Cześć, po dłuuugim czasie namysłu w końcu zdecydowałem się na zabieg, więcej strachu jak czego ale do rzeczy. Dziś mija 13 dzień od zabiegu i martwi mnie oponka. Lekarz po zabiegu zalecił moczenie w rumianku, przemywanie rivanolem/psikanie octeniseptem no i prysznic tylko z szarym mydłem. Mój sprzęt po zabiegu był "ogromny", wielka opuchlizna utrzymywała się przed około 4 dni, później zaczęła znikać i na obecnym etapie się wszystko zatrzymało co mnie martwi, po przejrzeniu wielu tematów po takim czasie praktycznie "resztki" opuchlizny zostać już tylko powinny. Dziś mam wizytę kontrolną, mam nadzieje, że lekarz coś sensownego powie, może coś wypisze/zaleci ale gdyby nie... co robić żeby się tego pozbyć, dalej czekać czy może stosować maści/żele/okłady (jeśli tak to z czego)??? Niżej zamieszczam zdjęcia, oceńcie jak się sprawy mają i co robić dalej.