Witam jestem pierwszy dzień po obrzezaniu całkowitym + wydłużone wędzidełko. Noc przebiegła dosyć spokojnie. Wziąłem tabletkę przeciwbólowa przed snem i było dosyć dobrze. Obudziłem się z dwa razy ale nawet nie z powodu bólu. Rano wzialem się za wymianę opatrunku i tu zaczęły się moje zmartwienia. Żeby zdjąć opatrunek męczyłem się jakiś czas. Polewalem lekko wodą aż się nasączy i dopiero wtedy zdjalem tylko z bólem. Odrazu gdy zdjalem zaczęło lekko krawawic odziwo nie z okolicy wędzidełka tylko po drugiej stronie przy żołędzi. Dosyć tej krwi było i się trochę przestraszyłem. Była lekka opuchliza lub oponka. Przemylem wodą, spsikalem octaniseptem i ogólnie miałem posmarować maścią która została przepisana ale ból był taki że nie było opcji nawet na to w dodatku była krew. Założyłem nowy opatrunek oczywiście nie taki jak poprzedni tylko w miarę możliwości tak aby nie bolało. Więc byl trochę luźny ale nie na tyle żeby spadał. Od tamtego czasu nic nie bolało ani nic nawet nie czułem że leci mi krew ale wieczorem gdy znowu wziąłem się na zmianę opatrunku i przemycie to znowu zobaczyłem dosyć świeża krew ale było już jej o wiele mniej. Oponka/opuchlizna nie jestem w stanie powiedzieć co to bo się nie znam ale zrobiła się większa lekko po lewej stronie żołędzia oraz zauważyłem chyba jakiegoś krwiaka tak mi się wydaje. Zrobiłem to samo co za pierwszym razem tylko tym razem tą maść nałożyłem na gaze i nałożyłem. Odrazu po założeniu opatrunku. Jakieś 5/10min po zobaczyłem lekką plamę krwi na bandażu ale chyba po jakimś czasie przestało krwawić i ta plama zaschla. Po jakimś czasie przyszło na wzwody, nie bolało ani nic. Po jakimś czasie od tego nie wiem z 15 min poszedłem do toalety oddać mocz i zobaczyłem plamę krwi na bandażu tym razem większa od poprzedniej i z drugiej strony od strony brzucha. Nie wiem czy to dokładnie od tych wzwodów czy poprostu jakoś zaczęło krwawić ale trochę mnie to zaniepokoiło. Bólu żadnego nie ma, ewentualnie lekkie szczypanie ale to raz na jakiś czas. Czy to normalne? Krew chyba dalej leci nie jestem w stanie tego określić bo nie czuje nic a nie chce tam zaglądać. Jutro mam pierwsza wizytę. I nie wiem co o tym myśleć. Czy to normalne że aż tak krwawi? Bo nie ukrywam że trochę tej krwi jest i było. Starałem się myśleć że to tak jest bo to dopiero pierwszy dzień ale sam nie wiem co o tym myśleć. Proszę o porady