akustyk1000
Member
Cześć Panowie
Mam 22 lata, chciałbym rozkręcić jakiś biznes, ale w nic nie mogę wejść. Po prostu boję się bankructwa... Kiedyś chciałem iść w szewstwo, ale mało kto z tego korzysta. Zacząłem pisac książki, ale zrezygnowałem, gdy dowiedziałem się że niektore osoby pisza książkę ponad rok a wydawnictwo daje im jedynie 2-3zł od sztuki. Chciałem otworzyć zaklad fryzjerski, ale oczywiście w moim mieście jest ponad 300 takich zakładów, więc zbyt duża konkurencja. Próbowałem uczyć muzyki w lekcjach online - za mało chętnych na ten instrument i zbyt dużo darmowych materiałów w sieci. Chciałem być coachem - za duża konkurencja i trudno sie wybić. Chciałem stworzyć aplikacje - za duży koszt i ryzyko.
Ręce mi opadają, nie wiem po co to piszę, chyba chciałem sie wyżalić. Widzę że w Polsce jedynie opłaca się kupno biletu za granice. Z jednej strony wiem, że jestem dalej niż większość studentów, ponieważ przynajmniej próbuję cos robić w celu stanięcia na nogi, ale z drugiej strony brakuje mi już sił, bo nie moge wpaść na żaden pomysł, który byłby chociaż w 80% pewny...
Mam 22 lata, chciałbym rozkręcić jakiś biznes, ale w nic nie mogę wejść. Po prostu boję się bankructwa... Kiedyś chciałem iść w szewstwo, ale mało kto z tego korzysta. Zacząłem pisac książki, ale zrezygnowałem, gdy dowiedziałem się że niektore osoby pisza książkę ponad rok a wydawnictwo daje im jedynie 2-3zł od sztuki. Chciałem otworzyć zaklad fryzjerski, ale oczywiście w moim mieście jest ponad 300 takich zakładów, więc zbyt duża konkurencja. Próbowałem uczyć muzyki w lekcjach online - za mało chętnych na ten instrument i zbyt dużo darmowych materiałów w sieci. Chciałem być coachem - za duża konkurencja i trudno sie wybić. Chciałem stworzyć aplikacje - za duży koszt i ryzyko.
Ręce mi opadają, nie wiem po co to piszę, chyba chciałem sie wyżalić. Widzę że w Polsce jedynie opłaca się kupno biletu za granice. Z jednej strony wiem, że jestem dalej niż większość studentów, ponieważ przynajmniej próbuję cos robić w celu stanięcia na nogi, ale z drugiej strony brakuje mi już sił, bo nie moge wpaść na żaden pomysł, który byłby chociaż w 80% pewny...