• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

mariusz01

New member
cinek87

Ryzykowna gra, bo jeśli to nie grzyb a bakteria, to stosując lek antygrzybiczny wystawiasz swoją skórę na ciężki bój i porażkę.
Ja byłem tak mądrze kiedyś leczony i cholerstwo doszło do takiego momentu, że żywa krew leciała mi z nabłonka i napletka. Do teraz zostały mi blizny.

Jak najprędzej zrób z tego wymaz w kierunku bakterii i grzybów! Jesli to bakteria będzie wskazany antybiotyk zgodny z antybiogramem!

Pozdrawiam
 

Chris74

New member
tomas
Trafiłem do urologa ponieważ miałem dyskomfort w kroczu , parcie na pęcherz itd. Urolog stwierdził że to zapalenie prostaty jeszcze zanim włożył mi palec do tyłka.... Zauważ że praktycznie zawsze urolodzy problemy z układem moczowym określają mianem zapalenia prostaty a moim zdaniem nie zawsze tak być musi. 303 andy nawet pisał że facet usunął sobie prostatę a dolegliwości jak były tak i zostały. Ja po prostu uważam że mam jakąś wrodzoną dysfunkcję polegającą na niedokrwieniu bądź nieprawidłowym działaniu jakichś splotów nerwowych czy coś w tym rodzaju... I podejrzewam ze prostata nie jest czynnikiem decydującym ponieważ dzisiejsze badanie pokazało że praktycznie nie mam zwapnień ani powiększonej prostaty , strumień moczu mam i zawsze miałem normalny i nigdy np. nie budziłem się w nocy by iść do kibla.
Ps. Oczywiście że jest u mnie dużo lepiej niż było kilka lat temu ale jeszcze do ideału trochę brakuje!! Niestety ciągle mam w życiu dużo nerwów ale staram się nad tym panować.Pozdrawiam
 

tomas 1

New member
Chris nie chcę udowadniać tobie że miałeś zgk. Jeśli lekarz postawił taką diagnozę nie badając Cię i tak jak pisałem podczas badania nigdy cię nie bolało to pewnie nie miałeś zgk. Z tą wrodzoną wadą to nie wiem dlaczego by miała Ci się ujawnić w puznym wieku 303 andy nigdy nie napisał że nie miał zgk bo dolegliwości zostają ze względu pospinane mięśnie mimo że nie ma zkg .
 

Chris74

New member
tomas
Od dziecka miałem wrażenie że mój układ moczowy jest delikatny. Jednak do pewnego momentu prowadziłem bardzo aktywny tryb życia ( byłem wyczynowym lekkoatletą), dużo się ruszałem , nie miałem auta itd. Trochę po 30-tce przestałem żyć aktywnie, zacząłem się objadać( w ciągu roku przytyłem jakieś 20kg) , do tego doszły stresy rozwodowe i podejrzewam że to wszystko łącznie mogło wpłynąć na zaostrzenie objawów.... Innego logicznego wyjaśnienia nie widzę....
Jestem niemal pewny że gdybym do dzisiaj pracował po 8 godzin na budowach to moje objawy byłyby praktycznie żadne. Pewnie coś tam bym odczuwał ale na tyle słabo by nie zwracać na to uwagi .
 

many

New member
witam
jestem niemal pewny że gdybym do dzisiaj pracował po 8 godzin na budowach to moje objawy były by prawie żadne
chris74 ja bym obstawił stresy jako przyczynę problemów ,ruch aktywność fizyczna jak najbardziej , u mnie jak to się zaczęło byłem jak najbardziej aktywny fizycznie nie żeby jakieś sporty ale roboty miałem dużo więc byłem w ruchu , ale stresy miałem duże i ciągnęły się one za mną , na początku tej dolegliwości nie czułem że to napinanie mięśni morze być przyczyną ,aż do teraz , od dwóch miesięcy objawy się zaostrzyły , powodując większe dolegliwości i stresy z tym związane , to wygląda tak jak by imadło się zaciskało , na początku pomagał alfa bloker ale teraz czuję że on już nie za wiele daje ,a lekarze przepisują kolejne alfa blokery ,i twierdza że nie ma zapalenia , zauważyłem też że teraz gdy jestem w ruchu np. chodzę dolegliwości są mniejsze najgorzej jest podczas siedzenia wtedy dolegliwości są większe a ja nie mogę wytrzymać zbyt długo w takiej pozycji
 

Chris74

New member
many
Jasne że tak! Ale stres na każdego może wpływać inaczej i powodować różne objawy... Ja nie jestem przekonany czy spinam mięśnie ponieważ mam normalny strumień moczu.Być może spinam jakieś inne partie mięśni dna miednicy pod wpływem stresu... Na pewno ma to jakiś bezpośredni związek z ukrwieniem pewnych obszarów bo gdy tylko przyśpieszę krążenie to objawy zaraz mijają na wiele godzin... Podobnie jak termika powietrza. W dni suche z małą wilgotnością powietrza praktycznie nie mam żadnych objawów itd
 

many

New member
witam
ja też do końca nie wiem czy spinam mięśnie dlatego że mnie piecze i boli , i to jest powodem , czy ból i pieczenie jest wywoływane napinaniem mięśni , fakt jest jednak taki że objawy są , a alfa blokerami tego nie wyleczę one pomagają tylko doraznie gdy je zażywam , wcześniej wiedziałem że alfa blokery są skuteczne jak zażywałem zawsze bóle ustępowały , podobnie działał alkohol (czysta wódka ) w trochę większej ilości np. po jakiejś imprezie na drugi dzień bolało więcej a potem objawy znikały na kilka dni i było jak normalnie , tylko piwa nie mogłem bo miałem parcie na pęcherz ,
od dwóch miesięcy objawy się zaostrzyły bóle przeszły w skurcze i pieczenie
a jakie są różnice pomiędzy
przewlekłym zespołem bólowym miednicy
prostatodynią
cpps
fachowcem nie jestem ale z tego co czytam to prawie są te same dolegliwości
bo ZGK których jest kilka odmian to inna choroba tylko dolegliwości są z tych samych miejsc
 

BarbaraM

New member
Ja tacie zrobilam prezent na urodziny taki, ze kupilam mu taki Megazestaw Mężczyźni 45+. Miedzy innymi test na prosate. Wole aby zbadal swoje zdrowie. Rzeczy ma duzo a nie chcial zadnych prezentow to choc to mu kupilam. Test na prostate wyszedl niestety pozytywny.
 

lice

New member
Test na prostatę? Czyli na obecność prostaty? :lol: To bez żadnych testów można stwierdzić, że każdy mężczyzna ma prostatę, chyba że mu ją operacyjnie usunięto :wink: Rozumiem, że chodzi o test na markery nowotworowe prostaty :wink: Nie należy jednak wpadać w panikę

Niestety, badanie stężenia PSA nie jest do końca miarodajne. Okazuje się bowiem, że aż 25 proc. mężczyzn z prawidłowym poziomem tego białka (mniejszym lub równym 4 ng/ml krwi) choruje na raka prostaty, a ponad połowa mężczyzn z podwyższonym poziomem PSA ma zdrowy gruczoł krokowy.

Tata powinien udać się do urologa, który zbada prostatę i powie co i jak. W razie wątpliwości zleci jeszcze badanie TRUS. Głowa do góry, nie należy się na zapas przejmować :)
 

janek_

New member
Czołem!

Chłopaki, jest taka sprawa. Nie wiem czy się nadaję na forumowicza w tym temacie, więc proszę pomóżcie.

Przypadek wygląda tak.

Objawy:
- ból podbrzusza i kręgosłupa (największa zmora),
- dyskomfort na całej długości oddziaływania mięśnia kegla (odbyt, prostata, cewka),
- po antybiotykoterapii: ból jąder, zejście naskórka z żołędzia (bez zaczerwienienia, bólu itd. jednorazowa sprawa).

Nie było:
- częstomoczu,
- podwyższonej temperatury,
- żadnych wydzielin z cewki,
- zaczerwienienia żołędzia,
- bakterii w moczu (posiew jałowy, cpr i krew ok).

Z ważniejszych w życiu przechodziłem:
- mononukleozę,
- terapię izotretynoiną (ogromne dawki),
- zespół jelita wrażliwego (stres = ból, termofor + tribux -> po dwóch/trzech godzinach przechodzi najgorszy ból i sprawa załatwiona),
- stałe zaczerwienie ujścia cewki moczowej (niewielki obrzęk, niebolesny, kiedy się pojawił 5 lat temu byłem u dwóch urologów - stwierdzili, że sprawy nie ma).

Pierwsze objawy w trakcie jedynej grypy, którą przeszedłem w grudniu 2012 roku. Dostałem biseptol na 5 dni i zapomniałem o problemie, wszystkie objawy ustąpiły z miejsca.

Powrót do sprawy w lutym'13. Od lekarza pierwszego kontaktu: nolicyn, azycyna, unidox. Później urolog (usg + per rectum, prostata niepowiększona, bolesna): sumamed, levox, unidox z prostamolem (z mojej inicjatywy probiotyk, wierzbownica). Po zakończeniu terapii żadnego rezultatu. Próbowałem brać tribux kilka dni (na jelito wrażliwe), ale nie widzę korelacji. Ziołowe na uspokojenie też biorę, ale chyba wszystko jak umarłemu kadzidło. Tran biorę zimą od kilku lat (przez ostatni rok oprócz grudniowej grypy na nic nie chorowałem).

Tryb życia: siedzący + stres + piwko + dużo współżycia zimą, latem dodatkowo codziennie bardzo aktywnie: góry, kajak, rower itd.

Co sprawdzić: bakterie, wirusy, grzyby, stres lub inaczej Waszym zdaniem, CPPS czy nie?

Z góry dzięki za odzew!

P.S. I nieco poza konkurencją. Wpływ zgk lub cpps na płodność? Ktoś coś wie, ktoś sprawdzał u siebie? O to się martwię.
 

nordyk

New member
Koledzy byłęm w kielcach na badaniu prostaty Trus i pani Dr napisała -gruczoł symetryczny, osłabym zróźnicowaniu pomiędzy strefami obwodowymi i częścią centralną gruczołu krokowego o zachowanej torebce anatomicznej.Gruczoł krokowy o wzmożonym przepływie naczyniowym. W strefie przejściowej po stronie prawej drobna torbiel 4 mm, pęcherzyki nasienne symetryczne, pęczki naczyniowo nerwowe prawidłowe. Pęcherz Ok. Pani dr mói że ta torbiel to normalne i to nie boli. Rehabilitant do którego jeździłęm mói że ból, dyskomfort i ten cały problem z prostatą nie jest o samej prostaty tylko to sprawa mięśniowa. Spięte mięśnie. BAdał mnie per rectum i masował i pokazywał które mięsnie są spięte jego zdaniem. Masowałem sam i jakość nasienia się poprawiłą tzn nie ma już tych granulek. On mówi że to coś z głową - zaciskanie dupy i spinanie mięśni. Miałęm atak lamblii i 2 lata chodizłęm ze zraczką no i dupa była zaciskana żeby się w pracy nie posrać. NIe powiem bo lepiej mi było. JAk np się podniecę ale nie ma wytrysku bo np jadę w autobusie to tak potrafi boleć kurewsko że nic tylko się podłożyć pod pociąg. Spuszczam nasienie 1-2 razy w tygodniu. Pasowac przestałęm perrectum bo zaczeły się problemy z jelitami jakiś nieżyt - przestrasyzłęm się że to od tego wkładania palców do tyłka. Regabilitant mói żebym szedł na hipnozę regresyjną bo to sprawa mięsniowa. Qrwa zrobiło mi isę lepiej i przestałęm się rozciągać ale od dzisiaj zaczynam. Na pewno nie jest to sprawa zakwaszenia organizmu bo na pewno są faceci bardziej zakwasznei odemnie i problemó z prostatą nie mają. Zdrowo się odżywiam, nie piję nie palę konia walę i tak mnie pokarało. Poziom kwasu moczowego we krwi to 282 a teraz 320 norma jest do 400. Może ktoś zażywał jakieś tabletki na rozlużnienie ale ziołowe ? Z ziół piję rdest japoński na moją chorobę autoimmunologiczną - twardzina ukłądowa,Vilcacorę. Dodam że posiewy, wymazy na chlamę, myko, bakterie, wirusy, boleriozę, grzyby zawsze ujemne robione po kilka razy. We wczorajszym badaniu usg brzucha na które byłęm wysłany pilnie ze względu na jakis opór we flakach [ani dr stweirdziła jakiś płyn za pęcherzem ale to pewnie od tych masaży prostaty bo silno naciskałem. Oraz widoczne węzły chłonne krezkowe o morfologii odczynowej - pytam się szwagra interniste i mówi że to przy zapaleniu prostaty tak może być. JEstem na diecie bez glutenowej i bezmlecznej żeby było zdrowiej.
 

many

New member
witam
od kilku dni u mnie jest pogorszenie , napięcia są teraz gdzieś w okolicach lędzwiowych , kośc ogonowa ,odbyt,gdzieś jak krocze ,piecze jak choroba , jeszcze tak nie było w tych miejscach myślałem że to hemoroidy ,dziś przejechałem się rowerem to kurcze jest jeszcze gorzej rozogniło od siodełka ,próbowałem kiedyś robić masaż prostaty tyle że samemu nie dam rady zrobić i dałem sobie spokój bo nie wiem czy to pogorszenie nie jest po tej próbie masażu , ćwiczenia na rozciąganie robię od 3 miesięcy do godziny dziennie , była jakby lekka poprawa przez jakiś czas , przydał by się jakiś wspomagacz w tabletce dodatkowo na rozluznienie ale nie wiem co by to mogło być na dziś nic nie biorę , urolog ostatnio jak byłem powiedział że zapalenia na pewno nie ma i przepisał apo-tamis jakiś tyle że nie mogę brać bo po nim boli bardziej ,z posiewu nasienia wyszedł staphylococcus epidermidis koagolazoujemny wcześniej z wymazu cewki było to samo ,u mnie wygląda to tak jakby te napięcia się przemieszczały pęcherz ,cewka ,odbyt i tak w kółko wcześniej brałem doksazosyne coś tam dawała, z nocy więcej odczuwam zawsze jak jest pełny pęcherz to odczuwam tak samo jak stolec napiera ,czasem jak wstanę to w kroku jakby wszystko było spięte i ból w okolicy lędzwiowej , po ćwiczeniach czuje pewną ulgę , trzepanie wacka ograniczyłem do minimum ale wiadomo że jak rozpiera prostatę to konieczność wtedy daje to ulgę , bo przez zbyt częste trzepanie napięcia są jeszcze większe niby chwilowa ulga ale potem cały dzień przerąbany , tak to u mnie wygląda na dzień dzisiejszy
 

nordyk

New member
masaż samemu robi się tak, klęczysz nogi rozjechane, wyminasz brzuch do przodu i prawego kciuka lub wskazującegho pakujesz do tyłka i musisz wymacać prostatę i ją na boki rozcierać a jak nie dasz rady wibrator . Z początku boli okropnie ale jest coraz lepiej z każdym masażem. Musisz wyciskać z prostaty ten śluz. Masuj mięśnie koło prostaty.
 

many

New member
tak właśnie próbowałem to robić ,tyle że palec ledwie sięga do prostaty nie jest możliwe aby dobrze to zrobić , trochę ją wymasowałem ,nie czułem żeby jakoś specjalnie bolała , ale problem jest gdzie indziej ból wlazł w dupsko , nie wiem czy u mnie to nie jest też (zespół dzwigacza odbytu ) trochę o tym czytałem ma to związek z mięśniami miednicy mięśnie wokół odbytu się napinają co powoduje bóle dyskomfort i uczucie jakby coś było w tyłku coś jak piłeczka więc boję się tam grzebać aby nie pogorszyć ,na razie nic z tym nie robię , a u mnie w okolicy chyba nie ma dobrego lekarza który by się na tym poznał ,
 

nordyk

New member
ja też zaciskam "dupę" był moment że mnie wogóle prostata nie bolałą i nie zaciskałęm dupy, mocz leciał bez oporu. Teraz się znowu zaczęło. NIe wiem czy to z nerwów czy co ....... Wybieram się chyba seans hipnozy żeby zaprogramował mnie i dupy nie ściskał. U mnie to jest wynikiem trzymania zwieracza zaciśniętego bo 2 lata chodziłem ze sraczką a miałęm lamblie. Tylko że tak badają w laboratoriach i lekarze się tak znają że wmawiali mi wrzody żołądka.
 

Chris74

New member
many
Mi jeden z forumowiczów poradził masaże. Za pierwszym razem trochę przesadziłem i przez tydzień miałem duży dyskomfort plus pieczenie. Dałem sobie trochę przerwy i zacząłem delikatnie masować najpierw płytko ( 2-3cm) . Masowałem wtedy właśnie mięśnie zwieraczy odbytu , a z czasem coraz głębiej aż w końcu doszedłem do samej prostaty i mięśni ją otaczających. Właściwie już od czasu gdy masowałem te mięśnie dźwigacza odbytu zacząłem odczuwać poprawę. A teraz od kilku tygodni poza jednym dniem czuję się coraz lepiej. A nawet ten gorszy dzień jeszcze pół roku temu uznałbym za dobry. Każdy z nas pewnie napina inne partie mięśni ale myślę że to właściwy kierunek. Nie chcę zapeszać ale jeszcze nie miałem tak długiego i sukcesywnego okresu poprawy. Wcześniej to było najwyżej kilka dni i nawrót. Teraz trwa to juz kilka tygodni i z każdym dniem jest coraz lepiej.
 

aktorus123

New member
Cisza tutaj jakoś :)

Panowie czy wy też tak macie że podnosi się wam jądro jedno do góry np w czasie stresu lub przed rozpoczęciem wydalania ? gdy wstrzymujecie się trochę ? Od pół roku mam takie dziwne objawy z tym jądrem nie jest powiększone nie boli tylko porostu się podnosi i czasem czuć je :)

A i druga sprawa czy rano jak się budzicie to objawy wam ustają I nasilają się gdy już wstaniecie i rozruszacie się ? tak samo po kąpieli jest spokój na kilka godzin.
 

Podobne tematy

Do góry