Witam wszystkich!
Piszę z prośbą o praktyczną poradę, jak zajmować się "poszkodowanym" interesem po zabiegu.
Mam także parę nieścisłości, które może Wy koledzy forumowicze naprostujecie.
16-ego września miałem wykonywany zabieg w klinice urologicznej, więc minęły 4 dni od zabiegu.
Lekarz bardzo fajny, podszedł poważnie do tematu i tak też go wykonał.
Dał receptę, parę dni L4 oraz instrukcje - co i jak.
Lekarz kazał codziennie co 12 godzin łykać przepisany antybiotyk, a w aptece zalecili też osłonę, żeby mi tam żołądka nie wyżarło - stosuję.
Kazał także dziennie obmywać "operowane" miejsce Octeniseptem. Działam rano, a także przed snem - ewentualnie w razie potrzeby - stosuję.
Mówił także o smarowaniu miejsca szwów maścią "Detreomycyna" po Octanisepcie - także stosuję.
W razie bólu przepisał mi jakieś tabsy na złagodzenie.
Pytanie następujące:
- Lekarka towarzysząca podczas zabiegu zaleciła, żebym okładał Mr. Wacka z góry i z dołu (jak kanapkę) sterylną gazą - wypracowałem fajną metodę, gdzie gaza z dołu i góry, następnie obwijana jest CIENKO papierem toaletowym (żeby w razie krwawienia nie przemokło zbytnio) oraz dwa razy przejechany dookoła specjalną materiałową siateczką (taka z nitek). Zmieniam powyższy opatrunek dwa razy dziennie wraz z potrzebą stosowania maści itd. Rano i wieczorem.
Ustawiony pionowo jak posąg, zgodnie z zaleceniami - przyzwyczaiłem się
1. Jak długo muszę się do tego stosować? Może powinienem wkrótce (bądź już) przestać nosić opatrunki i pozostawić go wolnego w bieliźnie?
Co do jego ułożenia - nie ma to dla mnie znaczenia.. i tak stosuję się słowo w słowo z zaleceniami, bo jestem wystarczająco spanikowany po tym wszystkim
2. Po zabiegu nie wygląda to super, ale domyślam się, że to za wcześnie na opinie. Naczytałem się u Was różności, o oponkach itd. Ale takiego przypadku u mnie nie odnotowałem - czyli jest luz. Czy te szwy są rzeczywiście wchłanialne? Nie chcę tam wracać na stół za jakiś czas
3. Siłownia to bardzo ważny element mojej codzienności.. mija czwarty dzień a ja umieram z tęsknoty
Wiecie może czy wysiłek na ławeczce ze sztangą może źle wpłynąć na pozabiegowe miejsce? Kiedy mogę wrócić do treningów?
4. Węzidełko. Nie czaję tematu. Czy jest to standard, że przy obrzezaniu usuwa się je? Czy jak to ma być? Czy to kwestia wyboru, albo jakichś problemów? Nic nie mówili, nie pytali, cięli równo temat, a ja dalej nie wiem i nawet nie chcę tam patrzeć, bo jak go widzę to mi go żal . W takim stanie, w jakim jest, nie chcę na niego patrzeć - no sorry, 24 lata widziałem go trochę inaczej
Wybaczcie ton mojej wypowiedzi, bo temat poważny, ale ja tak ze stresu..
Piszę z prośbą o praktyczną poradę, jak zajmować się "poszkodowanym" interesem po zabiegu.
Mam także parę nieścisłości, które może Wy koledzy forumowicze naprostujecie.
16-ego września miałem wykonywany zabieg w klinice urologicznej, więc minęły 4 dni od zabiegu.
Lekarz bardzo fajny, podszedł poważnie do tematu i tak też go wykonał.
Dał receptę, parę dni L4 oraz instrukcje - co i jak.
Lekarz kazał codziennie co 12 godzin łykać przepisany antybiotyk, a w aptece zalecili też osłonę, żeby mi tam żołądka nie wyżarło - stosuję.
Kazał także dziennie obmywać "operowane" miejsce Octeniseptem. Działam rano, a także przed snem - ewentualnie w razie potrzeby - stosuję.
Mówił także o smarowaniu miejsca szwów maścią "Detreomycyna" po Octanisepcie - także stosuję.
W razie bólu przepisał mi jakieś tabsy na złagodzenie.
Pytanie następujące:
- Lekarka towarzysząca podczas zabiegu zaleciła, żebym okładał Mr. Wacka z góry i z dołu (jak kanapkę) sterylną gazą - wypracowałem fajną metodę, gdzie gaza z dołu i góry, następnie obwijana jest CIENKO papierem toaletowym (żeby w razie krwawienia nie przemokło zbytnio) oraz dwa razy przejechany dookoła specjalną materiałową siateczką (taka z nitek). Zmieniam powyższy opatrunek dwa razy dziennie wraz z potrzebą stosowania maści itd. Rano i wieczorem.
Ustawiony pionowo jak posąg, zgodnie z zaleceniami - przyzwyczaiłem się
1. Jak długo muszę się do tego stosować? Może powinienem wkrótce (bądź już) przestać nosić opatrunki i pozostawić go wolnego w bieliźnie?
Co do jego ułożenia - nie ma to dla mnie znaczenia.. i tak stosuję się słowo w słowo z zaleceniami, bo jestem wystarczająco spanikowany po tym wszystkim
2. Po zabiegu nie wygląda to super, ale domyślam się, że to za wcześnie na opinie. Naczytałem się u Was różności, o oponkach itd. Ale takiego przypadku u mnie nie odnotowałem - czyli jest luz. Czy te szwy są rzeczywiście wchłanialne? Nie chcę tam wracać na stół za jakiś czas
3. Siłownia to bardzo ważny element mojej codzienności.. mija czwarty dzień a ja umieram z tęsknoty
Wiecie może czy wysiłek na ławeczce ze sztangą może źle wpłynąć na pozabiegowe miejsce? Kiedy mogę wrócić do treningów?
4. Węzidełko. Nie czaję tematu. Czy jest to standard, że przy obrzezaniu usuwa się je? Czy jak to ma być? Czy to kwestia wyboru, albo jakichś problemów? Nic nie mówili, nie pytali, cięli równo temat, a ja dalej nie wiem i nawet nie chcę tam patrzeć, bo jak go widzę to mi go żal . W takim stanie, w jakim jest, nie chcę na niego patrzeć - no sorry, 24 lata widziałem go trochę inaczej
Wybaczcie ton mojej wypowiedzi, bo temat poważny, ale ja tak ze stresu..