilku godzin wstrzymuje z obawy.
Dzięki za pomoc z góry
Proszę o wypowiedzi najlepiej osoby które miały usuwanie stulejki anastomatem z wycięciem wedzidelka :)


 
Dodam jeszcze , ze doktor wspominał coś o jakiś szwach i nitkach na żołędzi i o tym żeby się krwią nie przejmować, ale szczerze mówiąc słuchałem go pi razy drzwi bo jakoś znieczulenie miejscowe mnie przytłumiło + endorfiny po tym ze zabieg jest już za mną przyczyniły się do tego
 

nope

Well-known member
Sikaj normalnie. Podkladaj sobie gazik pod cewke zeby w razie w osikac gazik zamiast opatrunku. Nie wiem co to jest ale ja opatrunki zmienialem tak ze szedlem pod prysznic i sie mylem opatrunek w tym czasie porządnie namókł ( nie lałem bezpośrednio na niego) i odchodził z łatwością. Nie odklejaj na sucho. Pomagaj sobie wodą, octeniseptem.
 

nope

Well-known member
Szwy masz dlatego ze wedzidelko masz usunięte ręcznie np skalpelem i zszyte szwami. Pewnie tam bedzie max z 2-3 szwy wiec spokojnie.
 
Sikaj normalnie. Podkladaj sobie gazik pod cewke zeby w razie w osikac gazik zamiast opatrunku. Nie wiem co to jest ale ja opatrunki zmienialem tak ze szedlem pod prysznic i sie mylem opatrunek w tym czasie porządnie namókł ( nie lałem bezpośrednio na niego) i odchodził z łatwością. Nie odklejaj na sucho. Pomagaj sobie wodą, octeniseptem.
Okej, dzięki czyli octaniseptem tez na miejsce po wędzidełku powinno się psikac? Myślałem ze tylko na ranę w razie jakby zmokla. Czy moge zamiast wody po prostu , to moczyć na tym etapie w wodzie z szarym mydłem?
 

nope

Well-known member
Nie jestem pewien czy ma to jakies znaczenie w przypadku staplera wiec nie chce ci zle doradzic ale mi doktor zalecil na nastepny dzien normalnie isc sie umyc opatrunek sciagnac jak namoknie i umyc wacława z szarym mydłem normalnie. Mi lekarz kazał normalnie po prysznicu osuszyc wacka i spsikac octeniseptem po czym odczekac osuszyc i zawinąć w gaze. Octenisept odstawilem tez po jakichs 7-10 dniach bo on tez troche wysusza skórę wiec stosowanie go tez w nadmiernych ilosciach nie wiem czy jest dobre. Jak ci lekarz kazal jeszcze smigac w tym opatrunku przez dzien czy tam dwa to tak zrób i go posłuchaj. Dopóki go jakoś bardzo nie osikasz albo ci nie przesiąknie mocno krwią to go może nie zmieniaj.
 
siema, niecałe 3 doby od operacji wyglada to super, lekko napuchnięta od strony wedzidelka bo tam chyba było usuwane skalpelem. Szycie równiutko pod grzybem, jestem zaskoczony efektem wizualnym w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Opatrunek pozabiegowy ściąglem dopiero po 3 dniach, dobrze ze posłuchałem doktora bo wyglada to super. Nie wiem tez czy dobrze zrobiłem, ze całego penisa w opatrunku moczylem w ciepłym rumianku i dopiero jak nasiąknął , niby jest to aż 3 dni od zabiegu także myśle ze jest Ok. Przy wędzidełku, tego opatrunku przy szwach nie moge odsunąć, dlatego ze się przykleił , ale trudno niech tam zostanie, kiedyś sam odpadnie, a na sile nie będę tego rwać. Daje fote po 3 dniach od zabiegu, w mojej opinii wyglada to super :) czekam na opinie doświadczonych ;)
 
Krew zauważyłem tylko przy pierścieniu od strony wedzidelka , jest tam tez całkiem niemała opuchlizna, czy to normalne? Dzięki z góry za odp :p
 
Dzięki @latek777 , od wędzidełka wygląda to gorzej , tam jest troszkę krwi, lekkie napuchnięcia i szwy, ale od góry wygląda to super i mam wrażenie że wbrew opinii ludzi penis wizualnie wygląda na większy :) Czy uważacie że powinienem teraz odciągać skórę, czy poczekać aż pierścieć zacznie wypadać?
 
@OstryCieńMgły1337 na razie nie ma co raczej. To fotka z dzisiaj z okolo godziny 17. Potem zawinąłem lekko w bandaż i przykleilem do góry. Najgorsza jest nadwrażliwość, ale mam nadzieje ze jeszcze dwie-trzy noce i bedzie mozna normalnie funkcjonować. Aktualnie od operacji tylko siedze na kompie i leżę, ale ta nadwrażliwość powoli ustępuje. Tak jak wczesniej mowilem kurde od strony wedzidelka wyglada to gorzej, ale i tak lepiej niż większości osób które miały tutaj relacje z całkowitego skalpelem wraz z wycinaniem wedzidelka. Doktor naciął pierścień po zakończeniu operacji i przez 3 dni trzymałem w tym opatrunku co z operacji (Baardzo grubym, chyba z 3 gazików) także myśle że na dniach pierścień będzie powoli wypadać. Na wypisie mam że od 7 do 14 dni wypadną wszystkie szwy lub się rozpuszczą, więc tak też powinno być. Jeżeli chodzi o mocz, to strumień jest równy , nic się nie rozlewa na opatrunek, dlatego nawet ten opatrunek z po operacji mógłbym trzymać z tydzień.
Update zrobię za jakiś czas, bo tak jak mówie na razie zawinąłem luźno w opatrunek i przykleiłem do góry. Jeżeli ktoś się waha, to serio polecam anastomat bo po 3 dniach od obrzezania wygląda to lepiej niż przez 20 lat mojego życia z napletem. Myślę że gdybym miał pozostawione wędzidełko i tylko obrzezanie, to przy tej metodzie po tygodniu wyglądałoby to mega. Update jakiś tam dodam w niedziele lub poniedziałek bo na razie niewiele się zmieniło, jedyną przeszkadzającą rzeczą jest ta wrażliwość żołędzi, a sama linia cięcia czy wędzidełko nie bolą w ogóle :)
 
  • Like
Reactions: AGv

Podobne tematy

Do góry